Estonia postraszyła, ale... przegrała
  Dodano 2 lat temu   Skomentuj
Jacek Kopciński fot. Karolina Sommer | Planet of Hockey
Bardzo wyrównane i obfitujące w wiele bramek spotkanie oglądaliśmy w kolejnym dniu hokejowych Mistrzostw Świata dywizji IB. W starciu pomiędzy Japonią a Estonią padło aż 12 bramek, a faworyzowana Japonia pokonała zespół prowadzony przez Jussiego Tuppamaki 7:5.

Wzorem pierwszego pojedynku na Mistrzostwach Świata dywizji IB Japończycy rozpoczęli spotkanie wysokim, agresywnym pressingiem w tercji obronnej Estonii. Strategia ta, podobnie jak w starciu z Serbami, szybko przyniosła efekt w postaci bramki - już w 4. minucie napastnik reprezentacji Japonii Kosuke Otsu otworzył wynik spotkania.


Estonia nie zamierzała jednak dawać za wygraną i po niespełna trzech minutach doprowadziła do wyrównania. Pierwszego na tych Mistrzostwach gola dla Estonii zdobył reprezentant KH Energi Toruń Vadim Vasjonkin.


Remisowy stan rywalizacji utrzymywał się jednak zaledwie przez nieco ponad trzy minuty. Po tym czasie zawodnik Red Eagles Hokkaido Jiei Halliday dał Azjatom prowadzenie. Kilka minut później podopieczni Richarda Carriere prowadzili już różnicą dwóch goli. Błąd przy wyprowadzaniu krążka z własnej tercji popełnił Eduard Slessarevski, który stracił “gumę” na kole wznowień po lewej ręce Villem-Henrika Kotimyy. Po kilku szybkich podaniach Japończyków Shigeki Hitosato podwyższył prowadzenie Japonii. 


Nie był to jednak koniec strzeleckich popisów Azjatow. Do bramki strzeżonej przez Koitmęę jeszcze w pierwszej tercji strzelali Jiej Halliday, Shigeki Hitosato i Taiga Irikura


Ostatnie słowo w tej tercji należało jednak do podopiecznych Jussiego Tuppamaki. Na zaledwie 11 sekund przed końcem tercji Robert Rooba zdobył drugą bramkę dla Estonii.


Solidną i skuteczną mowę motywacyjną musiał wygłosić trener KH Energi Toruń i reprezentacji Estonii w pierwszej przerwie meczu, gdyż na drugą odsłonę spotkania Estończycy wyszli prawdziwie odmienieni. Co prawda na drugiego gola Roberta Rooby Japończycy odpowiedzieli trafieniem Yutsei Otsu, jednak w momencie upływu 40. minuty spotkania na tablicy wyników widniał rezultat remisowy. 


Wszystko zatem decydować musiało się w tercji trzeciej, którą bardzo dobrze rozegrali zawodnicy prowadzeni przez Richarda Carierre dwukrotnie znajdowali w tej tercji drogę do estońskiej bramki i za każdym razem Koitmęę pokonywał gwiazdor reprezentacji Japonii Yushiroh Hirano.


Mimo niepowtarzalnej okazji Estonii nie udało się odnieść pierwszego zwycięstwa na tyskim turnieju. Japonia natomiast, dzięki wygranej nad Serbią i Estonią, umocniła się na czele tabeli. 


Japonia - Estonia 7:5 (4-2, 1-3, 1-0)

1:0 Kosuke Otsu - Riku Ishida (03:19)

1:1 Vadim Vasjonkin - Alexei Sibirtsev - Alexander Osipov (06:04)

2:1 Jiei Halliday - (09:44)

3:1 Shigeki Hitosato - Yushiroh Hirano - Shogo Nakajima (12:47)

4:1 Taiga Irikura- Shunta Kimura (14:08)

4:2 Robert Rooba - Kristjan Kombe (19:49, 4/4)

4:3 Robert Rooba - Eduard Slessarevski - Kristjan Kombe (20:42)

5:3 Yusei Otsu - Yushiroh Hirano - Shigeki Hitosato (26:43)

5:4 Silver Kerna (28:28)

5:5 Robert Rooba - Robert Arrak (36:54)

6:5 Yushiroh Hirano - Shogo Nakajima - Yusei Otsu (45:45)

7:5 Yushiroh Hirano (55:07)


Sędziowali: Michał Baca i Stefan Hurlimann (główni) - Sergii Kharberyush i Rafał Noworyta (liniowi)

Minuty karne: 6 - 6

Strzały: 40 - 29

Widzów: 264


Japonia: Narisawa - Minoshima, Ishida; Nakayashiki, Osawa, K. Otsu - Y. Otsu, Denis, Hitosato, Nakajima, Hirano - Toko, Halliday, K. Suzuki, Furuhashi, Miura - Kimura, Kon; Sato, Irikura, M. Suzuki.

Trener: Richard Carriere


Estonia: Koitmaa - Slessarevski, Lahesalu; Kombe, Arrak, Rooba - Kulintsev, Ossipov, Puzakov, Sibirtsev, Vasjonkin - Kerna, Novikov; Hast, Parras, Linde - Rozinko, Kookmaa; Klaus Kaspar Jogi, Appelberg, Kristofer Jogi.

Trener: Jussi Tuppamaki




© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by