Zwycięstwo, które rodziło się w bólach
  Dodano 5 lat temu   Skomentuj
Grzegorz Mijalski fot. Sebastian Taborek
Sporo problemów hokeistom GKS-u Katowice w odniesieniu ligowego triumfu narobili młodzi zawodnicy Kadry U-23 PZHL. Ostatecznie GieKSie udało się przechylić szalę zwycięstwa na własną korzyść, choć styl i jakość gry katowiczan nie zachwyciła.

Początek środowego spotkania, który jednocześnie kończył drugą kolejkę Polskiej Hokej Ligi, zdecydowanie należał do młodych chłopaków występujących z orzełkiem na piersi. Gospodarze meczu (a teoretycznie była nim Kadra U-23 PZHL) śmiało w pierwszych minutach zaatakowała podopiecznym Risto Dufvy. W 3 minucie spotkania padł pierwszy gol w tym meczu i nie zdobyła go wcale GieKSa. Mateusz Bezwiński podał do Michała Zająca, a ten nie miał problemów z pokonaniem Michała Kielera. Po stracie bramki katowiczanie dążyli za wszelką cenę do wyrównania, lecz w ich atakach brakowało błysku oraz dynamiki. W 11 minucie ta sztuka udała się Patrykowi Krężołkowi, który z najbliższej odległości pokonał Sebastiana Lipińskiego. Gdy wydawało się, że pierwsza tercja spotkania zakończy się remisem, to Kadra znów pokazała pazur i bramkę do szatni, zdobył Kamil Wróbel.

Druga tercja meczu to znów próba doścignięcia rywala przez hokeistów GKS-u. W 27 minucie Tadej Čimžar zdecydował się na samotny rajd w tercji rywala i mijając obrońców, wymanewrował również bramkarza, strzelając do odsłoniętej bramki. GieKSa jednak długo nie cieszyła się z remisu. Po raz trzeci w tym spotkaniu to Kadra PZHL wyszła na ponowne prowadzenie. W 36 minucie sposób na Kielera znalazł Jan Krzyżek, który z bliskiej odległości dobił strzał Kacpra Gruźla. Chwilę później sędzia główny podyktował rzut karny dla GieKSy podyktowany za faul na Čimžarze. Sam poszkodowany okazał się pewnym egzekutorem tej próby i znów na tablicy wyników zobaczyliśmy remis. Pierwszy raz tego wieczoru GieKSa wyszła na prowadzenie na 9 sekund przed zakończeniem drugiej odsłony. Na listę strzelców wpisał się ulubieniec katowickiej publiczności — Dušan Devečka.

W trzeciej tercji w "Satelicie" nie było już takich dużych emocji. Grająca do tej pory bardzo zachowawczo GieKSa, w końcu „wrzuciła” drugi bieg i wypunktowała rywala. Najpierw prowadzenie GieKSiarzy w 50 minucie podwyższył Filip Starzyński obsłużony wybornie przez Damiana Tomasika. Chwilę później swoją bramkę zdobył Tuukka Rajamäki, a wynik spotkania w 54 minucie ustalił Nestori Lähde. Młodzi zawodnicy po meczu zasłużyli na brawa za waleczną postawę. GieKSa zwyciężyła, choć za całokształt nie dostałaby z pewnością wysokich ocen. Zwycięzców się jednak nie sądzi. Katowiczanie wykonali w 100-u % plan na pierwsze dwa spotkania. Teraz ich forma będzie już sprawdzana przez bardziej wymagających rywali.

GKS Katowice - Kadra PZHL U23 7:3 (1:2, 3:1, 3:0)
0:1 Michał Zając - Mateusz Bezwiński (2:44)
1:1 Patryk Krężołek - Grzegorz Pasiut - Nestrori Lähde (10:43)
1:2 Kamil Wróbel - Szymon Mularczyk (19:09)
2:2 Tadej Čimžar - Oskar Jaśkiewicz - Oulu Uski (26:11)
2:3 Jan Krzyżek - Kacper Gruźla (35:08)
3:3 Tadej Čimžar (35:38, rzut karny)
4:3 Dušan Devečka - Grzegorz Pasiut (39:51)
5:3 Filip Starzyński - Damian Tomasik (49:23)
6:3 Tuukka Rajamäki - Jussi Makkonen - Martin Čakajík (50:54)
7:3 Nestori Lähde - Grzegorz Pasiut (53:25)

Sędziowali: Sebastian Kryś, Mariusz Smura (główni) – Sajmon Grelich, Dawid Mazur (liniowi)
Strzały: 43 - 12
Minuty karne: 2 - 6
Widzów: 290

GKS Katowice: Kieler - Franssila, Devečka; Lähde, Pasiut (2), Krężołek - Čakajík, Wajda; Rajamäki, Makkonen, Turtiainen - Salmi, Jaśkiewicz; Da Costa, Uski, Čimžar - Kolusz, Tomasik; Michalski, Starzyński, Paszek.

Kadra PZHL U23: Lipiński - Opiłka, Bizacki; Wróbel, Mularczyk, Płachetka - Noworyta, Luszniak; Krzyżek, Ubowski, Gruźla - Duszak, Khoperia; Jarosz (2), Blanik (2), Piotrowski - Gosztyła (2), Chorążyczewski; Augustyniak, Bezwiński, Zając

© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by