Udany rewanż GieKSy! Znów remis w ćwierćfinale!
  Dodano Rok temu   Skomentuj
Grzegorz Mijalski fot. Jacek Kopciński | Planet of Hockey
Hokeiści GKS-u Katowice udanie zrewanżowali się rywalowi za wczorajszą porażkę. Dziś katowiczanie wygrali na lodowisku w Jastrzębiu - Zdroju 3:1. W rywalizacji do czterech zwycięstw jest remis 2:2. Dubletem w dzisiejszym spotkaniu popisał się kapitan GieKSy - Grzegorz Pasiut.

Początek wtorkowego spotkania rozgrywanego ponownie na „Jastorze” należał do przyjezdnych. W 2 minucie w sporym zamieszaniu celnie na bramkę Bence Balizsa uderzał Jakub Wanacki. W 4 minucie w dogodnej sytuacji minimalnie chybił Bartosz Fraszko. Katowiczanie w pierwszych minutach meczu prezentowali agresywny hokej. Mistrzowie Polski sprawiali wrażenie mocno zdeterminowanych, by po dzisiejszym spotkaniu doprowadzić do wyrównania w ćwierćfinałowej rywalizacji. W 6 minucie mocny, ale niecelny strzał na bramkę Johna Murraya oddał Tuuka Rajamaki. Po chwili byliśmy świadkami pierwszego wykluczenia w dzisiejszej potyczce. Na ławkę kar gości powędrował Robert Mrugała, który dopuścił się faulu na Macieju Urbanowiczu. Sędziowie ukarali obrońcę GieKSy podwójną karą mniejszą za atak na głowę. Podopieczni Roberta Kalabera wypadli dość blado w grze o jednego zawodnika więcej. Miejscowi nie zdołali wykorzystać liczebnej przewagi. Druga część pierwszej odsłony upłynęła pod znakiem mocno asekuracyjnej gry z obu stron. Żadna z drużyn nie chciała jako pierwsza stracić gola. W 16 minucie gospodarze objęli prowadzenie. Wynik spotkania otworzył Dominik Paś, popisując się precyzyjnym uderzeniem. Wcześniej niefortunny upadek przy tej akcji zaliczył Mrugała. Minutę później Raivo Freidenfelds obił obramowanie bramki Murraya. Jastrzębianie mocniej nacisnęli rywala w końcówce. Katowiczanie mieli spore problemy z wyjazdem z własnej tercji. W 20 minucie bliźniaczo podobna akcja bramkowa miejscowych, ale tym razem Rajamaki minimalnie niecelnie. Na pierwszą przerwę zawodnicy obu drużyn zjechali do szatni przy jednobramkowym prowadzeniu ekipy JKH GKS-u Jastrzębie.


Druga tercja rozpoczęła się od przewinienia gości. W 21 minucie do boksu kar zjechał Teemu Pulkkinen, ukarany za wysoko uniesiony kij. Jastrzębianie po raz drugi w dzisiejszym meczu nie zdołali wykorzystali liczebnej przewagi. Równo z końcem kary Pulkkinena, ten sam zawodnik ponownie musiał odsiedzieć przewinienie. Było to jednak obustronne wykluczenie. Do przeciwległego boksu kar zjechał Eriks Sevcenko. Po chwili role na lodzie się odwróciły. Teraz to GieKSa zagrała w przewadze. Do Sevcenki w boksie kar dołączył Dominik Jarosz, ukarany za uderzanie kijem. Przyjezdni zaczęli ostrzeliwać bramkę Balizsa, ale ten nie dał się pokonać. W 26 minucie obie drużyny zagrały w pełnych zestawieniach. W 28 minucie mistrzowie Polski doprowadzili do remisu. Wyrównanie to zasługa Grzegorza Pasiuta, który popisał się skuteczną dobitką po strzale z ostrego kąta partnera z ataku. Po zdobytym golu mecz nabrał rumieńców. Oglądaliśmy prawdziwą wymianę ciosów. Akcje ofensywne przenosiły się w błyskawicznym tempie z jednej strony na drugą część lodowiska. W 35 minucie Murray dwukrotnie uchronił swój zespół przed utratą bramki. To był dobry mecz w wykonaniu obu bramkarzy. Spore emocje dziś na lodowisku w Jastrzębiu – Zdroju. Na 7 sekund przed zakończeniem drugiej tercji GieKSa wyszła na prowadzenie. W zamieszaniu pod bramką przyjezdnych najprzytomniej zachował się Brandon Magee, który podał do Fraszki, a ten pognał na bramkę Balizsa i zdołał go pokonać. Katowiczanie odwrócili w ten sposób losy meczu.

Trzecia tercja i jej początek to nadal mocne tempo spotkania. W 42 minucie składna akcja gości kończy się ofiarną interwencją Balizsa. Minutę później Shigeki Hitosato trafia w kask bramkarza JKH Gks-u Jastrzębie. W 44 minucie Mateusz Bepierszcz przegrał pojedynek sam na sam z Balizsem. W kolejnych minutach znów obserwowaliśmy wymianę ciosów. Ponownie w pierwszoplanowych rolach bramkarze obu drużyn. W 49 minucie gospodarze zepchnęli rywala do głębokiej defensywy, lecz katowiczanie wytrzymali napór miejscowych. W 53 minucie GieKSa wyprowadziła zabójczy kontratak. Hitosato zagrał do Pasiuta, a ten huknął nie do obrony. W 56 minucie Patryk Krężołek przegrał pojedynek sam na sam z Balizsem. Po chwili zamieszanie pod bramką Murraya kończy się mrożeniem bramkarza gości. W 57 minucie katowiczanie zagrali w liczebnej przewadze. To efekt kary nałożonej na Olli – Petteri Viinikainena. Podopieczni Jacka Płachty dość spokojnie rozgrywali przewagę, zabezpieczając przede wszystkim tyły. Do gry w pełnych zestawieniach wróciliśmy na nieco ponad minutę przed końcową syreną. Gospodarze wykorzystali regulaminowy czas, a także zdecydowali się wycofać z lodu własnego bramkarza. Na nic się to jednak zdało. GKS Katowice zwyciężył dziś na „Jastorze” 3:1.


JKH GKS Jastrzębie – GKS Katowice 1:3 (1:0,0:2,0:1)


1:0 Dominik Paś (Arkadiusz Kostek) – 15:50

1:1 Grzegorz Pasiut (Bartosz Fraszko – Brandon Magee) – 28:00

1:2 Bartosz Fraszko (Brandon Magee – Aleksi Varttinen) – 39:53

1:3 Grzegorz Pasiut (Shigeki Hitosato) – 52:26



Sędziowie: Michał Baca – Mateusz Bucki (główni), Mateusz Kucharewicz – Dariusz Pobożniak (liniowi).

Kary: 6 min – 8 min

Widzów: 900



JKH GKS Jastrzębie: Balizs (Prokop) - Viinikainen, Kostek, Urbanowicz, Paś, Rajamaki - Górny, Jansons, Kaleinikovas, Svec, Pelaczyk - Sevcenko, Bryk, Nalewajka R., Jarosz, Nalewajka Ł. - Horzelski, Kameneu, Huhdanpaa, Freidenfelds, Sinegubovs


GKS Katowice: Murray (Miarka) - Rompkowski, Kruczek, Fraszko, Pasiut, Magee - Kolusz, Mrugałą, Simek, Monto, Bepierszcz - Varttinen, Wanacki, Lehtonen, Pulkkinen, Olsson oraz Musioł, Hitosato, Smal, Krężołek.




© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by