Obaj szkoleniowcy postawili w tym spotkaniu na swoich teoretycznie drugich bramkarzy, którzy w tym spotkaniu nudzić się nie mogli. Pojedynek Górali z Jastrzębianami nie był jednak najlepszą zapowiedzią rozpoczynającej się już w piątek fazy Play-Off. O ile przyjezdni byli już pewni swojej czwartej pozycji przed najważniejszą częścią sezonu tak nowotarżanie mogli jeszcze zająć nawet piąte miejsce w tabeli. Warunki były jednak dwa - ich zwycięstwo za trzy punkty oraz porażka KH Energii z Re-Plast Unią Oświęcim. Plany gospodarzy w 12. minucie zaczął krzyżować Kamil Górny, który niczym rasowy snajper przedostał się do tercji obronnej Podhala i pewnym strzałem pokonał Pawła Bizuba.
Druga tercja nie przyniosła kibicom zgromadzonym w Miejskiej Hali Lodowej żadnych bramek, ale na brak emocji narzekać nie mogli. Bardzo dużo pracy mieli zarówno Bizub jak i jego vis-a-vis Maciej Miarka. Obaj bramkarze stali jednak na wysokości zadania i nie dali się pokonać. W tym momencie warto jednak odnotować debiut na lodowiskach Tauron Hokej Ligi Oskara Laszkiewicza. 18 latek to syn Daniela Laszkiewicza, legendy Comarch Cracovii, który był wychowankiem jastrzębskiego klubu. Młody "Laszka" pierwszy raz pokazał się szerszej publiczności niemal 10 lat temu, kiedy to symbolicznie rozpoczął wygranym wznowieniem oraz bramką pożegnalny mecz swojego Taty w barwach Cracovii.
Wracając jednak do wtorkowego spotkania trzeba napisać, że Laszkiewicz odegrał w nim marginalną rolę. W trzeciej tercji gospodarze przycisnęli tempo i przyniosło im to oczekiwany rezultat. W 54. minucie wyrównującą bramkę zdobył niezwodny Michael Cichy. W regulaminowym czasie gry żadna z drużyn nie zmieniła już wyniku spotkania. Dogrywka również nie przyniosła rozstrzygnięcia i konieczna była seria rzutów karnych. Te lepiej wykonywali gospodarze, którzy dwukrotnie pokonali Miarkę za sprawą Cichego i Johana Lorraine'a. Bizub dał się pokonać jedynie Nicholasowi Fordowi.