Jan Steber: W polskim hokeju jednak wszystko jest możliwe...
  Dodano 9 lat temu   Skomentuj
fot. Krzysztof Roszkowski (HokejFan.pl)
Przed sezonem hitem transferowym 1 Ligi był powrót Jana Stebera do Stoczniowca 2014 Gdańsk. Czeski napastnik opowiada o swoich przenosinach i ostro krytykuje obecną sytuację związaną z zamieszaniem wokół kształtu rozgrywek na zapleczu ekstraligi. Kilka dni wcześniej wyraził swoje zdanie, m. in. za pośrednictwem Facebooka.

HF: Po 4 latach wróciłeś do Gdańska, mimo że klub nie występuje w najwyższej klasie rozgrywkowej - co o tym zadecydowało?

J.S: Zdecydowanie mój syn. Po ostatnim sezonie podjęliśmy z żoną decyzję, że wracamy do Gdańska. Nie chciałem być być na odległość od rodziny. Chciałem być przy tym jak syn zacznie chodzić, biegać, mówić, itd. Takie chwile są dla mnie bezcenne.

Czego spodziewałeś się trafiając do nowej drużyny w Gdańsku? Zmienił się zarząd i otoczenie, powstał nowy klub.

Wiedziałem, że zagram dla miasta, które bardzo lubię i skradło mi serce. Zmieniło się dużo, ale ja już prawie wszystkich znałem, więc bardzo się cieszyłem na myśl, że mogę wrócić i grać w Gdańsku. Spodziewałem się, że zagramy w 1. Lidze i będziemy walczyć o awans do ekstraligi drogą sportową.

Przyjeżdżając nad morze nie spodziewałeś się, że możesz zagrać tylko kilka meczów w sezonie.

Oczywiście, że nie! Chyba nikt się tego nie spodziewał, bo nikomu normalnemu nie mogłoby przyjść to do głowy. Na pewno nie oczekiwałem takiego bałaganu do jakiego doszło. Przez chwilę wyglądało na to, że już  w tym sezonie zagramy w ekstralidze, a potem, że nie. Następnie wydawało się, że dołączymy do dolnej szóstki, ale wszyscy wiemy jak to się skończyło.

Ostro zareagowałeś w komentarzu na naszej stronie, na informacje o tym, że Stoczniowiec i Dębica rozegrają mecze o awans tylko między sobą.

Zareagowałem jak zareagowałem. Długo czekałem z jakimkolwiek komentarzem, bo cały czas wierzyłem, że jakoś normalnie się to rozwiąże. Nie uważałem za realne tego, że skończy się na 4-7 meczach z jednym przeciwnikiem. Okazuje się, że w polskim hokeju wszystko jest możliwe... Może ktoś z PZHL przeczyta mój komentarz i zaczną tam myśleć nad kolejnym sezonem oraz jego systemem już teraz, a nie znów pod koniec sierpnia.


Komentarz Jana Stebera pod artykułem "1 Liga jednak ruszy... w dwuosobowym składzie"

Jak sobie wyobrażasz ten sezon? Może rozważasz zmianę otoczenia, żeby "nie stracić" sezonu?

Tutaj poproszę o odpowiedź PZHL. W komentarzu pytałem się jak sobie wyobrażają to, że zagramy od 4 do 7 meczów, a co potem, przez kolejne 10 miesięcy? Zmiany otoczenia nie planuję, bo rodzina jest dla mnie najważniejsza. Drużyna na dzień dzisiejszy trenuje normalnie i przygotowuje się na ten „długi” sezon. Po to przecież pracowaliśmy w lato...

Gdańsk już zawsze będzie Twoim domem w Polsce czy nie wykluczasz gry w barwach innego klubu?

Gdańsk już jest moim domem. Jak na razie to raczej wykluczam, ale to jest teraz. Nie można nic przesądzać na 100% - nigdy nie mówię nigdy.

Śledzisz tegoroczne zmagania w Polskiej Hokej Lidze? Masz swoich faworytów, może kibicujesz byłym klubom z Jastrzębia i Tychów?

Oczywiście, że tak. Śledzę wszystkie mecze na bieżąco i wiem jak to teraz wygląda. W każdym klubie mam kolegów, więc patrzę jak komu poszło. Raczej kibicuję poszczególnym zawodnikom niż konkretnemu klubowi.

© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by