Pierwsza kara na zawodnika drużyny gości została nałożona już w 4. minucie - Ratislav Spirko trafił na ławkę kar na dwie minuty. Gospodarze bardzo dobrze wykorzystali grę w przewadze - niespełna minutę później Pauls Svars otworzył wynik spotkania. Jastrzębianie błyskawicznie odpowiedzieli na to trafienie - Ford zerwał się defensywie gospodarzy i bez problemów pokonał Mateusza Studzińskiego. Po upływie dwóch minut wynik na tablicy ponownie uległ zmianie. Tym razem Kogut trącił krążek przed bramką do Michała Kalinowskiego a ten umieścił gumę w bramce. I w tym spotkaniu sporo niedokładności po obu stronach tafli, co nieco przeszkadzało w wykreowaniu skutecznych sytuacji bramkowych. W 16. minucie Johansson oddał strzał, ale obronił go jastrzębski bramkarz. Minute później groźnie za sprawą Pasia zrobiło się pod drugą bramką, jednak i tym razem bez gola. Chwilę przed końcem w dogodnej sytuacji znalazł się Rajamaki ale lepszy okazał się Studziński.
Na początku drugiej tercji krążek wędrował spod jednej bramki pod drugą. Dopiero w 26. minucie do wyrównania zdołał doprowadzić Viinikainen. Torunanie chcieli w miarę szybko odpowiedzieć - Prokurat wjechał do tercji rywala ale szybko stracił krążek. W 30. minucie z akcją ruszyli bracia Kalinowscy, lecz zarówno strzał młodszego jak i starszego z nich nie zakończył się golem. Minutę później na ławkę kar trafił Sozanski. Mimo dobrej sytuacji, przewaga Jastrzębian nie przyniosła im korzyści bramkowej. W 34. minucie urwał się Sozanski ale krążek po jego strzale trafił w słupek.
Już chwilę po rozpoczęciu trzeciej części spotkania Sozanski próbował znaleźć sposób na Lackovia ale i tym razem bezskutecznie. Widać było, że obie drużyny są już nieco zmęczone, tempo nie było już takie samo jak na początku meczu. Ponownie w grę wkradło się trochę niedokładności, dodatkowo niekiedy widać, że zawodnikom brakowało pomysłu na wykończenie akcji przez co wynik pozostawał niezmienny. Niespełna minutę przed końcem spotkania ukarany został Izacky. Mimo gry w przewadze, Torunianom nieco brakowało pomysły, aby zakończyć spotkanie w regulaminowym czasie gry. Do wyłonienia zwycięzcy tego pojedynku niezbędna był dogrywka.
Gospodarze dogrywkę rozpoczęli w przewadze, jednak jej nie wykorzystali. W 66. minucie przed samą bramką krążek trącił Fjodorovs ale czujnie Lackovic. Niespełna dwie minuty później jeden z zawodników gości znalazł się w dobrej sytuacji, lecz Studziński był na posterunku. Chwilę później z kontra ruszyli Jastrzębianie ale nie wykorzystali sytuacji. W 69. minucie goście mieli więcej szczęścia - MacEachern strzałem pod poprzeczkę ustalił wynik na 3:2 i tym samym to podopieczni Roberta Kalabera zagrają w półfinale.