Ozols może pochwalić się znakomitymi warunkami fizycznymi, a także świetnym dorobkiem w swoim hokejowym CV. W swojej karierze występował m.in. w lidze MHL, amerykańskiej WSHL, a także w lidze rumuńskiej, węgierskiej, francuskiej czy - ostatnio w norweskiej. Sezon 2019/20 rozpoczął bowiem w zespole Narvik Hockey, gdzie w 17 spotkaniach zdobył cztery bramki i zanotował dwie asysty.

- Imponujące warunki fizyczne (198 cm i 97 kg), połączone z dobrą jazdą na łyżwach i mocnym strzałem z niebieskiej linii, będą wykorzystane w naszej grze ofensywnej i defensywnej. Kalvis wraca do GKS po trzech latach, podczas których m. in. zadebiutował w reprezentacji Łotwy zdobywając w trzech meczach dwa gole – podkreśla Wojciech Tkacz, dyrektor sportowy hokejowej GieKSy.

W przeszłości Łotysz występował już  w klubie z Katowice. Wówczas jednak GieKSa szybko (ćwierćfinał) pożegnała się z walką o mistrzostwo Polski. 

- Mam dobre wspomnienia z Katowic, więc cieszę się, że mogę tutaj wrócić. Widzę jednak, że wiele rzeczy się zmieniło, zaczynając od szatni po zarząd. Zespół wygląda naprawdę dobrze i ma potencjał na walkę z najlepszymi. Jestem w Katowicach od dwóch dni, ale już czuję się tu naprawdę dobrze. Uczestniczyłem tylko w jednym treningu, ale widzę, że poziom drużyny jest wysoki. Wiem, że przed sezonem zmieniły się przepisy, co wpłynęło mocno na rywalizację w Polskiej Hokej Lidze. Jestem bardzo podekscytowany przed moim pierwszym meczem z powrotem w "Satelicie" - mówi Ozols.