Zawodnicy MMKS Podhala Nowy Targ po porażce w Toruniu byli bardzo zmotywowani, aby tym razem zwyciężyć. Gospodarze otworzyli wynik spotkania w 9. minucie, kiedy to Szymona Guranowskiego pokonał Jakub Malasiński. Patryk Napiórkowski w 17. minucie zdołał doprowadzić do wyrównania, a do zakończenia pierwszej tercji padły jeszcze dwie bramki - po jednej dla każdej z drużyn.
W 25. minucie ukarany został jeden z zawodników gospodarzy, nie przeszkodziło to jednak w zdobyciu bramki - 46 sekund później Szczepan Żółtek umieścił krążek w bramce i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Do zakończenia drugiej części spotkania Nowotarżanie zdobyli jeszcze dwie bramki, dzięki czemu na drugą przerwę schodzili przy wyniku 5:2. Pięć minut po rozpoczęciu ostatniej tercji wynik na 6:2 zmienił Piotr Bury. Gospodarze wygrali całe spotkanie aż 8:3, dzięki czemu do wyłonienia drużyny, która awansuje do kolejnej rundy, niezbędny będzie trzeci mecz.
Naprzód Janów bez zbędnych problemów pokonał UHT Sabers Oświęcim. Gospodarze pierwszą bramkę zdobyli już w 2. minucie spotkania, a minutę później podwyższyli prowadzenia na 2:0. Po dwóch tercjach trzecia drużyna sezonu zasadniczego prowadził już 4:0. W 51. minucie swoje trafienie dorzucił też Dawid Wawrzkiewicz. Niespełna dwie minuty później sędzia podyktował rzut karny, którego nie wykorzystał Illia Biada. Janowianie po dwóch pewnych zwycięstwach zameldowali się w półfinale.
Po tym jak Polonia Bytom dość niespodziewanie przegrała w pierwszym pojedynku rozgrywanym w Krakowie, kibice liczyli na dużą dawkę emocji. Pierwsza tercja zakończyła bezbramkowym remisem. W drugiej części spotkania kibice zgromadzeni na lodowisku mogli oglądać trzy bramki - dwie gospodarzy oraz jedną w wykonaniu Krakowian. W ostatniej części meczu oba zespoły dołożyły po jednym trafieniu i finalnie to Polonia wygrała 3:2 i przed nimi trzeci mecz, który wyłoni zwycięzcę tego pojedynku.
W ostatnim ćwierćfinałowym spotkaniu "Orlęta" podejmowały na Jantorze zespół Fudeko GAS Gdańsk. Gospodarze już po osiemnastu minutach prowadzili aż 3:0. W 27. minucie Alexei Furman zdołał zdobyć bramkę na 3:1.
Gdańszczanie mieli problem z utrzymaniem emocji, przez co wielokrotnie byli odsyłani na ławkę kar. W 46. minucie prowadzenie na 4:1 podwyższył Damian Rączka. Po bramce doszło do spięcia pomiędzy zawodnikami obu drużyn. Sędzia podyktował aż 8 kar meczu - po cztery dla każdej drużyny. W tym spotkaniu więcej bramek już nie padło i "Orlęta" wygrały drugie spotkania i tym samym meldują się w półfinale.
