Złoty gol Pasiuta! GieKSa wyrównuje stan rywalizacji!
  Dodano Rok temu   Skomentuj
Grzegorz Mijalski fot. Karolina Sommer | Planet of Hockey
Hokeiści GKS-u Katowice zdołali wyrównać stan rywalizacji w ćwierćfinałowej batalii. Dziś podopieczni Jacka Płachty wygrali w Jastrzębiu - Zdroju pokonali rywala 2:1 po dogrywce. Złote trafienie dla GieKSy zapewnił kapitan zespołu - Grzegorz Pasiut. W rywalizacji do czterech zwycięstw jest remis 3:3. Decydujące spotkanie obie drużyny rozegrają we wtorek w Katowicach.

Niedzielny ćwierćfinałowy mecz rozgrywany na lodowisku w Jastrzębiu – Zdroju mógł się rozpocząć po mysli gospodarzy. Mógł, ale w 2 minucie Mark Kaleinikovas nie wykorzystał okazji sam na sam. Górą w tym pojedynku okazał się John Murray. W 5 minucie zamieszanie pod bramką Bence Balizsa kończy się mrożeniem krążka bramkarza JKH GKS-u. W 8 minucie sędziowie zawodów nałożyli na drużyny obustronne wykluczenie. Do boksu kar zjechał Joona Monto, a także Josef Mikyska. Więcej miejsca na lodzie nie przełożyło się na otwarcie wyniku w dzisiejszym spotkaniu. W 11 minucie formę bramkarza miejscowych sprawdził Mateusz Rompkowski. W 14 minucie byliśmy świadkami kolejnego wykluczenia. Na ławkę kar gości zjechał Juraj Simek, ukarany za spowodowanie upadku przeciwnika. Minutę później, grająca w osłabieniu GieKSa wyprowadziła kontrę. Kapitan mistrzów Polski – Grzegorz Pasiut przegrał pojedynek sam na sam z Balizsem. Miejscowi nie zdołali wykorzystać liczebnej przewagi. W 16 minucie role na lodzie się odwróciły. Tym razem to gospodarze musieli bronić w czterech. Do boksu kar zjechał Jauhienij Kameneu, ukarany również za spowodowanie upadku przeciwnika. W 18 minucie Murray zapobiegł utraty gola, wygrywając pojedynek sam na sam z Jozefem Svecem. Pierwsza odsłona dzisiejszego pojedynku zakończyła się bezbramkowym remisem.


Po zmianie stron groźniej zaatakowali katowiczanie. W 22 minucie po strzale Jakuba Wanackiego krążek trafił w poprzeczkę. W 25 minucie Maciej Urbanowicz nie zdołał wykorzystać solowego najazdu na bramkę Murraya. W 28 minucie przyjezdni wyszli na prowadzenie. Autorem pierwszego gola dla GieKSy – Piotr Ciepielewski. W 31 minucie Shigeki Hitosato minimalnie chybił w zamieszaniu pod bramką Balizsa. Po chwili wykluczenie po stronie gości. Karą mniejszą został ukarany Murray za podcięcie rywala. Karę w boksie odsiadywał Hitostato. Gospodarze w przeciągu dwóch minut nie zdołali doprowadzić do wyrównania. W 34 minucie doskonała okazja gości na podwyższenie prowadzenia, ale strzał Mateusza Bepierszcza w ostatniej chwili zablokował Maciej Urbanowicz. W 37 minucie Ciepielewski w indywidualnej akcji trafił wprost w bramkarza JKH GKS-u. Chwilę później po uderzeniu Dominika Pasia krążek przetoczył się wzdłuż linii bramkowej świątyni Murraya. Na drugą przerwę zawodnicy obu drużyn zjechali do szatni przy jednobramkowym prowadzeniu katowickiej GieKSy.

Trzecią tercję meczu znów nieco lepiej rozpoczęli podopieczni Jacka Płachty. W 41 minucie swojej próby na gola nie zamienił jednak Brandon Magee. Chwilę później po drugiej stronie lodowiska minimalnie pomylił się Mateusz Bryk. W 43 minucie doskonałą okazję na gola zmarnował Teemu Pulkkinen. W 48 minucie ogromne zamieszanie pod bramką Murraya, ale ostatecznie krążek nie znalazł się w bramce GieKSy. Po chwili Paś nie trafia w „gumę” w decydującym momencie. Napór gospodarzy trwał w najlepsze. Czujnie jednak w bramce gości za każdym razem Murray. W 53 minucie jastrzębianie dopięli swego. Wyrównującego gola zdobył Raivo Freidenfelds po asyście Dominika Jarosza. W 57 minucie Pasiut nie wykorzystał okazji sam na sam. Górą w tym pojedynku bezdyskusyjnie Balizs. Do końcowej syreny wynik meczu się nie zmienił i zawodników czekała dogrywka. 


W dodatkowym czasie gry w 62 minucie Simek obija parkany Balizsa. W 66 minucie ponownie Simek w roli głównej, ale tym razem niecelne uderzenie zawodnika GieKSy. Chwilę później za bramką Murraya ucierpiał Kaleinikovas. Napastnik JKH GKS-u o własnych siłach zjechał z lodu. W 71 minucie dogrywka miała swój koniec. Na niesygnalizowany strzał w tercji rywala zdecydował się Pasiut. Balizs nie zdążył interweniować. GKS Katowice wygrał dziś z JKH GKS-em Jastrzębie 2:1 po dogrywce.


JKH GKS Jastrzębie – GKS Katowice 1:2 po dogr. (0:0,0:1,1:0,d.0:1)


0:1 Piotr Ciepielewski – 27:52

1:1 Raivo Freidenfelds (Dominik Jarosz – Antons Sinegubovs) – 52:55

1:2 Grzegorz Pasiut (Mateusz Bepierszcz – Marcin Kolusz) – 70:54


Sędziowie: Michał Baca – Bartosz Kaczmarek (główni), Artur Hyliński – Michał Żak (liniowi).

Kary: 4 min – 6 min

Widzów: 1100


JKH GKS Jastrzębie: Balizs (Prokop) - Viinikainen, Kostek, Urbanowicz, Paś, Rajamaki - Górny, Jansons, Kaleinikovas, Svec, Mikyska - Sevcenko, Bryk, Nalewajka R., Jarosz, Nalewajka Ł. - Horzelski, Kameneu, Huhdanpaa, Freidenfelds, Sinegubovs.


GKS Katowice: Murray (Miarka) - Rompkowski, Kruczek, Bepierszcz, Pasiut, Magee - Kolusz, Musioł, Simek, Monto, Krężołek - Maciaś, Wanacki, Lehtonen, Pulkkinen, Olsson oraz Lebek, Hitosato, Smal i Ciepielewski.


© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by