Piątkowe spotkanie rozgrywane w katowickiej „Satelicie” rozpoczęło się po myśli drużyny przyjezdnej. W 5 minucie jastrzębianie wyszli na prowadzenie. Johna Murraya precyzyjnym uderzeniem tuż przy słupku zaskoczył Mark Kaleinikovas. W 7 minucie byliśmy świadkami pierwszego wykluczenia w meczu. Na ławkę kar gospodarzy zjechał Jakub Wanacki, ukarany za atak kijem trzymanym oburącz. Minutę później goście z Jastrzębia wykorzystali grę w liczebnej przewadze. Tym razem spod niebieskiej linii celnie przymierzył Eduards Hugo Jansons. W dalszej fazie pierwszej tercji spotkanie nieco się zaostrzyło. W 14 minucie obejrzeliśmy obustronne wykluczenie. I tak przymusowy odpoczynek zaliczył Christian Blomqvist, a także Maciej Urbanowicz. Po chwili do Urbanowicza dołączył Josef Mikyska, ukarany za zahaczanie przeciwnika. Gospodarze nie zdołali zdobyć kontaktowego gola. Pierwsza tercja zakończyła się zasłużonym, dwubramkowym prowadzeniem podopiecznych Roberta Kalabera.
Zmiana stron korzystniej wpłynęła na zespół JKH GKS-u Jastrzębie. W 24 minucie prowadzenie jastrzębian podwyższył Tuuka Rajamaki, który niegdyś zaliczył epizod w katowickiej drużynie. W 27 minucie miejscowi zagrali z przewagą jednego zawodnika. Na ławce kar zameldował się Olli – Petteri Viikainen. W 29 minucie katowiczanie zdobyli upragnionego gola. Bence Balizs skapitulował po trafieniu Hampusa Olssona. Odpowiedź gości była natychmiastowa. W tej samej minucie Murraya po raz drugi w dzisiejszym meczu pokonał Kaleinikovas. Tym razem napastnik jastrzębian precyzyjnie przymierzył z ostrego kąta. W 32 minucie na ławkę kar zjechał Maciej Kruczek, ale w tej sytuacji zmiany wyniku się nie doczekaliśmy. W 37 minucie ataki jastrzębian przyniosły zamierzony efekt. Piątą bramkę dla swojej drużyny zdobył Dominik Jarosz, który uderzył z pierwszego krążka po zagraniu partnera zza bramki. Po dwóch tercjach w Katowicach wynik 1:5 na korzyść drużyny przyjezdnej.
Trzecia tercja przy wysokim prowadzeniu gości nie przyniosła wielu emocji. W 45 minucie katowiczanie zagrali w osłabieniu po faulu Brandona Magee, który nieprzepisowo uderzał kijem przeciwnika. Po chwili siły na lodzie się wyrównały. Przymusowy odpoczynek zaliczył Mikyska, ukarany za trzymanie kija rywala. W 48 minucie GieKSa po raz drugi w dzisiejszym meczu wykorzystała liczebną przewagę. Balizsa z najbliższej odległości pokonał Patryk Krężołek. W 52 minucie ponownie na ławce kar zasiadł Wanacki. Tym razem obrońca gospodarzy przeszkadzał w grze. Do końca meczu jastrzębianie w pełni kontrolowali sytuację na lodowej tafli. GKS Katowice przegrał dziś w „Satelicie” 2:5.
GKS Katowice – JKH GKS Jastrzębie 2:5 (0:2,1:3,1:0)
0:1 Mark Kaleinikovas (Josef Mikyska) – 04:01
0:2 Eduards Hugo Jansons (Josef Mikyska – Mark Kaleinikovas) – 08:10
0:3 Tuuka Rajamaki (Eduards Hugo Jansons) – 23:50
1:3 Hampus Olsson (Matias Lehtonen – Patryk Krężołek) – 28:33
1:4 Mark Kaleinikovas (Jozef Svec - Eduards Hugo Jansons) – 28:50
1:5 Dominik Jarosz (Antons Sinegubovs – Maciej Urbanowicz) – 36:37
2:5 Patryk Krężołek (Niko Mikkola) – 47:20
Sędziowie: Bartosz Kaczmarek – Mateusz Bucki (główni), Maciej Byczkowski – Grzegorz Cytawa (liniowi).
Kary: 12 min – 8 min
Widzów: 502
GKS Katowice: Murray (Miarka) - Rompkowski, Kolusz, Fraszko, Pasiut, Bepierszcz - Mikkola, Wanacki, Magee, Lehtonen, Krężołek - Kruczek, Wajda, Olsson, Monto, Hitosato - Lebek, Musioł, Pulkkinen, Smal, Blomqvist.
JKH GKS Jastrzębie: Balizs (Kieler) - Kostek, Viikainen, Urbanowicz, Freidenfelds, Rajamaki - Górny, Jansons, Kaleinikovas, Mikyska, Svec - Sevcenko, Bryk, Szita, Paś, Nalewajka Ł. - Płachetka, Kamienieu, Sinegubovs, Jarosz, Pelaczyk.