GieKSa się nie zatrzymuje! Mistrz zwycięża w Sanoku!
  Dodano 7 miesięcy temu   Skomentuj
Grzegorz Mijalski fot. Karolina Sommer
Hokeiści GKS-u Katowice odnieśli 15 zwycięstwo z rzędu w tegorocznych rozgrywkach ligowych Tauron Hokej Ligi i nadal są niepokonani. Dziś katowiczanie wygrali w Sanoku, pokonując Marmę Ciarko STS Sanok 5:2. Dubletem w dzisiejszym meczu po stronie GieKSy popisał się Joona Monto.

Początek piątkowego meczu w Sanoku należał do gospodarzy. Już w 1. minucie Michał Kieler niepewnie interweniował po strzale Krzysztofa Bukowskiego. GieKSa odpowiedziała w 4. minucie i to od razu skutecznie. Składną akcję gości wykończył z bliskiej odległości Joona Monto, który dobił strzał Ryana Cooka. W 7. minucie byliśmy świadkami pierwszego wykluczenia w dzisiejszym spotkaniu. Na ławkę kar przyjezdnych zjechał Olli Iisakka, ukarany za uderzanie kijem. Kilka sekund później siły na lodzie się wyrównały. Do karnego boksu miejscowych zjechał Conor MacEanerch, ukarany za przeszkadzanie w grze. Więcej miejsca na lodzie nie przełożyło się na zmianę wyniku. Na 3 sekundy przed końcem kary MacEanercha, dołączył do niego Saku Kivinen, ukarany za starcie przy bandzie we własnej tercji. Mistrzowie Polski nie zdołali wykorzystać liczebnej przewagi i jednocześnie podwyższyć prowadzenia. W 14. minucie role na lodzie się odwróciły. Teraz to przewagę liczebną posiadali sanoczanie. Na przymusowy odpoczynek zjechał Aleksi Varttinen, ukarany za nieprzepisowe trzymanie przeciwnika. Minutę później Kieler dwukrotnie świetnie spisał się między słupkami po strzałach Konrada Filipka i Lauri Huhdanpaa. Ostatecznie goście zdołali wybronić osłabienie. W ostatniej minucie premierowej tercji Kieler obronił groźny strzał Kivinena. Po chwili GieKSa podwyższyła prowadzenie. Przysłowiowego gola do szatni zdobył Sam Marklund, który sfinalizował szybki kontratak. Po pierwszej odsłonie w Sanoku 2:0 dla ekipy prowadzonej przez Jacka Płachtę.


Po zmianie stron niemal natychmiast mieliśmy wykluczenie nałożone na gospodarzy. W 21. minucie na ławkę kar zjechał Huhdanpaa, ukarany za zahaczanie. Po chwili Kieler zatrzymał akcję miejscowych 2 na 1. GieKSa nie zdołała wykorzystać kolejnej przewagi, którą katowiczanie rozegrali poniżej oczekiwań. W kolejnych minutach tempo meczu nieco osłabło. Goście wydawać się mogło, w pełni kontrolowali wydarzenia na lodowej tafli. W 31. minucie karą mniejszą został ukarany Bartosz Florczak za atak kolanem. Tę przewagę mistrzowie Polski już wykorzystali. Goście rozklepali sanocką defensywę, a na listę strzelców wpisał się Santeri Koponen. W 35. minucie goście w jednej akcji zaliczyli dwa przewinienia. Na ławkę kar zjechał Błażej Chodor oraz Mateusz Bepierszcz. Miejscowi po chwili wykorzystali podwójną przewagę. Sposób na pokonanie dobrze dysponowanego Kielera znalazł Christian Lindberg. Drugiego gola gospodarze nie zdołali zdobyć, grając z jednym zawodnikiem więcej. W 39. minucie sędziowie zawodów nałożyli obustronne wykluczenie. Do boksu kar zjechał Monto, a także Kivinen. Obaj zawodnicy zostali ukarani za przeszkadzanie w grze. Po chwili do Kivinena dołączył Mark Viitanen, ukarany za podcięcie przeciwnika. Po 40 minutach w Sanoku 3:1 dla GKS-u Katowice. 


Trzecia odsłona rozpoczęła się w przewadze liczebnej katowickiej drużyny. Niedługo później obie drużyny zagrały w pełnych zestawieniach. Sanoczanie wybronili osłabienie. W 42. minucie Ben Sokay wcisnął „gumę” do bramki gospodarzy. Miejscowi niemal natychmiast odpowiedzieli. Tym razem Kielera pokonał Huhdanpaa. Po chwili Filipek przegrał pojedynek sam na sam z Kielerem. Mecz znów nabrał nieco rumieńców. W 45. minucie Sokay trafił na ławkę kar, ukarany za spowodowanie upadku przeciwnika. Kilka sekund później takie samo przewinienie zaliczył Alexis Binner. Mieliśmy więc okazje oglądać obie drużyny w niepełnych formacjach. W żaden sposób nie przełożyło się to na zmianę wyniku dzisiejszej potyczki. W 53. minucie Daniel Ginda został ukarany karą mniejszą za przeszkadzanie grze. GieKSa dążyła do zdobycia kolejnego gola, lecz ostatecznie ta sztuka im się nie udała. W 56. minucie fantastycznym uderzeniem popisał się Monto i zdobył swojego drugiego gola w dzisiejszym meczu. W ostatniej minucie jeszcze raz przewinili sanoczanie a konkretnie Sami Tamminen. Wynik nie uległ już zmianie. GKS Katowice wygrał w Sanoku 5:2. 


Marma Ciarko STS Sanok - GKS Katowice 2:5 (0:2, 1:1, 1:2)

0:1 Joona Monto - Ryan Cook - Olli Iisakka (03:42)

0:2 Sam Marklund - Benjamin Sokay - Santeri Koponen (19:57)

0:3 Santeri Koponen - Joona Monto - Aleksi Varttinen (32:39, w przewadze)

1:3 Christian Lindberg - Alexis Binner - Lauri Huhdanpaa (34:41, w podwójnej przewadze)

1:4 Benjamin Sokay - Kacper Maciaś - Sam Marklund (41:26)

2:4 Lauri Huhdanpaa - Saku Kristian Kivinen (41:57)

2:5 Joona Monto - Hampus Olsson - Olli Iisakka (55:08)


Sędziowali: Michał Baca i Paweł Pomorzewski (główni) - Wojciech Czech i Eryk Sztwiertnia (liniowi)

Minuty karne: 20 - 12

Strzały: 26 - 24

Widzów: 1300


Marma Ciarko STS Sanok: K. Tamminen - Binner (4), Lindberg; Filipek, Ceder, Huhdanpaa (2) - MacEachern (2), Burzik; Viitanen (2), S. Tamminen (2), Bukowski - Florczak (2), Musioł; Ginda (2), Kivinen (4), Karnas - Dulęba, Niemczyk; Sienkiewicz, Miccoli, Fus.

Trener: Elmo Aittola


GKS Katowice: Kieler - Delmas, Wanacki; Michalski, Smal, Bepierszcz (2) - Varttinen (2), Koponen; Iisakka (2), Monto (2), Hitosato - Cook, Maciaś; Marklund, Sokay (2), Olsson - Chodor (2); Kovalchuk, Lebek, Musioł.

Trener: Jacek Płachta


© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by