Już w 2. minucie spotkania Kaskinen próbował przeprowadzić akcję ofensywną, jednak gospodarze przejęli krążek. Chwilę później sam na sam wychodził Mark Viitanen ale został sfaulowany. Estończyk jednak nie wykorzystał podyktowanego rzutu karnego. Minutę później wynik spotkania otworzył August Nilsson. Chwilę później, z ostrego kąta, próbował Bizacki ale krążek złapał Ekholm Rosen. W 11. minucie swoich zaskoczyć Fucika strzałem z niebieskiej próbował Augstkalns, lecz Fucik zamroził krążek. Tyszanie przez większość czasu mieli grę pod kontrolą i próbowali podwyższyć prowadzenie. Chwilę przed końcem pierwszej tercji Kamil Kalinowski próbował zagrywać krążek przed tyską bramkę, ale obrońcy drużyny gości przejęli go.
W 22. minucie ukarany został Oskar Jaśkiewicz. Torunianom wystarczyło 40 sekund gry w przewadze, aby doprowadzić do wyrównania. Dwie minuty później na ławkę kar trafił Jakub Bukowski. Tym razem gospodarze nie wykorzystali przewagi jednego zawodnika. W 29. minucie Jouko Juhola wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Minutę później ukarany został Mroczkowski ale Stalowe Pierniki nie zdołały wykreować sobie sytuacji zakończonej bramką. W 36. minucie sędziowie nałożyli karę na Augstkalnsa. Minutę później tyszanie podwyższyli prowadzenie na 3:1. Chwilę później doszło do spięcia między Zielińskim a Starzyńskim za co obaj zawodnicy zostali ukarani. Na półtorej minuty przed końcem tercji gola kontaktowego zdobył Jesse Ahonen. Było to pierwsze trafienie fińskiego obrońcy w barwach Torunia.
Chwilę po rozpoczęciu trzeciej części spotkania Mroczkowski próbował zaskoczyć Ekholma Rosena z bliska, ale toruński bramkarz zdołał obronić strzał. W 44. minucie sam na sam z bramkarzem jechał Jakub Prokurat, jednak nie zdołał on pokonać Fucika. Dwie minuty później dobrą sytuację miał Syty, lecz trafił on w poprzeczkę. Obie drużyny próbowały konstruować akcje ofensywne. W 56. minucie Stalowe Pierniki zdołały doprowadzić do wyrównania. Swoją pierwszą bramkę w debiucie zdobył Bormanis. Tyszanie potrzebowali niespełna dwóch minut, aby odpowiedzieć. Na trzy minuty do końca spotkania Dupuy wyprowadził gości na prowadzenie. W 59. minucie Teemu Elomo wycofał bramkarza, a 26 sekund później na ławkę kar trafił tyski zawodnik - Radosław Galant. Jednak torunianom zabrakło czasu, aby ponownie doprowadzić do wyrównania.
KH Energa Toruń - GKS Tychy 3-4 (0:1, 2:2, 1:1 )
0:1 August Nilsson - Jouka Juhola - Roman Szturc (04:09)
1:1 Mikalai Syty - Adrian Jaworski - Illia Korenchuk (22:37, w przewadze)
1:2 Jouka Juhola - Christian Mroczkowski - August Nilsson (28:35)
1:3 Christian Mroczkowski - August Nilsson - Alexandre Boivin (37:03, w przewadze)
2:3 Jesse Ahonen - Mark Viitanen - Niki Koskinen (38:31)
3:3 Kristers Bormanis - Mikalai Syty - Illia Korenchuk (55:11)
3:4 Jean Dupuy (56:55)
Sędziowali: Patryk Kasprzyk i Marcin Polak (główni) - Igor Dzięciołowski i Dariusz Pobożniak (liniowi)
Minuty karne: 8-10
Strzały: 31-24
Widzów: 1100
KH Energa Toruń: Ekholm Rosen - Jaworski, Augstkalns (2); Elomaa, Koskinen, Viitanen - Szecsi, Zieliński (2); Korenchuk, Syty, Bormanis - Gimiński, Ahonen; M. Kalinowski, K. Kalinowski (4), Szucs - Schafer, Maćkowski, Olszewski, Prokurat, Wenker.
Trener: Teemu Elomo
Trener: Andrei Sidorenko