GKS zatrzymany! Trzecia tercja dała zwycięstwo JKH
  Added 3 years ago   Skomentuj
Jacek Kopciński fot. Karolina Sommer | Planet of Hockey
Na sześciu kolejnych meczach bez porażki zakończyła się seria zwycięstw GKS-u Tychy. Pogromcą tyszan została drużyna JKH GKS-u Jastrzębie, która - podobnie jak w poprzednim spotkaniu - zwycięstwo zapewniła sobie bardzo dobrą trzecią tercję meczu.
Niedzielne spotkania pomiędzy GKS-em Tychy z JKH GKS-em Jastrzębie zdecydowanie lepiej rozpoczęli jastrzębianie, którzy byli aktywniejsi pod bramką rywali niż gospodarze. Nie dziwi zatem fakt, że to także podopieczni Roberta Kalabera otworzyli wynik tego starcia. W 9. minucie Tomasa Fucika pokonał Josef Svec, dając JKH prowadzenie.
 
Gospodarze zdołali odpowiedzieć jeszcze przed przerwą, gdy Bartłomiej Jeziorski niesygnalizowanym strzałem zaskoczył Bence Balizsa.
 
“Trójkolorowi” kontynuowali napór na bramkę JKH, a kolejna bramka dla gospodarzy padła tuż po wznowieniu gry w drugiej odsłonie spotkania. Po 104 sekundach gry w drugiej tercji Jean Dupuy wyprowadził tyszan na prowadzenie. Kanadyjczyk popisał się indywidualnym rajdem po którym sam sfinalizował akcję, pakując krążek do bramki.
 
Podobnie jak po 20 minutach, tak również po 40 minutach na tablicy wyników widniał rezultat remisowy. W 34. minucie wyrównującą bramkę zdobył bowiem Eduards Hugo Jansons. Obrońca z Łotwy dołożył kija, zmieniając tor lotu krążka po nagraniu Dominika Jarosza, umieszczając “gumę” w bramce Tomasa Fucika. 
 
Remis na tyskim lodowisku utrzymywał się aż do końcowych chwil trzeciej tercji. Dopiero w 56. minucie impas strzelecki został przełamany przez Raivo Freidenfeldsa. Do 22-latka krążek zza bramki odegrał Josef Svec, a młody Łotysz bez chwili wahania uderzył na bramkę Tomasa Fucika i zdobył trzeciego gola dla JKH w tym meczu.
 
Tyszanie szybko ruszyli do ataku, jednak nie udało im się realnie zagrozić bramce JKH. Nie pomógł nawet manewr z wycofaniem tyskiego bramkarza. 58 sekund przed końcem trzeciej tercji Josef Mikyska, strzałem do pustej bramki gospodarzy ustalił wynik spotkania na 4:2 dla przyjezdnych. 
 
Porażka z jastrzębskim klubem była dla podopiecznych Andreja Sidorenki pierwszą porażką po sześciu zwycięstwach z rzędu. Dla JKH z kolei było to drugie zwycięstwo z rzędu. Wygrana w Tychach nie wpłynęła na większe zmiany w ligowej tabeli, choć teraz jastrzębianie tracą już zaledwie punkt do trzeciego w tabeli GKS-u Tychy oraz mają tyle samo punktów (choć dwa mecze rozegrane więcej) co, piąta w tabeli PHL, Comarch Cracovia.


GKS Tychy - JKH GKS Jastrzębie 2:4 (1:1, 1:1, 0:2)

0:1 Josef Svec (08:30)
1:1 Bartłomiej Jeziorski - Mateusz Ubowski - Jakub Bukowski (18:14)
2:1 Jean Dupuy - Olli Kaskinen - Alexander Younan (21:44)
2:2 Eduards Hugo Jansons - Dominik Jarosz (33:45)
2:3 Raivo Freidenfelds - Josef Svec - Maciej Urbanowicz (55:49)
2:4 Josef Mikyska - Olli-Petteri Viinikainen (59:02, do pustej bramki)

Sędziowali: Przemysław Gabryszak i Michał Baca (główni) - Maciej Byczkowski i Grzegorz Cytawa (liniowi)
Minuty karne: 6 - 8
Strzały: 32 - 35
Widzów: 1810

GKS Tychy: Fucik (59:53) - Pociecha, Bizacki; Sedivy, Komorski, Szturc - Jaśkiewicz, Bagin; Bukowski, Ubowski, Jeziorski - Younan, Kaskinen; Mroczkowski, Boivin, Dupuy - Sobecki, Gościński, Wróbel, Starzyński, Marzec.
Trener: Andrei Sidorenko

JKH GKS Jastrzębie: Balizs - E. Sevcenko, Kostek; Urbanowicz, Freidenfelds, Svec - Viinikainen, Jansons; Kaleinikovas, Mikyska, Paś - Górny, Bryk; R. Nalewajka, Ł. Nalewajka, Sinegubovs - Horzelski, Kamenev; Blanik, Jarosz, Pelaczyk.
Trener: Robert Kalaber

© 2025 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by