GieKSa o krok od półfinału
  Dodano 5 lat temu   Skomentuj
Karolina Sommer fot. Sebastian Taborek
W niedzielny wieczór o godz 18:00 odbył się piąty mecz, pierwszej rundy fazy Play-Off pomiędzy Podhalem Nowy Targ a GKS-em Katowice. Dotychczas w rywalizacji do 4 zwycięstw, jest 2:2.

Pierwsze minuty to wzajemna walka o przejęcie inicjatywy. Piąta minuta przyniosła nam zmianę wyniku. Marcin Kolusz świetnie wypatrzył Patryka Wajdę, który wjechał odważnie w tercję Podhala, minął dwóch zawodników i przymierzył obok bezradnego Odrobnego. W ten oto sposób 0:1 dla GieKSy. W 8 minucie okazję na podwyższenie miał Paszek, lecz trafił wprost w bramkarza Podhala. W 10 minucie w końcu zaatakowali hokeiści z Nowego Targu. Po dobrej solowej akcji Dziubińskiego krążek w tercji przeciwnika stracił Neupauer i akcja straciła na mocy. 14:45 to kolejna zmiana wyniku, zamieszanie pod bramką nowotarżan wykorzystał Makkonen i było 0:2 dla drużyny z Katowic. Po stracie drugiej bramki gracze Podhala wyglądali na zgaszonych, akcje nie układały się i do końca pierwszej tercji nie oglądaliśmy sytuacji wartych odnotowania.
 
Drugą tercję lepiej rozpoczęła GieKSa, której ataki raz po raz sunęły na bramkę podłamanych graczy Podhala. W 22 minucie próbował strzelać Łopuski, jednak pewnie obronił to golkiper Szarotek. W 25 minucie na uderzenie zdecydował się Svec, lecz prosto w Rahma. Hokeiści z Nowego Targu wrócili do gry. Błąd w obronie katowiczan skrzętnie wykorzystał Jencik, zdobywając bramkę kontaktową. W 28:32 za nadmierną ostrość w grze na ławkę kar powędrował Fransilla. Nie minęło 16 sekund, a błąd w wyprowadzeniu krążka popełnili hokeiści Podhala, co szybko się na nich zemściło. Bramkę w osłabieniu strzelił weteran - Marcin Kolusz. Po stracie bramki do boju ruszyli gracze Podhala. Próbowali Franek, Dziubiński i Campbell, lecz bezskutecznie.
 
Przed ostatnią odsłoną to katowiczanie byli bliżej wyjazdowego zwycięstwa i wygrania 3 meczu. W trzecią tercję lepiej weszli jednak gracze Podhala, którzy nie mieli nic do stracenia i wystawili wszystkie armaty do boju. W 42 minucie groźnie zaatakował Franek, lecz minimalnie przestrzelił. 45 minuta to groźny strzał Dziubińskiego, lecz Rahm kijem zatrzymał uderzenie przeciwnika. Po karze zawodnika GKS-u Podhale miało okazję by zdobyć bramkę kontaktową, jednak dzięki dobrej postawie drużyny przyjezdnych wynik pozostał bez zmian. Na 7 sekund przed końcem meczu do pustej bramki strzelił kapitan GieKsy, pieczętując zwycięstwo swojej drużyny.  


Podhale Nowy Targ – GKS Katowice 1:5 (0:2, 1:1, 0:2)

0:1 Patryk Wajda – Tuukka Rajamaki – Tadej Cimzar (04:31)
0:2 Jussi Makkonen – Jaakko Turtiainen – Marcin Kolusz (14:45)
1:2 Richard Jencik – Dylan Willick – Emil Svec (26:06)
1:3 Marcin Kolusz – Grzegorz Pasiut (28:53, w osłabieniu)
1:4 Mikołaj Łopuski – Tuukka Rajamaki – Miika Franssila (55:38, w przewadze)
1:5 Grzegorz Pasiut (59:53, do pustej bramki)
 
Sędziowali: Patryk Pyrskała i Paweł Breske (główni) – Mateusz Bucki i Rafał Noworyta (liniowi)
Minuty karne: 8 - 10
Strzały: 35 - 29
Widzów: 2500
 
Podhale Nowy Targ: Odrobny (57:37) – Suominen, Seed; Jencik, Willick, Svec (4) – Chaloupka (2), Puzic; Pettersson, Dziubiński (2), Nattinen – Stadel, Sulka; Franek, Bulin, Neupauer – Siuty, Mrugała; Słowakiewicz, Valentino, Campbell.
Trener: Philip Barski
 
GKS Katowice: Rahm – Kolusz, Wajda (2); Da Costa, Pasiut, Krężołek – Franssila (2), Salmi; Łopuski, Cimzar, Michalski – Krawczyk (4), Jaśkiewicz (2); Rajamaki, Makkonen, Turtiainen – Salamon, Ozols; Paszek, Starzyński, Tomasik.
Trener: Piotr Sarnik
 
Autor: Sebastian Taborek


© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by