Aż 12 drużyn zgłosiło chęć gry w Polskiej Hokej Lidze w sezonie 2020/21. Na tej liście znalazło się 9 drużyn, które walczyły o mistrzostwo Polski w minionym sezonie.

Wśród klubów, które wyraziły chęć gry w polskiej lidze znalazły się także zespoły z Sanoka i Krynicy, które ostatni raz w PHL grały w sezonie 2015/16 (w przypadku sanoczan) i w sezonie 2013/14 (KTH).

Bardzo ciekawy jest również fakt, iż zainteresowanie grą na najwyższym poziomie rozgrywkowym w naszym kraju wyraziła też Spółka Akcyjna Stoczniowiec. Może się zatem zdarzyć, iż w nowym sezonie oglądać będziemy dwa hokejowe kluby z Gdańska w PHL. Warto zaznaczyć, iż po raz ostatni popularna "Stocznia" w PHL występowała dokładnie 10 lat temu (w sezonie 2010/11).

W przypadku pozytywnego rozpatrzenia procesu licencyjnego w wymienionych klubach sanoczanie, kryniczanie i gdańszczanie będą zmuszeni opłacić tzw "dziką kartę", której koszt wynosi 30 tysięcy złotych.

Po zamknięciu zgłoszeń do udziału w nowym sezonie PHL władze ligi przystąpią do weryfikacji klubów pod kątem m.in. gwarancji finansowych. Te z kolei w tym sezonie wynoszą minimum 1,5 mln złotych.

Nie wiemy w jakim składzie wystartuje sezon 2020/21. Wiemy już jednak, że w polskiej lidze nie zobaczymy na pewno drużyny z Litwy, która zgłaszała akces gry w PHL; natomiast najprawdopodobniej w lidze oglądać będziemy drużynę Kadry PZHL U23.