Początek
niedzielnego meczu rozgrywanego w katowickiej „Satelicie” miał
dość spokojny przebieg. Jako pierwsi groźniej zaatakowali goście.
W 2. minucie John Murray wybronił uderzenie Olli Valtoli. W
odpowiedzi po chwili Mikołaj Szczepkowski zatrzymał solową akcję
Bena Sokaya. W kolejnych minutach dzisiejszej potyczki katowiczanie
częściej byli przy krążku w tercji rywala. Nie wiele jednak z
tego wynikało. W 8. minucie byliśmy świadkami pierwszego
wykluczenia. Na ławkę kar przyjezdnych zjechał Tomasz Kozłowski,
ukarany za spowodowanie upadku przeciwnika. Mistrzowie Polski bardzo
słabo zaprezentowali się w grze z przewagą jednego zawodnika.
Podopieczni Jacka Płachty w ciągu dwóch minut oddali jeden celny
strzał na bramkę Szczepkowskiego. Gdy obie drużyny grały już w
pełnych zestawieniach inicjatywę starali się przejąć goście z
Sosnowca. W 11. minucie Murray broni strzał Rileya Lindgrena. Minutę
później mocny strzał Jakuba Wanackiego broni dobrze dysponowany
Szczepkowski. W 16. minucie Murray został zmuszony do interwencji po
strzale Patryka Krężołka. Chwilę później w dogodnej sytuacji
Sokay trafił w słupek bramki gości. W 18. minucie składną akcję
GieKSy kończy uderzeniem Shigeki Hitosato, lecz znów górą
bramkarz Zagłębia. W 20. minucie kolejne przewinienie sosnowiczan.
Tym razem na ławkę kar zjechał Kamil Sikora, ukarany za zahaczanie
przeciwnika. Pierwsza odsłona, która nieco rozczarowała kibiców,
zakończyła się bezbramkowym remisem.
Drugą
tercję rozpoczęliśmy w przewadze liczebnej miejscowych. Na ławce
kar nadal przebywał Sikora, ukarany pod koniec pierwszej części
gry. W 22. minucie Grzegorz Pasiut trafił w słupek. Koniec końców
katowiczanie nie wykorzystali drugiej już przewagi w dzisiejszej
potyczce. Minutę później doczekaliśmy się gola. Wynik
dzisiejszego meczu otworzył Sam Marklund, którego dokładnym
podaniem obsłużył Hampus Olsson. W 24. minucie z bliskiej
odległości przestrzelił Hitosato. Po chwili padł kolejny gol dla
GieKSy. Sędziowie po analizie wideo bramki jednak nie uznali, bo
dopatrzyli się zagrania wysokim kijem. Po chwili kolejne
przewinienie gości. Na przymusowy odpoczynek zjechał Krężołek,
ukarany za zahaczanie. Gospodarze po raz kolejny nie wykorzystali gry
z jednym zawodnikiem więcej. W 28. minucie ofiarną interwencją
popisał się Murray. Zmiany wyniku się nie doczekaliśmy. Niedługo
później pierwszą karę mniejszą złapali miejscowi. Do boksu kar
zjechał Wanacki, ukarany za niedozwolone uderzanie kijem rywala.
Sosnowiczanie zaczęli ostrzeliwać bramkę Murraya, ale na nic się
to zdało. W połowie meczu nadal jednobramkowe prowadzenie
katowickiej drużyny. W 33. minucie zaiskrzyło na lodzie. Na ławkę
kar trafił Ryan Cook, ukarany za przeszkadzanie w grze. Szybko
sosnowiczanie skorzystali z tej okazji i doprowadzili do remisu.
Solową i co najważniejsze skuteczną akcją popisał się Michał
Naróg. Przy tym golu dość biernie zachowała się defensywa
GieKSy. Miejscowi szybko chcieli wyjść po raz kolejny na
prowadzenie. Mistrzowie Polski często zamykali rywala w ich własnej
tercji. To przyniosło zamierzony efekt w 37. minucie. Szczepkowskiego
z bliskiej odległości zdołał pokonać Miro Lehtimaki. Minutę
później na ławkę kar musiał zjechać Igor Smal, ukarany za
spowodowanie upadku przeciwnika Po chwili do Smala dołączył Pasiut
za to samo przewinienie. Sosnowiczanie zagrali w podwójnej
przewadze. Przed końcem drugiej odsłony na lód wrócił Smal.
Wynik się nie zmienił. Na drugą przerwę zawodnicy obu drużyn
zjechali do szatni przy wyniku 2:1 na korzyść GKS-u Katowice.
Trzecią część meczu goście rozpoczęli przez chwilę jeszcze w liczebnej przewadze, albowiem na ławce kar nadal karę odsiadywał Pasiut. Mistrzowie Polski wybronili osłabienie. W 41. minucie Szczepkowski doskonale interweniował po strzale Pasiuta. Po chwili potężny strzał Santeri Koponena spod niebieskiej linii kończy się trzecim trafieniem gospodarzy. Po drodze tor lotu krążka zmienił jeszcze Joona Monto i to jemu został zapisany ten gol. W 44. minucie przewinił Valtola, który został ukarany za grę wysoko uniesionym kijem. 16 sekund potrzebowali katowiczanie, by wykorzystać liczebną przewagę. Na listę strzelców wpisał się ponownie Marklund. Mistrzowie Polski zaczęli mieć mecz pod kontrolą, raz po raz atakując bramkę Szczepkowskiego. W 48. minucie mocno niecelnym uderzeniem popisał się Olli Iisakka. W 51. minucie Lehtimaki nie wykorzystał sytuacji sam na sam. Minutę później sędziowie nałożyli obustronne wykluczenie. Na ławkę kar trafił Monto oraz Lindgren. Dodatkowo do Monto dołączył Hitosato i goście znów zagrali z przewagą jednego zawodnika. Sosnowiczanie zdołali wykorzystać przewagę. Murraya pokonał Patryk Krężołek. Później byliśmy świadkami sporego zamieszania na lodzie. Karą mniejszą został ukarany Aleksi Varttinen. Goście mimo kilku dogodnych okazji nie zdołali zdobyć kontaktowego gola. W 57. minucie do boksu kar zjechał Valtola, ukarany za grę zbyt wysoko uniesionym kijem. W 59 minucie trener Piotr Sarnik poprosił o czas dla swojego zespołu. Sosnowiczanie wybronili osłabienie i po chwili wycofali bramkarza. Ostatecznie do końca meczu żadnej bramki już nie ujrzeliśmy. GKS Katowice wygrał z Zagłębiem Sosnowiec 4:2.
GKS Katowice - Zagłębie Sosnowiec 4:2 (0:0, 2:1, 2:1)
1:0 Sam Marklund - Ben Sokay - Hampus Olsson (22:28)
1:1 Michał Naróg - Valtteri Niemi (32:57, w przewadze)
2:1 Miro Lehtimaki - Olli Iisakka - Santeri Koponen (36:41)
3:1 Joona Monto - Santeri Koponen (41:42)
4:1 Sam Marklund - Shigeki Hitosato - Grzegorz Pasiut (43:39, w przewadze)
4:2 Patryk Krężołek - Vlastimil Dostalek - Marek Charvat (53:02, w przewadze)
Sędziowali: Michał Baca i Patryk Kasprzyk (główni) - Grzegorz Cytawa i Michał Kłosiński (liniowi)
Minuty karne: 14 - 12
Strzały: 36 - 36
Widzów: 1350
GKS Katowice: Murray - Delmas, Varttinen (2); Marklund, Pasiut (2), Fraszko - Maciaś, Koponen; Iisakka, Monto (4), Olsson - Wanacki (2), Cook (2); Lehtimaki, Bepierszcz, Hitosato - Lebek; Sokay, Smal (2), Michalski.
Trener: Jacek Płachta
Zagłębie Sosnowiec: Szczepkowski - Charvat, Naróg; Karasiński, Tyczyński, Krężołek (2) - Kotlorz, Kozłowski (2); Salo, Valtola (4), Niemi - Andreikiv, Krawczyk; Dostalek, Nahunko, Lindgren (2) - Menc, Włodara; Bernacki, Butsenko, Sikora (2).
Trener: Piotr Sarnik