Przełamanie Torunia, hattrick Koskinena!
  Dodano Rok temu   Skomentuj
Mateusz Barański fot. Łukasz Długosz | Planet of Hockey
W meczu 41. kolejki Zagłębie Sosnowiec przegrało 2:5 z KH Energą Toruń. Chociaż początkowo to gospodarze wyszli na dwubramkowe prowadzenie, Stalowe Pierniki zdołały doprowadzić do wyrównania i wyjść na prowadzenie. Trzy bramki w niedzielnym pojedynku zdobył Niki Koskinen.

Niedzielne spotkanie rozpoczęło się idealnie dla gospodarzy. Już w drugiej minucie spotkania Tim Friberg otworzył wynik meczu. Sosnowiczanie starali się kontrolować wydarzenia na lodowej tafli ale nie potrafili znaleźć sposobu na ponowne pokonanie Markusa Ekholma Rosena. Warto tu dodać, że obie ekipy przystąpiły do tego meczu osłabione. Torunianie przyjechali do Sosnowca w zaledwie trzy formacje a gospodarze musieli dzisiaj radzić sobie bez podstawowego bramkarza - Patrik Spesny narzeka na uraz. 

Zagłębie drugą bramkę zdobyło w 27. minucie spotkania - Aleksandr Pavlenko wykorzystał zagranie od Damiana Piotrowicza. Kiedy wydawało się, że gospodarze pójdą za ciosem przebudzili się torunianie. W 30. minucie Niki Koskinen zdobył kontaktową bramkę dla gości - było to trafienie w trakcie przewagi liczebnej Zagłębia. Obraz gry diametralnie się zmienił i to przyjezdni przejęli inicjatywę. Dwie minuty po złapaniu kontaktu na tablicy wyników mieliśmy już remis a Koskinen ponownie zapisał się na liście strzelców. Torunianie stempel na zwycięskiej tercji postawili równo z syreną kończącą grę - okres gry w przewadze na bramkę zamienił Mikalai Syty. Sędziowie dłuższą chwilę analizowali zapis video ale ostatecznie uznali bramkę. 

W trzeciej tercji gospodarze próbowali znaleźć sposób na Ekholma Rosena, swoje szanse jednak koncertowo marnowali m.in. Jarosław Rzeszutko czy Christian Blomqvist. W końcowych fragmentach gry na ławkę kar został odesłany Elias Elomaa i Zagłębie stanęło przed szansą na doprowadzenie do wyrównania. W ostatnich sekundach przewagi Grzegorz Klich wezwał do boksu Sebastiana Lipińskiego i wypuścił na lód szóstego zawodnika. Rozgrywany zamek nie przyniósł jednak trafienia. Wychodzący z ławki kar Elomaa przejął krążek i umieścił go w pustej bramce gospodarzy. Dwie minuty później, ponownie do pustej bramki, hattricka skompletował Koskinen i goście wywieźli z Sosnowca komplet punktów. 

Zagłębie Sosnowiec - KH Energa Toruń 2-5 (1:0, 1:3, 0:2)

1:0 Tim Friberg - Christian Blomqvist - Michał Naróg (1:15)

2:0 Aleksandr Pavlenko - Damian Piotrowicz (26:19)

2:1 Niki Koskinen - Elias Elomaa - Edmunds Augstkalns (29:46, w osłabieniu)

2:2 Niki Koskinen - Edmunds Augstkalns - Mark Viitanen (31:56)

2:3 Mikalai Syty - Adrian Jaworski - Edmunds Augstkalns (39:59, w przewadze)

2:4 Elias Elomaa (57:47, do pustej bramki)

2:5 Niki Koskinen (59:37, do pustej bramki)


Sędziowali: Michał Baca i Mateusz Niżnik (główni) - Mateusz Kucharewicz i Dariusz Pobożniak (liniowi)
Minuty karne: 2-4
Strzały: 30-28
Widzów: 350


Zagłębie Sosnowiec: Lipiński - Khoperia, Kotlorz; Witecki, Rzeszutko (2) , Kogut - Naróg, Motloch; Blomqvist, Nahunko, Friberg - Andreikiv, Krawczyk; Sikora, Kozłowski, Bernacki - Michałowski, Moden, Piotrowicz, Butsenko, Pavlenko.
Trener: Grzegorz Klich

KH Energa Toruń: Ekholm Rosen - Jaworski, Augstkalns; Elomaa (2), Koskinen, Viitanen - Szecsi, Zieliński; Korenchuk, Syty, Szucs (2)- Schafer, Gimiński; M. Kalinowski, Prokurat, Olszewski - Shirokov. 
Trener: Teemu Elomo 

© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by