Od dłuższego czasu przedstawiciele słowackich klubów i działacze słowackiej federacji hokejowej nie mogą osiągnąć porozumienia w kwestiach działań biznesowo-marketingowych

Coraz więcej wskazuje na to, że jeśli konflikt nie zostanie załagodzony, a strony nie dojdą do porozumienia, to mistrz Słowacji nie zagra w rozgrywkach Hokejowej Ligi Mistrzów. 

Brak możliwości rywalizowania w Champions Hockey League drużyny z Koszyc może nieść za sobą dwie konsekwencje — odebranie “dzikiej karty” ekipie z Koszyc i przyznanie jej najsilniejszej drużynie, która zgłosiła się do rozgrywek organizowanych przez Słowacki Związek Hokeja na Lodzie (w tym wypadku byłby to wicemistrz kraju — zespół HKM Zvolen), albo odebranie miejsca w zbliżającej się edycji CHL Słowacji i przyznanie tego miejsca innemu krajowi. 

Druga z wymienianych możliwości mogłaby być bardzo korzystna dla… Polski! Polska Hokej Liga to jedyne rozgrywki “pominięte” w przydzielaniu “dzikich kart” na grę w CHL w sezonie 2023/24. Można więc zakładać, że w przypadku konieczności wręczenia miejsca drużyny z Koszyc zespołowi z innego kraju, to właśnie polski klub (w tym wypadku GKS Katowice) mógłby otrzymać zaproszenie do rozgrywek Hokejowej Ligi Mistrzów. 

W ostatnich sezonach oprócz Polaków (biorąc pod uwagę jedynie kluby z państw, których nie zobaczymy w przyszłym sezonie CHL) w Hokejowej Lidze Mistrzów rywalizowali także mistrzowie Słowenii i Ukrainy.

Co ciekawe, nowy uczestnik Hokejowej Ligi Mistrzów od razu poznałby swoich rywali w zbliżającej się edycji CHL. W wyniku losowania ekipa z Koszyc miała mierzyć się bowiem z klubami ze Szwajcarii — HC Geneve-Servette, EHC Biel-Bienne i SC Rapperswil-Jona Lakers, Niemiec — EHC Red Bull Munich i Adler Mannheim i Szwecji — AIK Skelleftea.

Najbliższe tygodnie powinny dać odpowiedź na to, czy i ewentualnie kto zastąpi koszycki zespół w rozgrywkach Hokejowej Ligi Mistrzów, a także która słowacka ekipa zagra w Pucharze Kontynentalnym.