Aron Chmielewski: Gra w elicie będzie moim szczytem, ale…
  Added 2 years ago   Skomentuj
Jacek Kopciński fot. Karolina Sommer | Planet of Hockey
W światowym hokeju nie milkną echa awansu reprezentacji Polski do grona najlepszych drużyn w hokeju na lodzie. Przy okazji transferu Arona Chmielewskiego do nowego klubu, wychowanek gdańskiego Stoczniowca został zapytany m.in. o przyszłoroczne MŚ Elity, czy wpływ awansu na hokej na lodzie w Polsce.
- Cóż mogę powiedzieć? W końcu tam jesteśmy! Postaramy się to kontynuować, nie możemy mieć innego celu. Będzie ciężko, ale mamy w grupie Francję i Kazachstan, drużyny, z którymi wiemy, jak grać. W następnych meczach wszystko będzie zależało od niespodzianek, te drużyny są na fali wznoszącej, mają wielu graczy NHL... ale my mamy serce i walczymy — zaznaczył Aron Chmielewski w wywiadzie dla portalu hokej.cz i strony internetowej klubu HC Olomouc, zapytany o awans reprezentacji Polski do światowej elity. 

W specjalnym wywiadzie doświadczony reprezentant Polski opowiadał o swoim transferze do nowego klubu, a także o polskim hokeju i zmianach, jakie w naszym kraju zaszły odkąd biało-czerwoni wywalczyli historyczny awans do grona najlepszych ekip świata. 

- Niewiele się zmieniło, hokej w Polsce wciąż jest stosunkowo mało popularny. Głęboko wierzę, że na Mistrzostwa Świata przyjedzie wielu kibiców. Będzie to również zależało od oglądalności telewizyjnej i, jeśli odniesiemy tam jakiś sukces, ludzie na pewno się zainteresują — dodał 31-letni napastnik. - Jestem dumny, za każdym razem, gdy mogę pomóc drużynie narodowej. To będzie dla mnie punkt kulminacyjny w karierze, ale tylko jeśli się utrzymamy — stwierdził Chmielewski.

W obszernym wywiadzie dla serwisu hokej.cz i strony internetowej klubu HC Olomouc Aron Chmielewski podsumował także miniony sezon oraz swój czas w strukturach drużyny z Trzyńca. 

Wychowanek gdańskiego Stoczniowca wrócił w swojej wypowiedzi do serii tzw. “przedkoła”, w którym trzynieccy zawodnicy zmierzyli się z drużyną Pawła Zygmunta.

- Zapowiadało się łatwo, ale wcale tak nie było. Jeden mecz zakończył się dogrywką. Zauważyliśmy, że przed serią z Litvinovem wiele osób w nas nie wierzyło — stwierdził Chmielewski — Półfinał z Pardubicami? Dynamo było trudnym przeciwnikiem, ale grali nieco inny hokej niż przeciwko Sparcie. Myślę, że w większości meczów byliśmy lepsi. W siódmym meczu przetrwaliśmy strzelaninę, gdy do końca pozostawały dwie sekundy, ale myślę, że kluczem było to, że mieliśmy drużynę złożoną z zawodników, którzy już wiedzieli, jak wygrać ligę — dodał..

Tuż po zakończeniu minionego sezonu Aron Chmielewski zdecydował się zmienić otoczenie i po 9 sezonach opuścił klub z Trzyńca, dołączając do ekipy z Ołomuńca. 

- Chcę cieszyć się grą. W Trzyńcu grałem całkiem sporo. W sezonie zasadniczym dostałem około 12 lub 13 minut, ale w playoffach dostawałem więcej okazji do gry. Z tego co słyszę, dostanę teraz ważną rolę, więc oczywiście jestem z tego zadowolony — kontynuował Chmielewski — Z Trzyńcem mogliśmy zdobyć nawet pięć tytułów, ale niestety covid to uniemożliwił. Na szczęście jednak wszystko wróciło na właściwe tory i mogliśmy kontynuować grę z fanami na trybunach. Wygraliśmy coś z Trzyńcem, z czego się cieszę, ale teraz czekam na nowe wyzwanie — zakończył.


© 2025 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by