Nieśmiertelni - SBR, czyli spostrzeżenia byłego rzecznika (odc. 5)
  Dodano 9 lat temu   Skomentuj
fot. Mateusz Filipiuk
Listopad to miesiąc pamięci o osobach, których nie ma już wśród nas. Jednak ich osiągnięcia i dokonania sprawiają, że w naszych wspomnieniach pozostają nieśmiertelni.
Dla polskiego hokeja taką osobą niewątpliwie na zawsze pozostanie Józef Kurek, którego miałem przyjemność poznać i spotykać podczas turniejów EIHC, MŚ U18 2010 i MŚ seniorów 2012 w Krynicy Zdroju. Właśnie w trakcie MŚ 2012 w Hotelu Krynica odbyła się gala III edycji Plebiscytu Hokejowe Orły, podczas której Pan Józef otrzymał statuetkę hokejowego super-orła za całokształt pracy na rzecz polskiego hokeja. Pamiętam jego szczere wzruszenie w momencie odbierania nagrody. Zasłużył na nią jak mało kto.

To właśnie Józef Kurek był ojcem najsłynniejszego momentu w historii polskiego hokeja, gdy jako trener reprezentacji Polski pokonał 6:4 Związek Radziecki na MŚ 1976 w Katowicach. Mając 21 lat opuścił rodzinną Krynicę i miejscowe KTH. Krótko grał w Gwardii Bydgoszcz (1954-55), a następnie przez 15 lat reprezentował barwy Legii Warszawa (1955-69), z którą zdobył siedem tytułów mistrza Polski. Przez 13 lat był filarem reprezentacji Polski. 102 razy wystąpił z orłem na piersi i strzelił 54 bramki. Uczestniczył w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w 1956 i 1964 roku, siedem razy zagrał w turniejach MŚ. Jako trener przez dwa sezony prowadził reprezentację Polski (1975-77), a wcześniej asystował w niej Anatolijowi Jegorowowi (1969-71 i 1974-75). Pracował także w klubach polskich (Pomorzanin Toruń, GKS Tychy, Cracovia, KTH Krynica, Zagłębie Sosnowiec) i ligach zagranicznych (Holandia, Belgia, Hiszpania).

Pan Józef zmarł w wieku 82 lat, 15 lutego br. w Krynicy Zdroju i został pochowany na miejscowym cmentarzu. Hokejowych kibiców, którzy będą planować wypoczynek pod Górą Parkową, zachęcam do odwiedzenia jego grobu i osobistego podziękowania za to, ile dobrego zrobił dla polskiego hokeja.

Blisko rok temu, w listopadzie 2014 r. w przeciągu dwóch dni pożegnaliśmy także dwóch legendarnych trenerów zagranicznych. 23 listopada po długiej chorobie zmarł Kanadyjczyk Pat Quinn, wieloletni zawodnik NHL, a następnie trener Philadelphia Flyers, LA Kings, Vancouver Canucks, Toronto Maple Leafs i Edmonton Oilers. To właśnie on na ZIO 2002 w Salt Lake City doprowadził Kanadę do złotego medalu olimpijskiego po 50 latach przerwy. Dzień po Quinnie odszedł także Rosjanin Wiktor Tichonow. Przez 18 lat (1976-94) dowodził hokejową Sborną, z którą zdobył trzy złote medale olimpijskie (1984, 1988, 1992) i osiem razy triumfował w MŚ. 

Cześć Ich Pamięci!

P.S. W najbliższy wtorek (3.11, 18:00) zapraszam do TVP Sport na transmisję meczu 1/8 finału Hokejowej Ligi Mistrzów: Bili Tygri Liberec - HC Davos, który będę miał przyjemność komentować z Jackiem Laskowskim.

Patryk Rokicki
Były redaktor strony pzhl.org.pl i rzecznik prasowy PZHL (2002-2015), sekretarz generalny PZHL (2012), w przeszłości sekretarz Komisji Odwoławczej PZHL, Komisji ds. Licencji Klubowych oraz Przewodniczący Komisji ds. Hokeja Amatorskiego (2012-2015). W 2011 roku doprowadził do reaktywacji II ligi hokejowej po 30 latach przerwy. Twórca i organizator pięciu edycji Plebiscytu PZHL Hokejowe Orły (2010-2014). Obecnie Ekspert ds. Public Relations w agencji Milestone PR i ekspert hokejowy TVP Sport.
© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by