Hokeiści GieKSy kończą weekend zwycięstwem!
  Dodano 2 lat temu   Skomentuj
Grzegorz Mijalski fot. Karolina Sommer | Planet of Hockey
Hokeiści GKS-u Katowice odnieśli kolejne zwycięstwo w Polskiej Hokej Lidze. Dziś katowiczanie pokonali na własnym lodowisku Marmę Ciarko STS Sanok 3:1. O losach meczu przesądziła trzecia tercja, w której podopieczni Jacka Płachty zdobyli dwa gole, nie tracąc żadnego.

Niedzielny mecz idealnie rozpoczął się dla gospodarzy. W 2 minucie GieKSa objęła prowadzenie. Skutecznym trąceniem krążka po strzale Shigeki Hitosato, popisał się Joona Monto. Dominik Salama nie zdążył z interwencją. W 4 minucie katowiczanie po raz pierwszy w dzisiejszym spotkaniu zagrali z przewagą jednego zawodnika. To efekt kary nałożonej na Sebastiana Harilę, ukaranego za spowodowanie upadku przeciwnika. Miejscowi nie zdołali wykorzystać liczebnej przewagi. W 7 minucie role na lodzie się odwróciły. Na ławce kar gospodarzy zasiadł Igor Smal, ukarany za atak kijem trzymanym oburącz. Przyjezdni również nie wykorzystali liczebnej przewagi. W 12 minucie katowiczanie ponownie przewinili. Boks kar tym razem odwiedził Brandon Magee, który spowodował upadek swojego rywala. W 19 minucie mógł być remis, ale Jere Karlsson trafił tylko w poprzeczkę bramki Johna Murraya. Pierwszą tercję zakończyliśmy karą nałożoną na kapitana GieKSy – Grzegorza Pasiuta, który nieprzepisowo zaatakował przeciwnika.

Po zmianie stron sanoczanie nie zdołali wykorzystać okresu gry o jednego zawodnika więcej. W 25 minucie Magee z kilku metrów nie zdołał pokonać Salamy. W 28 minucie bramkarz przyjezdnych wybronił groźne uderzenie Hitosato. O tym, że nie wykorzystane okazje lubią się mścić, przekonaliśmy się w 31 minucie. Goście doprowadzili do remisu po trafieniu Damiana Gindy, który wykończył kontratak sanoczan. Gospodarze do końca drugiej odsłony raz po raz ostrzeliwali bramkę Salamy, lecz ten za każdym razem wychodził z opresji obronną ręką. Po dwóch tercjach w Katowicach na tablicy wyników widniał remis 1:1.

Trzecia odsłona znów rozpoczęła się po myśli miejscowych. W 43 minucie po świetnej asyście Matiasa Lehtonena gola zdobył Christian Blomqvist. Gospodarze chcieli pójść za ciosem, by jak najszybciej odskoczyć rywalowi na bezpieczną przewagę bramkową. W 52 minucie na taflę upadł Bartosz Fraszko, który ucierpiał po starciu z rywalem. Niedługo później sanoczanie zostali ukarani karą za wystrzelenie krążka poza lodowisko, a więc za celowe opóźnianie gry. Karę w boksie odsiadywał Kalle Valtola. Mistrzowie Polski dobrze rozegrali przewagę, lecz Salama nie dał się pokonać. W 56 minucie wynik meczu ustalił Fraszko, który popisał się precyzyjnym uderzeniem ze środka tercji przeciwnika. GKS Katowice wygrał dziś zasłużenie 3:1.



GKS Katowice – Marma Ciarko STS Sanok 3:1 (1:0,0:1,2:0)


1:0 Joona Monto (Shigeki Hitosato – Patryk Wajda) – 01:09

1:1 Damian Ginda (Sami Tamminen) – 30:34

2:1 Christian Blomqvist (Matias Lehtonen – Teemu Pulkkinen) – 42:41

3:1 Bartosz Fraszko (Grzegorz Pasiut – Brandon Magee) – 56:52


Sędziowie: Paweł Kosidło – Mateusz Niżnik (główni), Igor Dzięciołowski – Sławomir Szachniewicz (liniowi)

Kary: 6 min – 4 min

Widzów: 567


GKS Katowice: Murray (Miarka) - Rompkowski, Kolusz, Fraszko, Pasiut, Magee - Mikkola, Wanacki, Blomqvist, Lehtonen, Pulkkinen - Kruczek, Wajda, Olsson, Monto, Hitosato - Musioł, Maciaś, Bepierszcz, Smal, Krężołek.


Marma Ciarko STS Sanok: Salama (Świderski) - Łysenko, Sienkiewicz, Tamminen, Heikkenen - Karlsson, Valtola, Lorraine E., Mocarski, Harila - Hoglund, Tołstuszko, Filipek, Miccoli, Ginda oraz Wróbel, Dulęba.


© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by