Marko Dano: Cel i oczekiwania w Trzyńcu się nie zmieniają!
  Dodano Rok temu   Skomentuj
Jacek Kopciński fot. Karolina Sommer | Planet of Hockey
W miniony piątek przedstawiciele redakcji Planet of Hockey śledzili losy spotkania czeskiej Extraligi pomiędzy zespołem HC Ocelari Trzyniec a HC Vervą Litvinov. Po tym meczu zapytaliśmy zawodnika gospodarzy Marko Dano o jego wrażenia z tego spotkania, indywidualny występ oraz nadchodzący mecz z Kometą Brno.
W piątkowym meczu z Litvinovem wygraliście dopiero po dogrywce. Jesteś zaskoczony jak dobrze dysponowany był w tym meczu rywal?
Marko Dano: - Rywale są niżej w tabeli, chcieliby na pewno w niej awansować na wyższe miejsce, więc przyjechali do nas mocno zmotywowani, co przełożyło się na to, jak ciężki był to mecz. Byli na pewno nieprzyjemnym rywalem.

W drugiej tercji nie udało wam się wykorzystać podwójnej przewagi. Czym było to spowodowane, że tak ciężko grało się wam nawet w sytuacji 5 na 3?
MD: - Byli dobrze przygotowani na nasze przewagi, dobrze je bronili, przeszkadzali nam, uniemożliwiając rozegranie krążka w ich strefie obronnej. Ciężko nam było dostać się pod bramkę. Czapki z głów dla nich za ich grę w osłabieniu. Musimy przeanalizować dostępny materiał wideo i popracować nad naszymi błędami, żeby w przyszłości było lepiej.

W pierwszym meczu z Litvinovem w tym sezonie zdobyłeś trzy bramki. W piątek dwie. Jest to zatem rywal, z którym gra Ci się bardzo dobrze…
MD: - Nie wiem, czym jest to spowodowane, że przeciwko nim wpada mi tyle bramek (śmiech). Staram się w każdym meczu dawać z siebie wszystko i grać najlepiej jak potrafię. Jestem zadowolony z tego, że udaje mi się strzelać tyle bramek, ale jeszcze bardziej jestem zadowolony z dwóch punktów naszej drużyny w tym meczu. 

W najbliższy piątek zagracie w Bratysławie mecz z Brnem w ramach Winter Games. Będzie to wyjątkowy mecz, więc czy odczuwasz z nim jakąś presję?
MD: - W Bratysławie po raz pierwszy w karierze zagram pod gołym niebem. Mam nadzieję, że pogoda będzie sprzyjać, dobrze będziemy się bawić i dobrze będziemy wspominać ten mecz. Mam też nadzieję, że Trzyniec wygra to spotkanie. 

Grałeś m.in. w lidze NHL, AHL czy KHL, a teraz w czeskiej lidze. Co jeszcze chciałbyś osiągnąć w swojej karierze?
MD: - W poprzednim sezonie wygraliśmy w Trzyńcu tytuł - teraz mamy dokładnie taki sam cel. Wierzę, że damy z siebie wszystko i wydłużymy nasz sezon aż do finału rozgrywek. Mam też nadzieję, że w jakimś stopniu przyczynię się do tego. Sezon jest jeszcze długi, więc musimy mecz po meczu grać swoje i realizować nasze założenia taktyczne. Co tyczy się mojej gry, mam nadzieję, że w dalszym ciągu będę w takiej formie i będę mógł pomagać swojej drużynie w osiąganiu kolejnych sukcesów.  

Początek sezonu nie był dla was udany, ale teraz gracie coraz lepiej i jesteście w czołówce tabeli extraligi. Z czego wynikały początkowe problemy? 
MD: - Mieliśmy zmianę trenera i trochę czasu musiało minąć, zanim przestawiliśmy się na nowy system gry. Nie było to naszym problemem, ale na pewno potrzebowaliśmy czasu, żeby przywyknąć do nowej rzeczywistości. Teraz nasza sytuacja jest coraz lepsza i mamy nadzieję, że już do końca sezonu pozostaniemy w ligowej czołówce. 

Trzyniec jest drużyną, która przyzwyczaiła kibiców do tytułów mistrzowskich i chyba każdy wynik poza mistrzostwem będzie brany jako porażka?
MD: - Przez kilka ostatnich lat oczekiwania kibiców były na najwyższym możliwym poziomie. Cel i oczekiwania na ten sezon się nie zmieniły. Wierzę, że uda nam się spełnić marzenia kibiców i w tym sezonie i nie chciałbym nawet myśleć, co byłoby, gdyby nam się nie udało. Wierzę w końcowy sukces, choć sezon jest jeszcze długi. Najważniejsze, żebyśmy wszyscy byli zdrowi, a kontuzje omijały naszych graczy. Chcemy w tym sezonie osiągnąć to, co w poprzednich latach.

Dla ciebie obecny sezon też jest bardzo udany pod względem punktów. Czujesz się coraz lepiej w Trzyńcu?
MD: - Myślę, że mogę już teraz powiedzieć, że jest to najlepszy sezon w całej mojej karierze. Cieszę się z tego, korzystam z tego, ile mogę i wierzę, że w dalszym ciągu będzie to tak funkcjonowało, a na koniec sezonu będziemy wspólnie mogli cieszyć się ze zdobycia mistrzostwa. 
© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by