MacKenzie Weegar i Peyton Krebs po półfinale MŚ
  Dodano 12 miesięcy temu   Skomentuj
Patryk Ochota fot. Karolina Sommer | Planet of Hockey
Hokeiści reprezentacji Kanady pierwszymi finalistami tegorocznych MŚ. Po meczu z Łotyszami zapytaliśmy dwóch z nich - MacKenziego Weegara i Peytona Krebsa - o ich pomeczowe wrażenia.
Zwycięstwem 4:2 nad reprezentacją Łotwy Kanada zapewniła sobie awans do meczu finałowego tegorocznych Mistrzostw Świata.

Dzięki zwycięstwu Kanadyjczyków możliwy jest wewnątrz-amerykański finał pomiędzy Kanadą i Stanami Zjednoczonymi. Taki pojedynek oznaczałby również dla MacKenziego Weegara spotkanie swojego drużynowego kolegi z Calgary Flames Matta Coronato.
- Chciałbym, abyśmy zagrali przeciwko sobie. Bardzo go lubię, ale jeśli przyjdzie nam zagrać w jednym meczu, to na pewno będzie to bitwa. Niewiele wiemy o tej drużynie, ale wiem, że Matt (Coronato — przyp. red.) jest świetnym chłopakiem i bardzo dobrym zawodnikiem. Zawsze pojawia się na lodowisku z uśmiechem na twarzy, zawsze cieszy się tymi chwilami na tafli — stwierdził po meczu z Łotwą MacKenzie Weegar.

Kanadyjskiego defensora zapytaliśmy także o to, którzy zawodnicy pełnią rolę liderów w szatni…
- Jest wielu zawodników w naszej szatni, którzy przyczyniają się do motywowania reszty. Mamy grupę świetnych gości, którzy spędzili ze sobą ostatni miesiąc i mocno się zżyliśmy. Chcemy w każdym meczu grać jak monolit, jak drużyna — kontynuował zawodnik Calgary Flames.

Tym, co najbardziej zadziwiało hokejowy świat (zarówno kibiców, jak i samych zawodników) była bez wątpienia doskonała postawa reprezentantów Łotwy, którzy tak w Rydze, jak i w Tampere wspierani byli przez ogromną grupę kibiców. 
- Atmosfera była świetna. Kibice z Łotwy byli naprawdę głośno, ale w rogu hali była mała grupka kibiców z Kanady, którzy byli jeszcze głośniejsi (śmiech). Gdy graliśmy przeciwko nim w Rydze, to na trybunach było bardzo wielu kibiców. Wiedzieliśmy, że w Tampere też na pewno będzie ich sporo — dodał Weegar.

Pytanie o lidera szatni usłyszał także 22-letni Krebs, który bez wahania wskazał Milana Lucica jako lidera kanadyjskiej drużyny narodowej na tegorocznych Mistrzostwach Świata.
- Milan wywiera niesamowite wrażenie na wszystkich w szatni. Widać, że kocha ten sport, że gra sprawia mu radość. Sama jego obecność wpływa na grę innych zawodników. Przewodzi całej drużynie. Może nie jest mówcą, nie przemawia do nas w szatni, ale czuć jego determinację do osiągania najwyższych celów — zaznaczył Peyton Krebs



Swoje “drużynowe” porachunki w finale MŚ (bez względu na wynik drugiego meczu półfinałowego) będzie miał także zawodnik Buffalo Sabers Peyton Krebs, który w meczu o złoty medal zmierzy się albo z JJ Peterką (Niemcy), albo z Alexem Tuchem (Stany Zjednoczone).
- Na pewno byłoby bardzo fajnie zagrać przeciwko Amerykanom. Znamy się bardzo dobrze zarówno z JJ (John Peterka — przyp. red.) czy Alexem (Alex Tuch — przyp. red.). Alex jest bardzo szybkim zawodnikiem, ma tę cechę w swoim DNA. Potrafi też świetnie operować krążkiem. Zrobił wszystko, co mógł, aby być w tej drużynie. Cenię go za jego determinację i cieszę się, że mogę dzielić z nim, choć część jego kariery — zakończył Krebs.


© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by