Gramy dalej! Podhale wygrywa w meczu ostatniej szansy!
  Dodano 2 miesięcy temu   Skomentuj
Borys Kymona fot. Karolina Sommer | Planet of Hockey
Do tego meczu gracze Podhala podchodzili z przysłowiowym „nożem na gardle”, jednak poradzili sobie z presją i wyszli z tej bitwy z tarczą. Architektami dzisiejszego zwycięstwa są bez dwóch zdań Bartłomiej Neupauer – strzelec dwóch bramek oraz Paweł Bizub, który zanotował dziś aż 43 (!) skuteczne interwencje
Pierwsza groźna sytuacja na nowotarskiej Miejskiej Hali Lodowej miał miejsce już w 3 minucie gry, kiedy to w dogodnej sytuacji nieznacznie pomylił się Szymon Marzec. 3 minuty później miała miejsce sytuacja dotąd w tym ćwierćfinale niespotykana, a mianowicie bramka dająca prowadzenie dla Podhala. Jakub Worwa posłał kapitalne podanie przez prawie całą szerokość tafli, spod boksu tyszan na drugą stronę, gdzie czekał niepilnowany przez nikogo Bartłomiej Neupauer, który w starciu oko w oko z Tomasem Fucikiem nie dał mu żadnych szans mocnym uderzeniem z kilku metrów.

W 14 minucie mogło być już 2:0 dla Podhala po tym, jak po wygranym buliku krążek otrzymał Filip Wielkiewicz, którego soczyste uderzenie trafiło jednak zaledwie w prawy słupek tyskiej bramki. Tyszanie podejmowali próby wyrównania, jednak przy próbach Bartosza Ciury, Bartłomieja Jeziorskiego czy Janne Taviego dobrą robotę wykonywał Paweł Bizub, który co rusz bronił strzały rywali. 

Druga tercja to ożywienie się drużyny przyjezdnych, którzy przeważali przez większość czasu. Kilkukrotnie bliscy byli wyrównania, jednak Bizub pokazywał, że dzisiaj jest w wybitnej wręcz formie. Kilkukrotnie próbował chociażby Janne Tavi, Roman Rac czy Mateusz Gościński, jednak wszystko na nic, każdy strzał zatrzymywał się na ostatniej ostoi Podhala, czyli ich golkiperze. W końcowym fragmencie tercji to gospodarze przejęli inicjatywę i kilkukrotnie postraszyli Tomasa Fucika, który jednak również zachował w tej odsłonie 100% skuteczności swoich interwencji.

Już od początku ostatnich 20 minut tego meczu Podhale ruszyło z wielkim animuszem, strzelając drugą bramkę już niespełna 2 minuty po przerwie. W podbramkowym zamieszaniu stojący na linii pola bramkowego Damian Kapica upadając umieścił krążek tuż obok zdezorientowanego Fucika. Sędziowie dyskutowali między sobą czy nie było tam spalonego, jednak podtrzymali swoją decyzję sprzed chwili.

Kolejna analiza, tym razem dłuższa miała miejsce w 45 minucie, kiedy to po mocnym uderzeniu Christiana Mroczkowskiego guma odbiła się od wewnętrznej strony poprzeczki i wyleciała z powrotem w pole, jednak ponownie arbitrzy nie zmienili swej decyzji. Na trafienie kontaktowe nie trzeba było długo czekać, bowiem już 3 minuty później ponownie Mroczkowski, tym razem dobijając swoje uderzenie z bliska dał gościom pierwszą bramkę w meczu i rozpalił nadzieje w sercach kolegów i kibiców na awans do półfinału jeszcze dziś.  Od tego momentu tyszanie przeprowadzili istne oblężenie bramki Pawła Bizuba, który do spółki z obrońcami bronił wszystko co tylko się dało. 

Na 2 i pół minuty przed końcem meczu Tomas Fucik opuścił swój posterunek przez co trener Pekka Tirkkonen mógł wprowadzić szóstego, dodatkowego zawodnika z pola. Ta pokerowa zagrywka nie poszła po myśli sztabu gości, ponieważ nieco ponad minutę później do pustej bramki ze stoickim spokojem krążek wbił po raz drugi dzisiaj Bartłomiej Neupauer.

Mogłoby się wydawać, że dwubramkowe prowadzenie w tak newralgicznym punkcie meczu jest gwarantem zwycięstwa, jednak trójkolorowi nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Zegar wskazywał 22 sekundy do upływu 60 minut gry, kiedy to z najbliższej odległości krążek do bramki posłał Illia Korenczuk powodując wiele nerwów dla zawodników i wszystkich fanów Podhala. Przed wznowieniem gry trener tyszan poprosił jeszcze o 30-sekundowy czas, jednak drużynie zabrakło czasu na dołożenie wyrównującego trafienia.

PZU Podhale Nowy Targ – GKS Tychy 3:2 (1:0, 0:0, 2:2)

1:0 Bartłomiej Neupauer – Jakub Worwa – Patryk Wronka (05:44)
2:0 Damian Kapica – Michael Cichy (41:44)
2:1 Christian Mroczkowski – Janne Tavi (47:31)
3:1 Bartłomiej Neupauer (58:42 , do pustej bramki)
3:2 Ilya Korenchuk – Mateusz Gościński – Viktar Turkin (59:38, z pustą bramką)

Sędziowali: Sebastian Kryś i Krzysztof Kozłowski (główni) – Artur Hyliński i Wojciech Czech (liniowi)
Minuty karne: 4 - 6
Strzały celne: 24 - 42
Widzów: 2000

PZU Podhale Nowy Targ: Bizub  - Pangelov-Yuldashev, Zalamaj; Neupauer, Wronka, Worwa - Kudin, Kiss; Szczechura, Cichy (2), D. Kapica -  Horzelski (2), Tomasik; Wielkiewicz, J. Lorraine, Szczerba – Słowakiewicz, Bochnak; Kamiński, Saroka
Trener: Sami Hirvonen

GKS Tychy: Fucik (do 57:30 i od 58:42 do 59:05) – Jaromersky, Ciura; Łyszczarczyk, Rac (2), Jeziorski – Nilsson, Pociecha; Gościński, Turkin, Korenchuk – Bryk (2), Jaśkiewicz (2); Tavi, Ubowski, Mroczkowski – Sobecki, Bizacki; Viitanen, Galant, Marzec
Trener: Pekka Tirkkonen
© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by