Złoty gol Fraszki! GieKSa o krok od finału!
  Dodano Rok temu   Skomentuj
Grzegorz Mijalski fot. Róża Koźlikowska | Planet of Hockey
Hokeiści GKS-u Katowice wygrali po raz trzeci w półfinałowej rywalizacji z Comarch Cracovią. Dziś katowiczanie zwyciężyli na lodowisku rywala 5:4 po dogrywce. Decydującego gola dla GieKSy w dodatkowym czasie gry zdobył Bartosz Fraszko. W rywalizacji do czterech zwycięstw jest 3:2 dla aktualnego wciąż mistrza Polski. Kolejne spotkanie, być może decydujące zostanie rozegrane w niedzielę w Katowicach.

Początek piątkowego meczu półfinałowego rozgrywanego na lodowisku im. Adama Rocha w Krakowie miał dość spokojny przebieg. Obie drużyny rozpoczęły zawody dość zachowawczo. W 3 minucie John Murray zamroził krążek po raz pierwszy w niegroźnej sytuacji. W 5 minucie bramkarz GieKSy wybronił groźne uderzenie Romana Graborenki. Miejscowi wraz z upływającymi minutami coraz pewniej czuli się na własnym lodowisku. Katowiczanie mieli często problem z wyjazdem z własnej tercji. W 8 minucie Murray wyjechał z bramki, broniąc strzał Romana Raca. Raz po raz robiło się groźnie pod bramką gości. W 10 minucie nastąpił nieliczny kontratak przyjezdnych. Rok Stojanović zdołał odbić uderzenie autorstwa Hampusa Olssona. W 14 minucie znów w roli głównej wystąpił Murray, który w krótkim odstępie czasu popisał się dwoma znakomitymi interwencjami. W 16 minucie krążek po strzale Jiri Guli trafił w słupek. Minutę później kapitalną interwencją w defensywie popisał się Bartosz Fraszko. W ostatnich sekundach pierwszej odsłony byliśmy świadkami pierwszego przewinienia w dzisiejszym meczu. Boks kar gospodarzy odwiedził Alan Łyszczarczyk, który dopuścił się nieprzepisowego zahaczania rywala. Mistrzowie Polski potrzebowali zaledwie pięciu sekund, by wykorzystać liczebną przewagę. Stojanovicia pokonał z najbliższej odległości Olsson, który skutecznie dobił strzał partnera z formacji. Na pierwszą przerwę obie drużyny zjechały do szatni przy jednobramkowym prowadzeniu podopiecznych Jacka Płachty.

Po zmianie stron niemal natychmiast gospodarze zdołali doprowadzić do wyrównania. Przysłowiową pajęczynę w bramce Murraya zerwał Rac w 21 minucie. W tej sytuacji dobrze broniący do tej pory Murray miał niewiele do powiedzenia. Odpowiedź GieKSy była jednak natychmiastowa. W 23 minucie Teemu Pulkkinen popisał się indywidualną i co najważniejsze skuteczną akcją. Napastnik GieKSy zdołał pokonać Stojanovicia. Kolejne minuty to spory napór gości. W 27 minucie Shigeki Hitosato w dogodnej sytuacji trafił jedynie w boczną siatkę bramki Comarch Cracovii. Minutę później najpierw uderzenie Mateusza Bepierszcza zdołał obronić Stojanović, ale wobec dobitki Grzegorza Pasiuta bramkarz gospodarzy był już bezradny. Przyjezdni wyszli na dwubramkowe prowadzenie. W tej samej minucie miejscowi zdołali strzelić kontaktową bramkę. Murraya pokonał Mico Luoto, popisując się przy tym strzałem w „okienko”. Kapitalny mecz oglądaliśmy dziś na lodowisku w Krakowie. W 32 minucie atomowy strzał Macieja Kruczka zdołał wybronić Stojanović. W 36 minucie sędziowie zawodów nałożyli obustronne wykluczenie. Na ławkę kar zjechał Martin Kasperlik, a także Aleksi Varttinen. W 38 minucie do Varttinena na ławce kar gości dołączył Pulkkinen, ukarany za zahaczanie. Po chwili obie drużyny zagrały w zestawieniu 5 na 4. Krakowianie zaczęli ostrzeliwać bramkę Murraya. Gola wyrównującego przed końcem kary Pulkkinena i przed końcem drugiej tercji się nie doczekaliśmy. Po dwóch odsłonach pod Wawelem nadal o jedną bramkę lepsza katowicka GieKSa. 

Trzecią tercję rozpoczęliśmy od groźnego ataku gości. W 41 minucie Stojanović zdołał zatrzymać uderzenie Lehtonena z najbliższej odległości. W odpowiedzi po chwili Murray instynktownie broni strzał Łyszczarczyka. 43 minucie swojej próby nie wykorzystał Patryk Wronka, strzelając z ostrego kąta. Hokeiści Comarch Cracovii coraz groźniej atakowali. W 45 minucie we własnej tercji został sfaulowany Sawicki. Na ławkę kar gości zjechał za to zagranie Robert Mrugała. GieKSa zdołała wybronić osłabienie, chociaż kilkukrotnie zakotłowało się pod bramką Murraya. W 49 minucie katowiczanie zanotowali kolejne przewinienie. Tym razem do boksu kar gości musiał zjechać Lehtonen, ukarany za atak kijem trzymanym oburącz. Po chwili do Lehtonena dołączył Kruczek, ukarany za wystrzelenie krążka poza lodową taflę. Krakowianie podwójną przewagę rozpoczęli dość niemrawo, ale ostatecznie zdołali doprowadzić w tym okresie do wyrównania. W 51 minucie Murraya zdołał pokonać Erik Nemec. W 54 minucie gospodarze po raz pierwszy w dzisiejszym meczu zdołali wyjść na prowadzenie. W ogromnym zamieszaniu pod bramką Murraya najprzytomniej zachował się Rac i zdołał umieścić krążek w bramce gości. Minutę później przenieśliśmy się błyskawicznie na drugą stronę lodowiska. Tym razem zamieszanie pod bramką Stojanovicia. Sędziowie decydują się na analizę wideo i po chwili przyznają rzut karny dla drużyny przyjezdnej. Skuteczny najazd wykonał Pasiut. W Krakowie remis 4:4 i gra o trzecie zwycięstwo w serii półfinałowej zaczęła się od nowa. W 58 minucie przewinił Wronka, który w środkowej tercji lodowiska uderzył w twarz kijem Pasiuta. Mistrzowie Polski nie zdołali zadać decydującego ciosu. Po czyszczeniu lodu czekała na zawodników i kibiców dogrywka.

W 61 minucie doskonałej okazji po dograniu Wronki nie wykorzystał Kasperlik. Po chwili indywidualną akcją popisał się Olsson, ale jego próbę zdołał powstrzymać Stojanović. W 64 minucie przewinili goście. Karą mniejszą za zahaczanie został ukarany Juraj Simek. Gospodarze nie zdołali wykorzystać okresu gry w liczebnej przewadze. W 69 minucie krążek po strzale Kasperlika minimalnie minął katowicką bramkę. W 71 minucie karą mniejszą otrzymał Wronka. GieKSa słabo rozegrała przewagę i nie zdołała zdobyć zwycięskiego gola. W 78 minucie zakończyła się dogrywka. Na indywidualną akcję zdecydował się Fraszko. Napastnik GieKSy wykorzystał okazję sam na sam ze Stojanoviciem. GKS Katowice wygrał z Comarch Cracovią 5:4 po dogrywce.


Comarch Cracovia – GKS Katowice 4:5 po dogr. (0:1,2:2,2:1,d.0:1)


0:1 Hampus Olsson (Juraj Simek – Brandon Magee) – 19:43

1:1 Roman Rac (Patryk Wronka – Damian Kapica) – 20:59

1:2 Teemu Pulkkinen – 22:19

1:3 Grzegorz Pasiut (Mateusz Bepierszcz – Bartosz Fraszko) – 27:13

2:3 Mico Luto (Radosław Sawicki – Roman Graborenko) – 27:59

3:3 Erik Nemec (Radosław Sawicki – Mico Luoto) – 50:19

4:3 Roman Rac (Saku Kinnunen – Patryk Wronka) – 53:02

4:4 Grzegorz Pasiut (rzut karny) – 54:15

4:5 Bartosz Fraszko – 77:08


Sędziowie: Michał Baca – Bartosz Kaczmarek (główni), Sławomir Szachniewicz – Wojciech Moszczyński (liniowi).

Kary: 8 min – 12 min

Widzów: 2400


Comarch Cracovia: Stojanović (Zabolotny) - Saur, Gula, Wronka, Rac, Kapica - Jezek, Kinnunen, Łyszczarczyk. Nemec, Sawicki - Luoto, Graborenko, Kasperlik, Racuk, Tomi - Bezwiński, Husak, Brynkus, Michalski, Walker.


GKS Katowice: Murray (Miarka) - Rompkowski, Kruczek, Bepierszcz, Pasiut, Fraszko - Mrugała, Wajda, Simek, Monto, Magee - Maciaś, Wanacki, Lehtonen, Pulkkinen, Olsson - Varttinen, Musioł, Hitosato, Smal, Krężołek.

© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by