Michał Plaskiewicz pod wrażeniem poziomu PHL
  Dodano 9 lat temu   Skomentuj
fot. Mirosław Luberadzki
Zespół Nesty Mires Toruń po prawie trzech latach przerwy powrócił do zmagań w najwyższej klasie rozgrywkowej. Z tego powodu o wiele więcej pracy ma bramkarz drużyny Michał Plaskiewicz. Co myśli po kilku kolejkach nowego sezonu?
Teraz "Plaster" bronić musi dziesiątki strzałów rywali i naprawdę ma co robić. 
- Wiedziałem, że tak będzie. Spodziewałem się, że rywale będą bardzo często atakować i że będę miał sporo pracy. Tak naprawdę, to lepiej mi się broni, gdy rywale strzelają często i konkretnie, a nie tak jak w pierwszej lidze, w której krążki latały dziwnie. Nigdy nie było wiadomo, w którą stronę podążają. Co gorsza, czasami było tak, że miałem tylko jedną bądź dwie interwencje w jednej tercji. Bramkarzom w takich sytuacjach broni się trudniej. Dlatego wolę grę w ekstraklasie. Tutaj jest co robić. Przynajmniej nie stoję i nie marznę. - mówi Michał Plaskiewicz.

- W ekstraklasie tempo gry jest dwa razy szybsze. Obserwując z bramki to, co dzieje się na lodzie, widzę, że podania są o celniejsze. No i oczywiście, co dla mnie najważniejsze, sporo jest strzałów, a także niebezpiecznych dobitek. Muszę więc częściej i szybciej przemieszczać się w polu bramkowym. Wszystko to kumuluje się podczas okresów gry w osłabieniu. Kosztuje to wiele sił. Ponadto rywale mają w swoich składach wielu dobrych obcokrajowców. Oni często strzelają i zdobywają dużo bramek. Pierwsza liga to coś zupełnie innego. - zaznacza.

Bramkarz beniaminka PHL póki co jest zadowolony ze swojej postawy.
- Broni mi się dobrze. Dodam jeszcze, że mam nowy sprzęt, ale używam go tylko na treningach. Nie jest on jeszcze rozklepany, rozbity. W meczach bronię więc w starym sprzęcie, a na treningach w nowym, aby się porozciągał i dopasował do mnie. Na razie krępuje mi ruchy, a w meczach tak być nie może. Muszę czuć się swobodnie, bo pracy jest sporo. - uważa Plaskiewicz.

Torunianie mają za sobą bardzo trudne mecze, teraz przed nimi teoretycznie łatwiejsze potyczki. - Widać, że na wyjazdach gra nam się lepiej. Nie wiem dlaczego. Być może chłopacy nie czują presji swoich kibiców? Nie wiem. Faktem jest jednak to, że lepiej nam idzie na wyjazdach. Teraz przed nami pięciodniowy wyjazd, tak naprawdę po punkty. W odstępie kilku dni zmierzymy się z zespołami (Naprzodem Janów, Polonią Bytom i Zagłębiem Sosnowiec - przyp. red.), z którymi możemy wygrać, a nie tylko powalczyć. - zapowiada golkiper Nesty.

Plaskiewicz w tym sezonie wystąpił w 6 spotkaniach. Średnio w jednym spotkaniu przy prawie 33 strzałach wpuszcza 3, co daje mu skuteczność na poziomie 90.82%.
© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by