Już pierwsze minuty spotkania pokazały, że w 5. spotkaniu fazy Play Off pomiędzy JKH GKSem Jastrzębie a KH Energą Toruń emocji oraz sytuacji bramkowych nie zabraknie. W 8. minucie na ławkę kar trafił Gimiński. Jastrzębianie chcieli wykorzystać swoją szansę, aby wyjść na prowadzenie. Akcja przeniosła się pod bramkę strzeżoną przez Mateusza Studzińskiego i lekko się zakotłowało. Swojej szansy na bramkę nie zamienił jednak Spirko. Chwilę później, strzałem z niebieskiej chciał zaskoczyć Kamenev, lecz czujnie zachował się toruński bramkarz. I w tym spotkaniu nie zabrakło fragmentów pełnych niedokładności i nieskutecznych akcji. W 17. minucie ukarany został Paś i tym razem to Stalowe Pierniki mogły spróbować zdobyć gola w przewadze. Mimo kilku prób goście nie zdołali pokonać Lackovicia. Nieco ponad minutę przed końcem pierwszej tercji Kolisz posłał krążek w samo okienko i tym samym otworzył wynik spotkania.
Już dwie minuty po rozpoczęciu drugiej części meczu Starzyński chciał zaskoczyć Studzińskiego i oddał strzał z ostrego kąta, jednak nie zdołał podważyć prowadzenia. W 25. minucie do wyrównania zdołał doprowadzić Mirko Djumic. Chwilę później niewiele brakowało, aby Izacky zdołał ponownie wyprowadzić Jastrzębian na prowadzenie. Gospodarze próbowali znaleźć sposób, aby ponownie umieścić krążek w toruńskiej bramce. W 32. minucie sędziowie nałożyli kolejne kary, tym razem na ławce zasiedli Prokurat z Sytym oraz Urbanowicz. Ford próbował spod niebieskiej, lecz i tym razem Studziński stanął na wysokości zadania. Dwadzieścia sekund przed końcem drugiej tercji Spirko zauważył Dominika Pasia i zagrał do niego a ten wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie.
W 41. minucie na ławkę kar trafił Starzyński, a niespełna minutę później dołączył do niego Wajda. Goście mieli szansę gry w podwójnej przewadze przez nieco ponad minutę. Osiem sekund przed powrotem drugiego z zawodników gospodarzy na taflę do wyrównania zdołał doprowadzić Fjodorovs, który znalazł się przed bramką. Chwilę później z kontrą ruszyli goście, lecz Prokurat nie zdołał umieścić krążka w bramce. Obie drużyny próbowały zdobyć trzecią bramkę ale zabrakło celowości. Kibice zgromadzeni na Jastorze nie mogli narzekać na brak emocji. Krążek wędrował spod jednej bramki pod drugą ale niestety oba zespoły miały problemy z zakończeniem akcji bramką. Widmo dogrywki nieuchronnie zaczęło się zbliżać. Jednak na niespełna 3 minuty przed końcem spotkania Jakub Izacky zdołał wyprowadzić swoją drużynę na prowadzenie. Toruński trener poprosił o czas, jednak prawdopodobnie jego plan na zakończenie meczu nie mógł zostać wprowadzony w życie, ponieważ na 79 sekund przed zakończeniem spotkania Gimiński trafił na ławkę kar. Stalowe Pierniki nie zdołały już po raz trzeci doprowadzić do wyrównania i to Jastrzębianie wyszli na prowadzenie 3:2 w pojedynku do czterech zwycięstw.