Podsumowanie dnia w NHL (14.12)
  Dodano 3 lat temu   Skomentuj
Jacek Kopciński fot. Tim Nwachukwu | Getty Images
Hat-trick Lotnika, seria Paciorettiego i zmienne szczęście klubów z Florydy. Podsumowujemy dzień z rozgrywkami National Hockey League.
Tylko jeden mecz tej nocy nie zakończył się w regulaminowych 60 minutach. Był to pojedynek pomiędzy Tampą Bay Lightning a Los Angeles Kings. Na Florydzie górą okazali się gospodarze, którzy pokonali "Królów" 3:2. Decydującego gola w dogrywce zdobył Mathieu Joseph, dla którego było to piąte trafienie w tym sezonie NHL. 

Spotkaniem, które przeniosło nam z kolei najwięcej goli był mecz, w którym brali udział gracze innej drużyny z Florydy. Hokeiści Panthers, bo o nich mowa, nie mieli jednak tyle szczęścia co ich bardziej utytułowani "koledzy". "Pantery" wysoko uległy hokeistom Ottawy Senators aż 2:8. Dwie bramki (i asystę) zdobył dla "Senatorów" Josh Norris zaś bramkę i trzy asysty zaliczył Drake Batherson.

"Zaledwie" trzy gole mniej oglądali kibice z Filadelfii. Ich gracze tej nocy mierzyli się z ekipą New Jersey Devils i pewnie pokonali rywali 6:1. Hat-trickiem popisał się w tym meczu Cam Atkinson, który do trzech goli dołożył także asystę.


Piąte zwycięstwo z rzędu tej nocy zapisali na swoim koncie zawodnicy Pittsbugrh Penguins, którzy pokonali na własnej tafli Montreal Canadiens 5:2. Dwie asysty w barwach "Pingwinów" zanotował Sidney Crosby, dla którego był to 400. pojedynek w lidze NHL, w którym zdobył przynajmniej dwa punkty. Trzy "oczka" na swoim koncie zapisał z kolei Evan Rodrigues, który do dwóch asyst dołożył jedną bramkę. 


Piątka widnieje także przy drużynie Colorado Avalanche. Hokeiści "Lawiny" podobnie jak "Pingwiny" odnieśli piąte z rzędu zwycięstwo, wygrywając tej nocy spotkanie na własnej tafli. Gracze z Denver w Colorado pokonali New York Rangers 4:2, a dwie bramki dla Avalanche zdobył Valeri Nichushkin. 


Efekt "nowej miotły" - tak o postawie Vancouver Canucks w ostatnich spotkaniach powiedzieć mogą kibice kibice tej drużyny. Pod rządami nowego trenera - Bruce'a Boudreau - Canucks po raz piąty z rzędu wygrali swój mecz w National Hockey League. Tym razem Kanadyjczycy pokonali Columbus Blue Jackets 4:3. Co ciekawe w to spotkanie zdecydowanie lepiej weszli zawodnicy "Niebieskich Kurtek" którzy po 20 minutach prowadzili już 3:0. Gol ekipy z Vancouver w drugiej i trzy kolejne w trzeciej tercji sprawiły, że to jednak Canucks zainkasowali komplet punktów. Po dwa gole w tym meczu zdobywali Eric Robinson (CBJ) i Bo Horvat (VAN).

Swoją serię punktową kontynuuje również... Max Pacioretty, który zdobywał bramki w siedmiu kolejnych spotkaniach Vegas Golden Knights. W tym ostatnim Amerykanin zdobył dwie bramki, a jego zespół pokonał Boston Bruins 4:1. 

Serię podtrzymali także gracze Edmonton Oilers, jednak w tym wypadku gracze o których mowa z pewnością woleliby serię zakończyć. "Nafciarze" przegrali bowiem z Toronto Maple Leafs 1:5 i po raz szósty z rzędu musieli zejść z lodu pokonanymi. Dwa gole dla "Klonowych Liści" zdobył Auston Matthews, a Jack Campbell obronił 35 z 36 strzałów na swoją bramkę (skuteczność bliską 97%), przyczyniając się do końcowego sukcesu swojej drużyny.

Serię porażek kontynuują także hokeiści Dallas Stars, dla których spotkanie z St. Louis Blues było czwartym z rzędu, w którym "Gwiazdy" nie odniosły zwycięstwa. Trzy punkty w tym spotkaniu zanotował Vladimir Tarasenko, który zdobył jedną z bramek i zanotował dwie asysty.

Było już o drużynach, które kontynuują swoje serie; czas na ekipy, które zakończyły serię porażek. Mowa o zespołach z Buffalo - hokeiści tej drużyny pokonali w wyjazdowym spotkaniu Winnipeg Jets 2:4 (Rasmus Dahlin zdobył dwie bramki dla "Szabel"), dając swojej ekipie zwycięstwo po czterech kolejnych porażkach - oraz Detroit - "Czerwone Skrzydła" skromnie, ale pokonały zespół New York Islanders 2:1 po bramkach Michaela Rasmussena i Dylana Larkina, wygrywając po raz pierwszy od trzech spotkań. 

Bliscy swojego pierwszego w historii zwycięstwa "do zera" byli tej nocy gracze Seattle Kraken, którzy rywalizowali z ekipą San Jose Sharks. W meczu tych drużyn bramki zaczęły wpadać dopiero w trzeciej tercji. Ostatecznie po bramkach Ryana Donato, Brandona Taneva i Calle'a Jarnkroka Kraken pokonał "Rekiny" 3:1. Jedyną bramkę dla Sharks zdobył Logan Couture.

Ostatnie dwa mecze zaplanowane na ten dzień - pojedynek Nashville Predators z Calgary Flames i Minnesota Wild z Caroliną Hurricanes - nie mogły zostać rozegrane ze względu na pandemię koronawirusa, która zmusiła władze NHL do odwołania meczów pomiędzy tymi ekipami. 
© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by