Alexandre Boivin: Temat odejścia to tylko spekulacje!
  Dodano 2 lat temu   Skomentuj
Jacek Kopciński fot. Karolina Sommer | Planet of Hockey
O debiutanckim trafieniu w tyskich barwach, zwycięstwie nad STS-em Sanok i pogłoskach transferowych rozmawialiśmy z Alexandrem Boivinem, zawodnikiem GKS-u Tychy.
Jacek Kopciński: W ostatnim spotkaniu ligowym zdobyłeś swoją pierwszą bramkę w tyskich barwach. Jakie to uczucie?
Alexandre Boivin: - Naprawdę bardzo dobrze! Poczułem sporą ulgę. Po kilku meczach bez bramki odczuwałem coraz większy stres i presję. Myślę, że sam mogłem się niepotrzebnie nakręcać. Ten gol na pewno spowodował, że jest mi zdecydowanie lżej.

JK: Wygraliście różnicą trzech bramek, ale chyba nie można powiedzieć, że był to dla was łatwy mecz?
AB: - To prawda. Myślę, że liga jest na tyle wyrównana, że naprawdę każdy może z każdym wygrać. Musisz zatem w każdym meczu dawać z siebie wszystko, aby wygrać. Sanok to bardzo dobry zespół. Myślę, że w meczu z nimi zagraliśmy dobrze. Rywale walczyli do końca, ale zasłużenie wygraliśmy.

JK: Przed meczem z Sanokiem mieliście serię spotkań, w których graliście naprawdę nieźle, ale nieskutecznie...
AB: - Myślę, że w ostatnich 10 spotkaniach graliśmy bardzo dobrze. Ja, wspólnie z Mroczkiem i Jeanem Dupuy tworzyliśmy fajny atak, który dominował rywali. Brakowało nam tylko bramek, co było rzeczywiście frustrujące, ale cieszę się, że w końcu przyszło trafienie. 

JK: Wchodzicie teraz w przerwę reprezentacyjną. To chyba dobra okazja do odpoczynku?
AB: - Myślę, że każdemu przyda się przycisk “reset”. Od pierwszego sierpnia każdy bardzo ciężko pracował, a zawodnicy z Polski rozpoczęli przygotowania jeszcze wcześniej. Każdemu przyda się odrobina odpoczynku i myślę, że ta przerwa będzie ku temu dobrą okazją. Będzie to też okazja do jeszcze lepszego poznania się z całą drużyną i zebrania sił na dalszą część sezonu. 

JK: Polska liga jest dla ciebie drugą ligą w Europie. Jak porównasz poziom polskiej i francuskiej ligi?
AB: - W tej lidze liga jest bardzo “spłaszczona”. Zespołu z końca stawki mogą rywalizować z tymi z czołówki. To trochę inna sytuacja niż ta we francuskiej lidze. Poziom i styl gry jest natomiast dość zbliżony. Tu gra się w hokeja szybko, mocno fizycznie; na pewno jest to dobra liga. 

JK: Jakie jest twoje najlepsze wspomnienie z dotychczasowej kariery?
AB: - Najlepsze wspomnienie z dotychczasowej kariery? To bardzo trudne pytanie. Myślę, że najlepsze wspomnienia pochodzą od zawodników, atmosfery w szatni, kibiców. To, co bardzo podoba mi się w Tychach to to, że jesteśmy bardzo zżytą grupą. Mam nadzieję, że te wspomnienia będą jeszcze lepsza pod koniec sezonu, gdy zdobędziemy mistrzostwo.  

JK: Ostatnio głośnym tematem w Tychach jest kwestia rzekomego odejście twojego i Jeana Dupuy. Możesz skomentować jakoś te plotki?
AB: - Wiele z tego co mówiło się o nas w ostatnim czasie to po prostu spekulacje, które zostały rozdmuchane do ogromnych rozmiarów. Są to wewnętrzne sprawy, które chcielibyśmy zostawić wewnątrz drużyny, w szatni i dlatego nie chcemy tego z Jeanem Dupuy komentować. Powiem tylko tyle, że jesteśmy bardzo zadowoleni z tego wszystkiego co dzieje się w tej drużynie i że w każdym meczu dajemy z siebie 100%.

JK: Te spekulacje jak je nazwałeś mogły być spowodowane tym, że tak usilnie walczyłeś o tego gola i wzbierała w tobie frustracja?
AB: - Myślę, że to może być spowodowane tym, że nie zaczęliśmy tego sezonu najlepiej. Byliśmy sfrustrowani tą sytuacją. Ja dodatkowo podczas okresu przygotowawczego nabawiłem się kontuzji. Przez to wszystko nie mogłem, nie mogliśmy dawać tego wszystkiego, co byśmy chcieli dać tej drużynie. Później oczywiście fakt, że nie punktowałem z pewnością mi nie pomagał. Przyzwyczaiłem się do sytuacji, w której regularnie zdobywam bramki i punktuję, a tu długo musiałem czekać na tego gola Nowa drużyna, nowe miejsce, nieznajomość języka. To wszystko zebrane powodowało przytłoczenie. Każdy jednak chciał mi pomóc za co jestem wdzięczny i dzięki nim mogę w końcu poczuć się jak w domu. 

© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by