Hokeiści GKS-u Katowice od początku starali się zdominować rywala na tafli, narzucając swój styl gry. Pierwsze minuty spotkania toczyły się głównie w tercji gospodarzy. Groźne strzały Grzegorza Pasiuta i Teddy Da Costy, wybronił Michal Krofta. Z każdą upływającą minutą napór gości narastał, lecz GieKSa była nieskuteczna pod bramką miejscowych. Podopieczni Risto Dufvy dwukrotnie nie potrafili wykorzystać gry w liczebnej przewadze. W 12 minucie meczu w sytuacji sam na sam spudłował Da Costa. Chwilę później doszło do groźnej sytuacji na lodzie. Maciej Rybak zderzył się z Nestorim Lahde. Janowianin długo nie podnosił się z lodu, a sędzia główny ukarał Lahde karą meczu. Od tego momentu gra obu zespołów bardziej się zaostrzyła. W 19 minucie na ławkę kar powędrował Dusan Devecka i gospodarze kończyli pierwszą tercję, grając w podwójnej przewadze. Nie doczekaliśmy się jednak bramek w premierowej odsłonie gry.
Druga tercja spotkania rozpoczęła się od kontynuacji gry w liczebnej przewadze zawodników Naprzodu. GieKSa zdołała przetrwać okres gry w osłabieniu. W 25 minucie doczekaliśmy się otwarcia wyniku w derbowym pojedynku. Sposób na pokonanie dobrze spisującego się Krofta znalazł w końcu Jaakko Turtiainen. Asystą popisał się Szymon Mularczyk. Obraz gry po pierwszej bramce nie uległ zmianie. GieKSa wciąż atakowała a miejscowi jedynie starali się im w tym przeszkadzać. W 30 minucie „oko w oko” z bramkarzem janowian stanął ponownie Da Costa. Tym razem hokeista GKS-u wykorzystał swoją okazję, podwyższając prowadzenie swojego zespołu. Niespełna 2 minuty później kolejną bramkę dla GieKSy zdobył Jussi Makkonen, który sprytnym strzałem z bliskiej odległości pokonał Krofta. Gościom wciąż było mało. W 37 minucie po wyjściu z boksu kar Turtiainen zdjął „pajęczynę” z bramki miejscowych. To była popisowa tercja brązowych medalistów poprzedniego sezonu.
W trzeciej tercji sytuacja na „Jantorze” się nie zmieniła. GieKSiarze w pełni kontrolowali sytuację na lodzie. W 46 minucie Da Costa zmienił tor lotu krążka po strzale Jusso Salmi, czym zaskoczył bramkarza miejscowych. W 50 minucie pierwszą bramkę w barwach GieKSy zdobył Szymon Mularczyk. Jednostronne spotkanie przy pustych trybunach lodowiska zgodnie z naszymi przewidywaniami zakończyło się wysokim, pewnym, a co najważniejsze zasłużonym zwycięstwem hokeistów GKS-u Katowice.
Naprzód Janów - GKS Katowice
0:6 (0:0, 0:4, 0:2)
0:1 Jakko
Turtiainen (Szymon Mularczyk, Jussi Makkonen) – 24:30
0:2 Teddy
Da Costa (Grzegorz Pasiut, Damian Tomasik) – 29:30
0:3 Jussi
Makkonen (Szymon Mularczyk) – 31:27
0:4 Jakko
Turtiainen – 36:48
0:5 Teddy
Da Costa – Jusso Salmi, Marcin Kolusz – 45:45
0:6
Szymon Mularczyk (Miikka Franssila) – 49:46
Sędziowie:
Paweł Breske, Krzysztof Kozłowski (główni) oraz Rafał Noworyta, Grzegorz Cudek (liniowi)
Strzały: 14 - 55
Kary: 6
min – 35 min (w tym 5+20 dla Nestori Lahde)
Widzów:
Mecz rozgrywany bez udziału publiczności.
Naprzód
Janów: Krofta (Bernard) - Kapłon, Syroezhkin, Tsitok, Kondrashov, Rybak Michał
- Krokosz, Sarna, Rajski, Piper, Ksiondz - Stępień, Bodora, Rybak Maciej,
Skrodziuk, Paczkowski oraz Niedźwiedź, Wróbel i Pohl.
GKS
Katowice: Kieler (Rahm) - Tomasik, Devecka, Da Costa, Pasiut, Kolusz -
Franssila, Krawczyk, Lahde, Makkonen, Turtiainen - Salmi, Jaśkiewicz,
Michalski, Uski, Cimzar oraz Mularczyk, Krężołek, Starzyński i Paszek