Pierwsze domowe mecze Polonii i ciężka przeprawa sanoczan
Dodano 4 lat temu
Skomentuj
Jacek Kopciński
fot. Planet of Hockey
Toruńskie przetarcie bytomian, krakowskie spacerki i walka o przetrwanie. Przed nami kolejny weekend z rozgrywkami Młodzieżowej Hokej Ligi.
Dwa z pozoru łatwe mecze rozegrają w ten weekend gracze Polonii Bytom i MKS Cracovii. Wicelider tabeli MHL dwukrotnie skrzyżuje kije z zawodnikami z Torunia - w sobotę z SMS-em, a w niedzielę z Sokołami. Podopieczni Mariusza Puzio wciąż walczą o końcowy sukces na zapleczu PHL. Do litera tracą zaledwie dwa punkty, więc każde "potknięcie" może kosztować ich szanse na mistrzostwo.
Krakowianie, choć teoretycznie wciąż mają szanse nawet na 1. miejsce, walczą już raczej tylko o jakikolwiek medal Młodzieżowej Hokej Ligi. W walce o ten cel konieczny będzie komplet punktów wywalczony w ten weekend z dwoma outsiderami 1. ligi - MOSM-em Tychy i Naprzodem Janów.
Zdecydowanie cięższe zadanie będą mieć hokeiści z Sanoka i Sosnowca, którzy również nie zamierzają odpuszczać miejsca na podium. W sobotę obie ekipy zmierzą się ze sobą w bezpośrednim pojedynku, po którym będziemy wiedzieć na co w ostatnich seriach gier stać hokeistów obu ekip. W niedzielę natomiast sanoczan i sosnowiczan czekają kolejne ciężkie batalie. Niedźwiadki zmierzą się z drużyną z Łodzi, zaś sosnowiczanie udadzą się w podróż do Nowego Targu.
Zarówno ŁKH jak i MMKS Podhale zajmują miejsca w środkowej części tabeli MHL, jednak wielokrotnie zawodnicy tych drużyn sprawiali problemy ekipom ze ścisłej czołówki 1. ligi.
Nadchodzący weekend będzie jednym z ostatnich w sezonie 2020/21 Młodzieżowej Hokej Ligi. Po nim każdy z zespołów (nie licząc meczów zaległych) będzie musiał rozegrać jeszcze tylko cztery mecze. Tym ważniejsze dla losów końcowego układu sił w 1. lidze będą zbliżające się mecze na zapleczu PHL.