Pewna wygrana STS-u! O niespodziance nie mogło być mowy!
  Dodano 2 lat temu   Skomentuj
Jacek Kopciński fot. Jacek Kopciński | Planet of Hockey
Mimo iż hokeiści Podhala Nowy Targ błyskawicznie otworzyli wynik spotkania z STS-em Sanok, to końcowy sukces odnieśli zawodnicy z Podkarpacia, odnosząc trzecie ligowe zwycięstwo z rzędu!
Spotkanie w Arenie Sanok rozpoczęli błyskawicznie przyjezdni, zdobywając bramkę już po 12 sekundach gry. Dominika Salamę pokonał Bartłomiej Neupauer, który wykorzystał błąd fińskiego golkipera i otworzył wynik meczu.

Na odpowiedź gospodarzy musieliśmy czekać aż do 17 minuty spotkania. Co warte podkreślenia sanoczanie do wyrównania doprowadzili podczas gry w osłabieniu, a Kevina Lindskouga jako pierwszy pokonał Karol Biłas.

W drugiej tercji przewaga sanoczan rosła z każdą minutą. Na pierwszego w tej odsłonie gola dla STS-u czekaliśmy do 28. minuty, gdy Alexander Pavlenko przełamał obronę Kevina Lindskouga i umieścił “gumę” w bramce nowotarskiego golkipera. Po niespełna 90 sekundach ponownie na tablicy świetlnej widniał rezultat remisowy. Tym razem Salamę pokonał Alex Maunula, zdobywając gola strzałem z nadgarstka.

Pod koniec drugiej odsłony spotkania sanoczanie nie tylko po raz trzeci wyszli na prowadzenie, ale bardzo szybko je także podwyższyli. W obu przypadkach katem dla Kevina Lindskouga okazywał się Kalle Valtola, który w 34. minucie przejechał spod linii niebieskiej w okolice bulika, mijając nowotarskich zawodników i pokonując Lindskouga, a w 39. minucie precyzyjnym strzałem wykorzystał grę STS-u w liczebnej przewadze. 

Rozpoczęło się od bramki Karola Biłasa, który w 44. minucie zdobył swojego drugiego gola w tym meczu. Odpowiedź Podhala była niemal natychmiastowa. Nieco ponad dwie minuty później Patrik Fric wykorzystał fakt, iż Martin Przygodzki wywalczył krążek w tercji obronnej rywali i zmniejszył nieco prowadzenie ekipy z Podkarpacia. 

Jak się później okazało było to ostatnie trafienie nowotarżan w tym meczu. Gospodarze natomiast nie zamierzali jeszcze kończyć swojego popisu strzeleckiego. W 56. minucie Sami Tamminen, a później - zaledwie 2 sekundy przed syreną kończącą całe zawody - Niko Ahoniemi wpisywali się na listę strzelców, sprawiając, że wygrana STS-u stała się naprawdę okazała. 

Marma Ciarko STS Sanok - Tauron Podhale Nowy Targ 7:3 (1:1, 3:1, 3:1)

0:1 Bartłomiej Neupauer - Tomash Jelinek - Lukas Hvila (00:12)
1:1 Karol Biłas - Niko Ahoniemi (16:47, w osłabieniu)
2:1 Alexander Pavlenko (27;46)
2:2 Alex Maunula - Damian Tomasik - Lukas Zorko (29:11)
3:2 Kalle Valtola (33:49)
4:2 Kalle Valtola - Ville Heikkinen - Niko Ahoniemi (38:31, w przewadze)
5:2 Karol Biłas - Ville Heikkinen - Sami Tamminen (43:21)
5:3 Patrik Fric - Martin Przygodzki (45:50)
6:3 Sami Tamminen - Ville Heikkinen - Kalle Valtola (55:43, w podwójnej przewadze)
7:3 Niko Ahoniemi - Timi Lahtinen (59:58)

Sędziowali: Paweł Kosidło i Mateusz Krzywda (główni) - Dariusz Pobożniak i Michał Żak (liniowi)
Minuty karne: 8 - 14
Strzały: 36 - 22
Widzów: 1500

Marma Ciarko STS Sanok: Salama - Karlsson, Valtola; Harila (2), Lahtinen (2), Ahoniemi - Biłas, Lysenko; Heikkinen, Tamminen, Pavlenko (2) - Florczak (2), Hoglund; Mocaski, Makela, Filipek - Wróbel, Rąpała; Dobosz, Sienkiewicz, Miccoli.
Trener: Miika Elomo

Tauron Podhale Nowy Targ: Lindskoug - Mrugała (4), Jelinek; Hvila (2), Neupauer (2), Wielkiewicz (2) - Aleksandrov (2), Moksunen (2); Przygodzki, Svitana, Fric - Zorko, Tomasik; F. Kapica, Vorona, Słowakiewicz - P. Wsół, Bochnak; Maunula, Worwa, Kamiński.

Trener: Juraj Faith


© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by