Teddy da Costa: Nie mamy żadnego wytłumaczenia!
  Dodano Rok temu   Skomentuj
Jacek Kopciński fot. Karolina Sommer | Planet of Hockey
O porażce w finale Pucharu Polski, krótszym odpoczynku przed meczem finałowym i dalszą częścią sezonu Polskiej Hokej Ligi rozmawialiśmy z Teddym da Costą, zawodnikiem Tauron Re-Plast Unii Oświęcim.

Jacek Kopciński: Po meczu z Cracovią Kevin Lindskoug mówił, że w meczach pucharowych wszystko może się wydarzyć, ale chyba liczyliście na zdecydowanie lepszy finał tych rozgrywek...
Teddy da Costa: -
Nie weszliśmy w ten mecz dobrze. Po rywalach widać było, że bardziej odpoczęli. Pierwsza tercja była bardzo słaba w naszym wykonaniu. Potem musisz gonić i robi się 3:0. Do końca trzeciej tercji walczyliśmy, ale Tychy robiły bardzo dobrą robotę z tyłu. Wszystkie strzały, które oddawaliśmy, wszystkie odbite krążki natychmiast przejmowali rywale. Są bardzo dobrze poukładani przed bramką. Później przewaga 5 na 3 to nasza wina. Musimy lepiej przygotować sobie grę, abyśmy mogli strzelać przeciwko każdej drużynie.

JK: W odróżnieniu od meczu z Cracovią, w spotkaniu z Tychami brakowało chyba w waszej drużynie liderów...
TD: -
Tu nie mam żadnego tłumaczenia. Przegraliśmy finał. W meczu z Cracovią od początku wszystko układało nam się bardzo dobrze, a z Tychami próbowaliśmy, ale nic z tego nie wynikało.

JK: Mieliście zaledwie kilkanaście godzin na odpoczynek przed meczem finałowym. Miało to jakieś znaczenie?
TD: -
Jasne, że to ważne. Dzień odpoczynku ma spore znaczenie. Po meczu z Cracovią byliśmy trochę obolali, ale jak mówiłem, przegraliśmy finał i nic nas nie tłumaczy. Tychy były lepsze i zasłużenie wygrały.

JK: Tychy do dalszej fazy rozgrywek przystąpią na pewno bardzo zmotywowane, a jak na was wpłynie ten turniej?
TD: -
Od kilku meczów Tychy grają bardzo poukładany, zdyscyplinowany hokej; dlatego tak mało bramek tracą. Grają bardzo mądrze z tyłu, nie dopuszczają do wielu kontr, zwłaszcza 2 na 1 czy "sam na sam". Grają bardzo dobrze defensywnie, a z przodu zawsze coś strzela. Męczysz przeciwnika psychicznie, on nie tworzy żadnych okazji... Bardzo dobrze grają, ale nie odpuścimy im. Niektóre zachowania pod koniec meczu na pewno zapamiętamy.

JK: Przegrywacie finał PP, ale z drugiej strony kolejny raz zagraliście o to trofeum i dodatkowo w tym roku awansowaliście do finału, zatem... postęp w waszej grze jest widoczny...
TD: -
Jasne, że tak! Zwłaszcza, że z Cracovią zagraliśmy bardzo dobry mecz. Teraz musimy nauczyć się coś wygrać i umieć grać dobrze dwa mecze z rzędu, a nie tylko jeden.
© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by