Do pogrążonego od dawna w kryzysie Tauron Podhala Nowy Targ przyjeżdża Mistrz Polski - GKS Katowice. Nowotarżanie pożegnali w ostatnim czasie czterech obcokrajowców - Eetu Moksunena, Ondreja Volraba, Patrika Frica oraz Oleksandra Woronina. Los zawodników podzielił także trener Marcel Skokan. Władze nowotarskiej drużyny nie wykluczają odejścia kolejnych zawodników. Spotkanie z katowiczanami będzie także mogła obejrzeć ograniczona ilość widzów. Tauron Podhale szukając oszczędności poinformowało, że pozostałe mecze Szarotek w PHL będzie mogło obejrzeć tylko 500 widzów. Mistrzowie Polski po kiepskiej końcówce 2022 roku, styczeń rozpoczęli od trzech wygranych. Włodarze Gieksy wczoraj poinformowali o pozyskaniu Aleksi Varttinena, 25. letni Fin ma być wzmocnieniem katowickiej defensywy w najważniejszej części sezonu. Wszystkie bezpośrednie spotkania w tym sezonie wygrywał GKS - 5:0, 4:1 i 4:2.
GKS Tychy na własnym lodowisku podejmie KH Energę Toruń. Tyszanie, którzy w ostatnim spotkaniu przerwali serię siedmiu wygranych z rzędu (wliczając turniej finałowy PP) ulegając Comarch Cracovii 2:3, będą szybko chcieli wrócić na zwycięską ścieżkę. Zadanie może jednak nie być takie łatwe. Torunianie choć nie błyszczą w tym sezonie to wydaje się, że największy kryzys mają już za sobą. Ostatnia kolejka przyniosła wygraną za trzy punkty na własnej tafli z JKH GKS Jastrzębiem. We wtorek rozegrali także zaległe spotkanie z Zagłębiem Sosnowiec - które wygrali 2:0. Podopiecznych Teemu Elomo prowadzi do boju będący w wybornej formie w tym sezonie Ilia Korenchuk. Reprezentant Ukrainy w 31 spotkaniach tego sezonu zapisał na swoim koncie już 19 bramek i 15 asyst co daje mu 3 miejsce wśród najskuteczniejszych zawodników ligi. Świetnie w drużynę wkomponował się także szwedzki bramkarz - Markus Ekholm Rosen, który daje torunianom więcej spokoju w defensywie. Tyszanie w tym sezonie opierają się na zespołowości - najskuteczniej na lodzie wygląda Christian Mroczkowski, który zdobył 28 punktów za 12 bramek i 16 asyst. Bardzo pewnym punktem drużyny są także Polscy liderzy - Filip Komorski oraz Bartłomiej Jeziorski. GKS stracił jak dotąd najmniej bramek w lidze i ogromna w tym zasługa Tomasa Fucika, który broni na rewelacyjnym poziomie 94.05%. W bezpośrednich spotkaniach w tym sezonie trzy razy górą byli tyszanie - 6:5 (po karnych), 2:1 i 2:1 (po dogrywce).
Do Jastrzębia przyjeżdża zawsze groźna Marma Ciarko STS Sanok. Jastrzębianie po, mimo wszystko, niespodziewanej porażce w Toruniu będą chcieli szybko zmazać plamę. Dotychczasowe spotkania obu drużyn były bardzo wyrównane - JKH wygrywało dwa mecze na wyjazdach 2:1 i 4:3 po dogrywce ale na własnej tafli ulegli sanoczanom po serii rzutów karnych 0:1. Obie drużyny sąsiadują również ze sobą w ligowej tabeli - Jastrzębie jest 5 z 52 punktami a STS 6 z 41 punktami. Smaczku tej rywalizacji dodaje fakt, że na Jastorze w ten weekend spotkają się dwukrotnie i te spotkania mogą zadecydować gdzie która drużyna umiejscowi się na stałe przed fazą Play-Off.
W ostatniej parze tej kolejki Tauron Re-Plast Unia Oświęcim na własnym lodzie zmierzy się z Zagłębiem Sosnowiec. Oświęcimianie to lider Polskiej Hokej Ligi, który w przypadku wygranej może odskoczyć na 4 punkty od Comarch Cracovii. Zagłębie zaś po wtorkowej porażce z Toruniem spadli na 8 miejsce w tabeli. W Oświęcimiu będą musieli radzić sobie bez Kamila Sikory, który w przerwie wtorkowego starcia w Toruniu uderzył w twarz Jakuba Prokurata kiedy obie drużyny schodziły do szatni. Unia w ostatnich trzech spotkaniach zwyciężała - jednak do pokonania Cracovii potrzebowali dogrywki a Torunia nawet rzutów karnych. W bezpośrednich starciach tego sezonu trzykrotnie górą byli Unici - 6:1, 2:1 i 7:1.
