Zła passa GieKSy trwa! Derby Śląska dla GKS-u Tychy!
  Dodano 2 lat temu   Skomentuj
Grzegorz Mijalski fot. Karolina Sommer | Planet of Hockey
Hokeiści GKS-u Katowice przegrali już trzeci mecz z rzędu. Dziś podopieczni Jacka Płachty nie dali rady w starciu z GKS-em Tychy, przegrywając na własnym lodowisku 1:2. Kluczową tercją spotkania okazała się druga odsłona, w której tyszanie odrobili wynik, strzelając dwie bramki.

Derby Śląska rozgrywane w katowickiej „Satelicie” rozpoczęły się w dość spokojnym, by nie powiedzieć sennym tempie. Obie drużyny przystąpiły do meczu dość asekuracyjnie i na początku meczu wzajemnie badały swoje możliwości. W 5 minucie byliśmy świadkami obustronnego wykluczenia. Na ławkę kar za ostrość w grze został odesłany Dawid Musioł, a po przeciwnej stronie – Jean Dupuy. Nieco więcej miejsca na lodzie nie wpłynęło jednak na zmianę wyniku potyczki. W 7 minucie do boksu kar przyjezdnych zjechał Szymon Marzec, ukarany za zahaczanie. W 10 minucie GieKSa znów zagrała z przewagą jednego zawodnika. Tym razem przymusowy odpoczynek zaliczył Roman Szturc, który spowodował upadek przeciwnika. Żadnej z powyższych kar katowiczanie nie zdołali wykorzystać, prezentując się dość mizernie w tym elemencie gry. W 14 minucie bliski pokonania Tomasa Fucika był Bartosz Fraszko, lecz napastnik GKS-u Katowice przegrał pojedynek sam na sam z tyskim bramkarzem. W 15 minucie goście znów dopuścili się faulu. Na ławkę kar trafił Christian Mroczkowski, ukarany za przeszkadzanie w grze. W 17 minucie miejscowi objęli upragnione prowadzenie, wykorzystując grę w przewadze. Koronkową akcję gospodarzy w tercji rywala znakomicie wykończył Joona Monto, oddając strzał w samo okienko bramki Fucika. Po pierwszej tercji w Katowicach o jedną bramkę lepsi podopieczni Jacka Płachty.

Po zmianie stron obie drużyny nadal nie forsowały zbytnio tempa zawodów. W 22 minucie groźny strzał na bramkę Fucika oddał Maciej Kruczek. Tyski bramkarz zdążył jednak ze skuteczną interwencją. W 25 minucie GieKSa musiała bronić w czterech. To efekt kary nałożonej na Patryka Krężołka, ukaranego za zahaczanie rywala. Przyjezdni nie wykorzystali gry o jednego zawodnika więcej. W 28 minucie role na lodzie się odwróciły. Karą mniejszą został ukarany Filip Starzyński. Przy tej okazji również nie doczekaliśmy się zmiany wyniku. Bramkę, a w zasadzie aż dwa gole, oglądaliśmy niedługo później. W 33 minucie do wyrównania doprowadził Bartłomiej Jeziorski. John Murray nie zdążył zasłonić skutecznie swojej świątyni. Minutę później przyjezdni byli już na prowadzeniu. Precyzyjny strzał nie do obrony oddał Mroczkowski. W 38 minucie kolejne przewinienie po stronie gospodarzy. Do karnego boksu zjechał Igor Smal, ukarany za nieprzepisowe trzymanie przeciwnika. Do końca tercji wynik się już jednak nie zmienił.

W trzeciej tercji oglądaliśmy dużo walki w środkowej części lodowiska, choć nie brakowało też składnych akcji po obu stronach tafli. W 44 minucie groźny strzał na bramkę Fucika oddał Mateusz Bepierszcz, lecz bez powodzenia. W 50 minucie bliski doprowadzenia do wyrównania był Brandon Magee, ale krążek po jego strzale minimalnie minął tyską bramkę. Chwilę później przyjezdni dopuścili się kolejnego przewinienia. Na ławkę kar zjechał Olaf Bizacki, ukarany za atak kijem trzymanym oburącz. Katowiczanie z tej szansy jednak nie skorzystali. W 56 minucie obie drużyny zostały w tym samym momencie ukarane karą techniczną za zbyt dużą liczbę graczy na tafli. Gospodarze do końcowych sekund twardo walczyli o doprowadzenie do dogrywki, ale ta sztuka ostatecznie im się nie udała. Dziś komplet punktów z „Satelity” wywiozła drużyna z Tychów. GKS Katowice przegrał z GKS-em Tychy 1:2.


GKS Katowice – GKS Tychy 1:2 (1:0,0:2,0:0)


0:1 Joona Monto (Shigeki Hitosato – Christian Blomqvist) – 16:18

1:1 Bartłomiej Jeziorski (Filip Komorski) – 32:29

1:2 Christian Mroczkowski (Alexandre Boivin – August Nilsson) – 33:19


Sędziowie: Bartosz Kaczmarek – Przemysław Gabryszak (główni), Sławomir Szachniewicz – Wojciech Moszczyński (liniowi).

Kary: 8 min – 14 min

Widzów: 693


GKS Katowice: Murray (Miarka) - Rompkowski, Kolusz, Fraszko, Pasiut, Magee - Mikkola, Wanacki, Lehtonen, Pulkkinen, Krężołek - Kruczek, Wajda, Olsson, Monto, Hitosato - Musioł, Maciaś, Bepierszcz, Smal, Blomqvist.


GKS Tychy: Fucik (Lewartowski) - Younan, Kaskinen, Sedivy, Komorski, Szturc - Bizacki, Nilsson, Gościński, Galant, Jeziorski - Bagin, Pociecha, Mroczkowski, Boivin, Dupuy - Jaśkiewicz, Krzyżek, Wróbel, Starzyński, Marzec


© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by