
Kibice na dobre nie zdążyli się rozsiąść na swoich krzesełkach a obie drużyny miały na swoim koncie już po bramce. Najpierw Unitów na prowadzenie wyprowadził Kalle Valtola a 40. sekund później do wyrównania doprowadził Łukasz Kamiński. Gospodarze podbudowani zdobyciem wyrównującej bramki poszli za ciosem i w 10. minucie wyszli na prowadzenie za sprawą Philipa Kissa. W końcówce tercji goście wykorzystali grę w przewadze i doprowadzili do wyrównania. Na listę strzelców wpisał się Ville Heikkinen. To było wszystko, na co było stać oświęcimian w tym spotkaniu..
W drugiej tercji górowali gospodarze i potwierdzili to trzema trafieniami. Filipa Płonkę pokonywali Michael Cichy, Johan Lorraine i Bartłomiej Neupauer. Pierwsi dwaj wykorzystywali okres gry w przewadze nowotarskiej drużyny. Górale po dwóch tercjach prowadzili trzema bramkami i zapachniało dość mocno niespodzianką.
W ostatniej tercji gra była już zdecydowanie spokojniejsza. Gospodarze na początku tercji podwyższyli prowadzenie wykorzystując kolejną, tym razem podwójną, przewagę - do dwóch wcześniejszych asyst tym razem bramkę dopisał Alexander Szczechura. Nowotarżanie nie forsowali tempa mając bezpieczną przewagę a i oświęcimianie nie stwarzali większego zagrożenia pod bramką Pawła Bizuba. Warto powiedzieć, że obaj trenerzy zdecydowali się dzisiaj na krajowych bramkarzy. Zdecydowanie więcej roboty miał Płonka, którego gospodarze sprawdzali aż 38. krotnie. W dawnym klasyku górą dzisiaj Górale - zwycięstwo 6:2 nie pozostawia złudzeń kto był lepszą drużyną w niedzielny wieczór.
PZU Podhale Nowy Targ - Re-Plast Unia Oświęcim 6:2 (2:2, 3:0, 1:0)
1:1 Łukasz Kamiński - Tarek Paranica (02:09)
2:1 Philip Kiss - Filip Wielkiewicz (09:47)
2:2 Ville Heikkinen - Henry Karjalainen - Kalle Valtola (16:10 w przewadze)
Re-Plast Unia Oświęcim(2): Płonka - Ackered, Dyukov; Kaleinikovas, Trkulja, Denyskin (2) - Valtola, Uimonen; Ahopelto, Heikkinen, Karjalajnen (2) - Bezuska, Jakobsons (2); Sadłocha, Dziubiński (2), Kowalówka - Noworyta (2), Prokopiak; Prusak (2), Krzemień, Wanat.