GieKSa już tylko krok od Mistrzostwa Polski!
  Dodano 2 lat temu   Skomentuj
Grzegorz Mijalski fot. Karolina Sommer
Hokeiści GKS-u Katowice są już bardzo bliscy zdobycia upragnionego tytułu. Dziś katowiczanie wygrali na wyjeździe z Re-Plast Unią Oświęcim 5:3 i w finałowej rywalizacji prowadzą już 3:0. Bohaterem GieKSy okazał się Anthon Eriksson, zdobywca gola i autor trzech asyst.

Trzeci mecz finałowy rozgrywany na lodowisku w Oświęcimiu rozpoczął się od ataków miejscowych. Już w 1 minucie minimalnie niecelnie na bramkę Johna Murraya uderzał Andrej Themar. Później już gra nieco bardziej się wyrównała, choć nieco dłużej przy krążku utrzymywali się gospodarze. W 5 minucie dogodnej sytuacji nie wykorzystał Adrian Prusak, który źle uderzył w gumę. W odpowiedzi Clarke Saunders wybronił groźny najazd Joona Monto. Minutę później doczekaliśmy się otwarcia wyniku. Themar popisał się fantastycznym uderzeniem z okolicy bulika. Murray bez szans na skuteczną interwencję. Po chwili mogło być 2:0, ale ostatecznie Aleksandr Streltsov nie zdołał pokonać z bliskiej odległości bramkarza GieKSy. Katowiczanie dobrze zareagowali na stratę bramki, ruszając do zmasowanych ataków. To przyniosło efekt w 13 minucie. W zamieszaniu pod bramką Saundersa najlepiej zachował się Maciej Kruczek. W 16 minucie mieliśmy pierwsze wykluczenie w meczu. Na ławkę kar gospodarzy zjechał Peter Bezuska, ukarany za trzymanie przeciwnika. To była dobrze rozegrana przewaga przez podopiecznych Jacka Płachty. Na 4 sekundy przed jej zakończeniem skutecznym strzałem pod poprzeczkę popisał się Miro – Pekka Saarelainen. Jeszcze pod koniec pierwszej odsłony strzelec drugiej bramki dla GieKSy powędrował na ławkę kar. To efekt kary technicznej nałożonej na ekipę gości za nadmierną ilość graczy na lodzie. Do pierwszej syreny oświęcimianie nie potrafili wykorzystać liczebnej przewagi.

Druga tercja rozpoczęła się jeszcze od gry w przewadze biało – niebieskich, ale ostatecznie katowiczanie zdołali się wybronić w czwórkę. W 23 minucie bliski pokonania Saundersa dwukrotnie był Patryk Krężołek. Górą bramkarz Re-Plast Unii. W 25 minucie solowy rajd Patryka Wronki. Napastnik GieKSy nie zdołał jednak oddać strzału na oświęcimską bramkę. W odpowiedzi kolejna próba Prusaka, lecz znów pewnie broni Murray. W 28 minucie GieKSa powiększyła prowadzenie. Świetne podanie od Mateusza Rompkowskiego otrzymał Grzegorz Pasiut. Kapitan gości Katowic stanął w oko w oko z Saundersem i pewnie go pokonał. Po chwili przyjezdni znów musieli bronić w czterech. Do karnego boksu zjechał Carl Hudson, ukarany za spowodowanie upadku przeciwnika. Oświęcimianie bez polotu, grając o jednego zawodnika więcej. Ku niezadowoleniu miejscowych kibiców, nie doczekaliśmy się kontaktowego gola. Drugi gol dla Re-Plast Unii padł w 33 minucie po błędzie defensywy gości, którzy nie zdołali wybić skutecznie krążka z własnej tercji. Autorem gola Daniił Orekhin, który dostał świetne nagranie od Victora Rollina Carlssona. Po stracie bramki chwilę później katowiczanie zagrali w przewadze. W boksie kar znalazł się tym razem Ryan Glenn, ukarany za przeszkadzanie. Przyjezdni znów dobrze w liczebnej przewadze, lecz tym razem bez korzyści bramkowej. W 39 minucie GieKSa wyprowadziła kolejny cios. Czwartą bramkę dla Katowic zdobył Monto, popisując się fantastycznym uderzeniem z bekhendu. Po analizie wideo sędziowie zawodów uznali gola. Po dwóch tercjach w Oświęcimiu lepsi o dwie bramki goście.

Trzecia odsłona nie mogło się rozpocząć inaczej, aniżeli od ataków miejscowej drużyny. Oświęcimianie ruszyli co prawda odważniej do przodu, lecz ich ataki często były chaotyczne. W 44 minucie unici zdołali dopiąć swego. Ogromne zamieszanie pod bramką Murraya wykorzystuje Orekhin i zdobywa swojego drugiego gola w dzisiejszym meczu. Gospodarze osiągnęli przewagę na lodzie. Unici mocno nacierali na rywala, chcąc jak najszybciej doprowadzić do wyrównania. W 51 minucie wybronił groźny strzał Aleksandra Streltsova. Po chwili błąd oświęcimskiej obrony nie wykorzystał Pasiut, który z bliskiej odległości nie zdołał pokonać Saundersa. Czekała nas bardzo emocjonująca końcówka meczu. W 55 minucie błąd w obronie Marcina Kolusza, który zgubił krążek we własnej tercji. Oświęcimianie nie zdołali skorzystać z tego prezentu. Ależ emocje na lodowisku w Oświęcimiu. Gospodarze wycofali bramkarza. Na 50 sekund przed końcową syreną do pustej bramki trafił Eriksson. Po chwili trener gospodarzy poprosił jeszcze o czas dla swojego zespołu. Nic więcej jednak na lodowisku już się nie wydarzyło. GKS Katowice wygrał 5:3 i w rywalizacji do czterech zwycięstw GieKSa prowadzi już 3:0. Jutro kolejne starcie pomiędzy obiema drużynami i szansa katowiczan na wywalczenie mistrzostwa Polski.


Re-Plast Unia Oświęcim – GKS Katowice 3:5 (1:2,1:2,1:1)


1:0 Andrej Themar (Krystian Dziubiński) – 05:55

1:1 Maciej Kruczek (Anthon Eriksson – Matias Lehtonen) – 12:09

1:2 Miro – Pekka Saarelainen (Anthon Eriksson – Matias Lehtonen) – 16:58

1:3 Grzegorz Pasiut (Mateusz Rompkowski – Bartosz Fraszko) – 27:20

2:3 Daniił Orekhin (Victor Rollin Carlsson) – 32:54

2:4 Joona Monto (Anthon Eriksson) – 38:03

3:4 Daniił Orekhin (Aleksandr Streltsov) – 43:45

3:5 Anthon Eriksson (Patryk Wronka) – 59:10


Sędziowie: Marcin Polak – Krzysztof Kozłowski (główni), Wojciech Moszczyński – Michał Żak (liniowi).

Kary: 4 min – 4 min

Widzów: 3000


Re-Plast Unia Oświęcim: Saunders (Kowalówka) - Glenn, Paszek, Themar, Carlsson, Dziubiński - Orlov, Stasenko, Streltsov A, Streltsov V., Trandin - Rogov, Bezuska, Prusak, Krzemień, Kowalówka S. oraz Noworyta, Orekhin, Apalkov, Wanat


GKS Katowice: Murray (Miarka) - Rompkowski, Kolusz, Fraszko, Pasiut, Wronka - Hudson, Wanacki, Saarelainen, Monto, Smal - Kruczek, Wajda, Bepierszcz, Michalski, Krężołek - Valtola, Prokurat, Eriksson, Lehtonen, Wielkiewicz

© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by