Pierwsze zwycięstwo staje się faktem i przybliżacie się o krok do brązowego medalu. Jak ocenisz dzisiejszy starcie?
Sylwia Łaskawska: - Było to ciężkie spotkanie dla nas. Po pierwszej tercji wydawało się, że pójdzie nam łatwo. Zawodniczki z Oświęcimia od drugiej części postawiły nam wysoko poprzeczkę. Było naprawdę blisko, żebyśmy po bardzo dobrej pierwszej odsłonie stracili korzystny rezultat. Przed ostatnią tercją mieliśmy burzliwą przerwę. Pierwszy krok w kierunku brązowego medalu został zrobiony.
Po słabym rozpoczęciu w wykonaniu gospodarzy, w kolejnych częściach grały już zupełnie inaczej. Z czego to mogło wynikać?
SŁ: - Przede wszystkim z motywacji. Chciały nam udowodnić, że są lepsze. Grały u siebie, więc miały atut własnego lodu i kibiców na trybunach. Wydaje mi się, że nasza drużyna nieco odpuściła.
Czy ostatnia porażka po dogrywce na wyjeździe w Gdańsku i porażka w Tychach ze Stoczniowcem podcięła wam skrzydła?
SŁ: - Ta ostatnia porażka nas zmotywowała. Poczułyśmy się mocne, bo rzadko zdarza się, że ze Stoczniowcem gra się w dogrywce. Nam się udało do takiej sytuacji doprowadzić. Było blisko, ale tym razem się nie udało.
Czy utrata szansy gry o to najwyższe trofeum przegrałyście na dobrą sprawę w półfinale w Tychach?
SŁ: - Zdecydowanie tak. Gdybyśmy tą rywalizację wygrały w Gdańsku byłoby łatwiej. Nie chce nawet przypominać ile razy mieliśmy przewagę jednej, dwóch zawodniczek. Mieliśmy swoją szansę, ale jej nie wykorzystaliśmy.
Za tydzień wracamy do pojedynku o brązowy medal. Tym razem podejmujecie u siebie rywalki z Oświęcimia. Czy to dzisiejszej zwycięstwo i dwubramkowa przewaga daje nam większą szansę na medal?
SŁ: - Zawsze własne lodowisko jest atutem. Lubimy grać u siebie. To jest nasze miejsce. Na pewno będziemy zmotywowane i wyjdziemy z pełnym zaangażowaniem. Mamy tydzień na poprawę drobnych mankamentów. Chcemy wygrać brązowy medal.
W Polskiej Hokej Lidze - GKS Tychy będzie w najbliższym czasie rywalizował z Tauron Re-Plast Unią Oświęcim. Jak oceniasz szanse starszych kolegów?
SŁ: - Od nich zawsze wymaga się zdobycia tytułu Mistrza Polski. My również od nich tego oczekujemy. Kibicujemy im, żeby po raz szósty zdobyli złoty medal. Mam nadzieję, że nawet koleżanki z drużyny, które wcześniej nie były związane z Tychami - po cichu im kibicują.