Udany pościg Comarch Cracovii! GieKSa w kryzysie!
  Dodano 4 lat temu   Skomentuj
Grzegorz Mijalski fot. Sebastian Taborek
Hokeiści GieKSy doznali kolejnej porażki na własnym lodowisku. Tym razem w ramach 18 kolejki Polskiej Hokej Ligi podopieczni Piotra Sarnika musieli uznać wyższość Comarch Cracovii, która wygrała w "Satelicie" 4:3, przegrywając już 0:2.

Przed pierwszym gwizdkiem sędziego byliśmy świadkami miłej uroczystości w „Satelicie”. Włodarze GieKSy postanowili uhonorować trzech swoich zawodników za rozegranie 100-u spotkań w trójkolorowych barwach. Grzegorz Pasiut, Filip Starzyński oraz Mikołaj Łopuski otrzymali pamiątkowe koszulki z liczbą „100” na plecach.


Piątkowe zawody lepiej rozpoczęli katowiczanie, którzy dłużej utrzymywali się przy krążku w tercji rywala. Choć dogodnej sytuacji do zdobycia gola nie udało się stworzyć, to przyjezdni czterokrotnie w krótkim czasie musieli ratować się wystrzeleniem na uwolnienie. W odpowiedzi w 3 minucie Sebastian Brynkus z bliska próbował pokonać Juraja Simbocha, lecz ten zdołał odbić krążek parkanem. W 5 minucie gospodarze zamknęli zespół „Pasów” w ich własnej tercji, ale ze strzałem Macieja Kruczka spod niebieskiej linii poradził sobie bramkarz Comarch Cracovii – Michael Petrasek. Minutę później pierwsze wykluczenie w tym spotkaniu. Na ławkę kar po stronie gości powędrował Taylor Doherty. Pierwsza przewaga liczebna GieKSy w tym meczu nie przyniosła ostatecznie zmiany wyniku na tablicy świetlnej. Zawodnicy obu drużyn grali dość nieporadnie przy wyprowadzaniu krążka z własnej tercji i dlatego często oglądaliśmy serię uwolnień raz z jednej, raz z drugiej strony lodu. W 14 minucie za spowodowanie upadku przeciwnika do boksu kar trafia Taavi Tiala. I po chwili doczekaliśmy się pierwszego gola w tym spotkaniu, a dokładnie na 53 sekundy przed końcem kary Tiala. Jesse Rohtla zdecydował się na strzał z dalszej odległości. Petrasek nie był w stanie poradzić sobie z tym strzałem. GieKSiarze w końcu wykorzystali grę w przewadze, co nie było ostatnio ich mocną stroną. Miejscowi po zdobyciu gola chcieli pójść za ciosem, ale to zespół gości stworzył sobie groźną okazję. Tiala znalazł się sam blisko bramki Simbocha, ale ten nie dał się pokonać. W 19 minucie pierwsze przewinienie w tym meczu notują gospodarze. Na przymusowy odpoczynek udał się kapitan GieKSy - Pasiut. Przyjezdni w pierwszej fazie przewagi oddali kilka groźnych strzałów, lecz z każdym z nich pewnie poradził sobie słowacki bramkarz Katowic. Później gra się uspokoiła, skutecznie rozbijali ataki „Pasów” i w pierwszej odsłonie tego spotkania więcej goli nie oglądaliśmy.


Już na początku drugiej odsłony formę Simbocha sprawdził jeden z napastników Comarch Cracovii. Bramkarz GieKSy dobrze się spisał między słupkami. Po chwili znów Simboch górą, a strzelał Ales Jezek. W 23 minucie GieKSa podwyższa prowadzenie. Wszystko to za sprawą łotewskiego obrońcy gospodarzy – Janisa Andersonsa, który zdecydował się na strzał z ostrego kąta. Petrasek znów bezradny. W 26 minucie kontra miejscowych, lecz Bartosz Fraszko w dogodnej sytuacji trafia wprost w bramkarza „Pasów”. Za chwilę znów groźnie pod bramką katowiczan. Kontaktowego gola mógł zdobyć Brynkus, no ale znów czujnie w bramce Simboch. W 28 minucie karą mniejszą ukarani goście. Na ławkę kar trafia Filip Drzewiecki. Bliski pokonania Petraska był Patryk Krężołek i Mateusz Michalski. Tym razem jednak bramkarz przyjezdnych nie dał się zaskoczyć. W 35 minucie dwukrotnie próbował Fraszko, ale i jemu nie udało się zdobyć bramki. W 37 minucie przyjezdni zdobywają kontaktowego gola. Po podaniu Drzewieckiego strzałem pod poprzeczkę krążek do bramki GieKSy kieruje Joseph Widmar. Obie drużyny stworzyły sobie jeszcze w tej odsłonie po kilka dogodnych okazji do zdobycia gola, lecz ostatecznie kolejne bramki w środkowej części meczu już nie padły.


Ostatnia tercja meczu rozpoczęła się w dość szybkim tempie. Pierwszą groźną okazję stworzyli sobie miejscowi. Chrapkę na drugiego gola w tym meczu miał Andersons. Zasłonięty nieco Petrasek ostatecznie poradził sobie z tym uderzeniem. Napór hokeistów GieKSy wzrastał wraz z upływem każdej sekundy meczu. Petrasek pozostawał czujny w swojej bramce, broniąc raz po raz strzały katowiczan. Goście przetrwali ten trudny okres. W 48 minucie padła wyrównująca bramka. Sytuację sam na sam z Simbochem na gola zamienił Richard Nejezchleb. Mecz można powiedzieć, rozpoczął się od nowa. W 30 minucie na ławkę kar trafia Łukasz Kamiński, który odsiaduje przewinienie za nadmierną ilość graczy „Pasów” na lodzie. Katowiczanie błyskawicznie wykorzystują ten fakt. Kruczek uderza z dystansu, a tuż przed Petraskiem tor lotu krążka zmienia Krężołek i GieKSa znów wychodzi na prowadzenie. Po chwili na tablicy wyników znów jednak widnieje remis. Wszystko za sprawą Mateusza Bezwińskiego, który precyzyjnym strzałem nie dał szans Simbochowi na skuteczną interwencję. W 54 minucie przyjezdni idą za ciosem. Błyskawiczną kontrę 2 na 1 kończy skutecznie Erik Nemec. GieKSiarze rzucili się do ataku, walcząc przynajmniej o remis w tym spotkaniu. Na minutę przed końcem gry katowiczanie zdecydowali się na manewr ściągnięcia bramkarza. Po chwili jeszcze Piotr Sarnik poprosił o przysługujący mu czas, aby porozmawiać z drużyną. To w niczym nie pomogło i ostatecznie GieKSa znów musiała uznać wyższość rywala na własnym lodowisku. Comarch Cracovia zwycięża w „Satelicie” 4:3.



GKS Katowice – Comarch Cracovia 3:4 (1:0,1:1,1:3)


1:0 Jesse Rohtla (Filip Starzyński) – 14:07

2:0 Janis Andersons (Patryk Krężołek – Grzegorz Pasiut) – 22:36

2:1 Joseph Widmar (Filip Drzewiecki – Sebastian Brynkus) – 36:36

2:2 Richard Nejezchleb (Jiri Gula – Jakub Saur) – 47:55

3:2 Patryk Krężołek (Maciej Kruczek – Grzegorz Pasiut) – 49:58

3:3 Mateusz Bezwiński (Taavi Tiala – Erik Nemec) – 51:24

3:4 Erik Nemec – 53:24


Sędziowie: Przemysław Gabryszak – Daniel Lipiński (główni), Artur Hyliński – Michał Gerne (liniowi).

Kary: 2 min – 8 min

Widzów: Mecz rozgrywany bez udziału publiczności.


GKS Katowice: Simboch (Miarka) - Kruczek, Wajda, Stoklasa, Pasiut, Michalski - Andersons, Zieliński, Krężołek, Starzyński, Nahunko - Franssila, Krawczyk, Fraszko, Rohtla, Wanat oraz Paszek, Skrodziuk, Mularczyk, Adamus


Comarch Cracovia: Petrasek (Kowalówka) - Gula, Saur, Tiala, Nemec, Bezwiński - Jezek, Dudas, Franek, Kamiński, Nejezchleb - Doherty, Gutwald, Brynkus, Widmar, Drzewiecki, Musioł, Gosztyła, Dziurdzia, Augustyniak, Szurowski

© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by