Bartłomiej Jeziorski: Szkoda, że w Oświęcimiu zabrakło tyskich kibiców
  Dodano Rok temu   Skomentuj
Roman Kędzierski fot. Karolina Sommer | Planet of Hockey
Zapraszamy do lektury rozmowy z Bartłomiejem Jeziorskim, napastnikiem GKS Tychy. Porozmawialiśmy o mijającym roku, zrealizowanym celu oraz dziewiątym trofeum w Pucharze Polski.

Roman Kędzierski: Oświęcimski turniej Pucharu Polski kończymy zwycięstwem. Jak ocenisz ten mecz?
Bartłomiej Jeziorski:
Był to bardzo dobry pojedynek w naszym wykonaniu. Spotkanie z drużyna z Katowic zagraliśmy defensywnie. Mieliśmy więcej szczęścia od przeciwnika. W piątek szybko strzeliliśmy dwa gole i w pełni kontrolowaliśmy tą rywalizację. Cieszymy się z trofeum Pucharu Polski. Trochę na niego czekaliśmy. Przed startem sezonu powiedzieliśmy sobie, że budujemy atmosferę na ten Puchar i w dalszej części sezonu na tytuł Mistrza Polski.

RK: Do tej pory w historii jak GKS Tychy gra w finale tego turnieju to go wygrywa. Czy ten ten fakt stanowił dodatkowe obciążenie psychiczne?
BJ:
Nie patrzyliśmy na to pod tym kątem. Skoro nigdy nie przegraliśmy, to dlaczego miałoby inaczej i tym razem? Cieszyliśmy się bardzo, że awansowaliśmy do tego finału. Ubolewam jednak, że w Oświęcimiu zabrakło naszych kibiców. Na pewno czekają na nas w Tychach i będziemy się razem cieszyć.

RK: Z uwagi na zbliżającą się noc sylwestrową czego życzysz tyskim kibicom?
BJ:
Życzę wielu sportowych emocji. Przede wszystkim "hokej do kibiców".

RK: Najlepsze wspomnienie z 2022 roku?
BJ:
Cały ten mijający rok był dla mnie udany. W życiu prywatnym i sportowym zrobiłem wszystko co miałem zrobić. Wszystko idzie w dobry kierunku. Jestem szczęśliwy.

Z Oświęcimia, Roman Kędzierski


© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by