Pierwszy mecz ćwierćfinałowy rozgrywany w katowickiej „Satelicie” rozpoczął się od mocnego uderzenia drużyny gospodarzy. Już w 2. minucie prowadzenie miejscowym dał Hampus Olsson. W 7. minucie było już 2:0 dla GieKSy. Dobrą pracę w tercji rywala wykonał Joona Monto i to on z bliskiej odległości pokonał Patrika Spesnego. W 10. minucie mistrzowie Polski podwyższyli prowadzenie. Swoje drugie trafienie zaliczył Monto, który dobił skutecznie strzał Olli Iisakki. Po tej bramce trener Piotr Sarnik poprosił o czas dla swojej drużyny. W 15. minucie byliśmy świadkami pierwszego wykluczenia w dzisiejszym spotkaniu. Na ławkę kar zjechał Michał Naróg, ukarany za nieprzepisowe trzymanie rywala. Minutę później katowiczanie wykorzystali liczebną przewagę. Na listę strzelców wpisał się Sam Marklund. Pierwsza tercja w Katowicach zakończyła się wysokim prowadzeniem GKS-u Katowice 4:0.
Po zmianie stron swój moment mieli goście. W 22. minucie przewinił Miro Lehtimaki, ukarany za spowodowanie upadku przeciwnika. Przyjezdni szybko wykorzystali ten fakt, a Johna Murraya pokonał Roman Szturc, który celnie przymierzył spod lewego bulika. W 25. minucie kolejne wykluczenie. Tym razem ławkę kar odwiedził Damian Tyczyński, ukarany za przewrócenie przeciwnika. Słabo rozegrana przewaga, tym razem nie przyniosła zmiany rezultatu. Wynik meczu zmienił się dopiero w 30. minucie. Olsson zza bramki dograł do Bena Sokaya, a ten nie dał szans Spesnemu na skuteczną interwencję. W 34. minucie oglądaliśmy bójkę na lodzie. Sędziowie karą meczu ukarali Shigeki Hitosato oraz Witalija Andreikiva. Minutę później karą 5 minut został ukarany Valteri Niemi, ukarany za celowe rzucenie przeciwnika na bandę. Podopieczni Jacka Płachty do końca drugiej odsłony nie potrafili zdobyć kolejnego gola i na drugą przerwę obie drużyny zjechały do szatni przy wyniku 5:1 na korzyść katowickiej ekipy.
Trzecią tercję Zagłębie rozpoczęło w przewadze jednego zawodnika. Tuż po końcowej syrenie, która zakończyła drugą część gry karą mniejszą za ostrość został ukarany Olsson. Przyjezdni koniec końców nie zdołali wykorzystać nadarzającej się okazji, by zbliżyć się do rywala. Od tej pory mecz zdecydowanie się zaostrzył. W 44 minucie kolejna bójka na lodzie. Tym razem pojedynek stoczył Olsson z Oskarem Krawczykiem. Obaj musieli odpocząć w boksie kar. Zaraz później do Krawczyka dołączył Marek Charvat, z kolei do Olssona – Sam Marklund. W 47. minucie ataki gości przyniosły zamierzony efekt. Niklas Salo popisał się skuteczną dobitką i Murray po raz drugi musiał wyciągnąć krążek z bramki. Minutę później Spesny został ukarany za spowodowanie upadku przeciwnika. W 50. minucie najpierw Joona Monto, a zaraz później Riley Lindgren zaliczyli wizytę w boksie kar. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie. Do protokołu meczowego wpisał się jeszcze Lehtimaki, który w 55. minucie został ukarany za natarcie. GKS Katowice zwyciężył w wypełnionej po brzegi hali 5:2.
GKS Katowice – Zagłębie Sosnowiec 5:2 (4:0, 1:1, 0:1)
1:0 Hampus Olsson - Ben Sokay – Sam Marklund (01:24)
2:0 Joona Monto - Miro Lehtimaki (06:38)
3:0 Joona Monto - Olli Iisakka (09:52)
4:0 Sam Marklund - Grzegorz Pasiut – Bartosz Fraszko (15:39)
4:1 Roman Szturc - Marek Charvat (22:28, w przewadze)
5:1 Ben Sokay - Hampus Olsson (29:56)
5:2 Niklas Salo - Riley Lindgren - Olli Valtola (46:18)
Sędziowali: Michał Baca i Paweł Kosidło (główni), Dariusz Pobożniak i Mateusz Kucharewicz (liniowi)
Minuty karne: 37 (w tym kara meczu dla Shigekiego Hitosato) – 42 (w tym kara
meczu dla Vitalija Andreikiva)
Strzały: 47 - 35
Widzów: 1350
GKS Katowice: Murray - Delmas, Varttinen, Marklun, Pasiut, Fraszko - Kruczek,
Koponen, Iisakka, Monto, Olsson - Cook, Wanacki, Lehtimaki,
Bepierszcz, Hitosato - Maciaś, Lebek, Sokay, Smal, Michalski.
Trener: Jacek Płachta
Zagłębie Sosnowiec: Spesny - Charvat, Saur, Szturc, Tyczyński, Krężołek -
Naróg, Kotlorz, Salo, Valtola, Niemi - Andreikiv, Krawczyk,
Dostalek, Nahunko, Lindgren - Sikora, Włodara, Bernacki, Butsenko,
Kozłowski.
Trener: Piotr Sarnik
