Wrześniowy przegląd wydarzeń w KHL.
  Dodano 4 lat temu   Skomentuj
Damian Rosół fot. hcdinamo.by
Minął już miesiąc od pierwszego meczu w ramach trzynastego sezonu Kontynentalnej Hokej Ligi, rozgrywek uważanych za najlepsze na kontynencie europejskim. Jako, że KHL dawno nie gościł na łamach planetofhockey, pora co nieco przybliżyć wydarzenia ostatniego miesiąca. Pomimo kilku kwarantann, wielu przełożonych spotkań, liga brnie do przodu i dzieję się w niej naprawdę dużo.

Najważniejsze zmiany w sezonie 2020/21


  • niestety w tym roku do rozgrywek nie przystąpiła drużyna Admirała Władywostok. Jeden z najmłodszych klubów w lidze musiał wycofać się z powodu m.in. pandemii koronawirusa, a dokładniej z powodu przeniesienia środków pieniężnych miejscowego ministerstwa sportu ze wsparcia sportu zawodowego na walkę z pandemią. Włodarze Admirała nie tracą jednak nadziei i liczą, że drużyna z Władywostoku wystartuję w rozgrywkach w kolejnym sezonie. 

  • drugą i najpewniej najważniejszą nowością w bieżącym roku jest wprowadzenie do KHL limitu wynagrodzeń na wzór NHL czyli tzw: “salary cap”.  Ucieszyć to może zwłaszcza kibiców znudzonych już dominacją zaledwie kilku klubów. Właśnie aspekt wyrównania rywalizacji był głównym powodem dla którego szefostwo ligi zdecydowało się na taki krok. W sezonie 2020/21 salary cap zostało ustalone na 900 mln rubli czyli ok 12 mln dolarów. Limit ten został utrzymany mimo protestów potentatów ligowych, a zwłaszcza drużyny CSKA Moskwa. O skali cięć w wynagrodzeniach w lidze może świadczyć fakt, że wspomniana CSKA Moskwa na czołowych pięciu zawodników wydała w 2019 roku 600 mln rubli. Już pierwsze kolejki pokazały, iż “salary cap” to ruch w dobrą stronę. Liga stała się bardziej wyrównana, mamy więcej niespodzianek, a przez to jest zdecydowanie ciekawiej. 


Wrzesień w KHL


Konferencja wschodnia:


Zaskoczenia na plus:


  • największą chyba niespodzianką pierwszego miesiąca rozgrywek jest fenomenalna postawa Dinama Mińsk. Ekipa, która w dotychczasowej historii zaledwie dwukrotnie wywalczyła prawo gry w fazie play-off z reguły okupując dolne rejony tabeli konferencji wschodniej, tym razem zaskoczyła doskonałą formą przynajmniej na początkowym etapie rozgrywek. Wszystko to pomimo, a może na przekór nieciekawej sytuacji politycznej na Białorusii.  Na dzień 30 września Dinamo zajmuje 3 miejsce w konferencji wschodniej ustępująć tylko potentatom: SKA i CSKA. Jeśli “Żubrom” uda się utrzymać obecne tempo, mogą okazać się prawdziwym “czarnym koniem” rozgrywek. 

  • może mniej zaskakująca, ale jednak lekka niespodzianka na plus to podtrzymanie utrzymanie poziomu przez stołeczną CSKA. Moskwianie przeszli w przerwie sezonowej prawdziwą metamorfozę. Wspomniany wyżej limit zarobków spowodować musiał odejście wielu ligowych gwiazd. Najbardziej bolesne były najpewniej: przejście Kiriła Kaprizowa do Minnesoty Wild oraz bramkarza Sorokina do New York Islanders. Za ocean wybrał się także Alexander Romanov, który wybrał ofertę Montreal Canadiens. Generalnie ekipę mistrza KHL od maja opuściło 17 zawodników. To pokazuje skalę przebudowy. Pomimo tego trenerowi Igorowi Nikitonowi udało się poskładać bardzo mocny zespół zajmujący póki co pierwsze miejsce w konferencji wschodniej. 


Zaskoczenie na minus:   


  • zupełnie inaczej niż rok temu kiepsko w rywalizację weszła drużyna Vityaza Podolsk, będąca w poprzednim sezonie rewelacją pierwszych miesięcy rozgrywek. Tym razem “rycerze” po dziewięciu spotkaniach mają zaledwie osiem punktów i za sobą porażki ze słabeuszami z Niżnekamska czy Rygi. A zaczęło się od przekonującego zwycięstwa 4:0 z drużyna AK Bars Kazań. 

  • jeszcze słabiej rozpoczęła rozgrywki drużyna HC Sochi. Klub, który rok temu do ostatnich chwil walczył o udział w play-off w dziewięciu meczach odniósł aż sześć porażek. Na usprawiedliwienie można jedynie podać, że zespół z Sochi także przeszedł całkowitą przebudowę. Choć jak pokazuje przykład CSKA da się to zrobić dużo lepiej. 


Konferencja zachodnia: 


Zaskoczenia na plus: 


  • na wschodzie wszystko wydaje się być po staremu. To kolejny rok, gdy w konferencji dominują drużyny Avangardy, AK Bars czy Avtomobilist. Dlatego trudno  przyznać wyróżnienie którejkolwiek z ekip. Na pewno uwagę przykuwa doskonała forma Avangardy, która w 12 meczach uzbierała 20 oczek stając się na chwilę obecną liderem całej ligi. 

  • na drugi plus zasługuje forma zawodników grających w konferencji wschodniej. W statystycznym TOP 10  hokeiści ze wschodu zajmują pierwsze pięć pozycji. 


Zaskoczenia na minus: 

  • dużym minusem jest bardzo słaba postawa Kunlun Red Star oraz Amura Chabrowsk. Nie jest tajemnicą, że żaden z tych zespołów nie należy do ligowej czołówki, ale obecnie kluby te zdecydowanie odstają jakością od reszty stawki. Pewnym usprawiedliwieniem dla hokeistów Kunlun jest fakt, że grają na “obcej ziemi”, czyli w mieście Mytiszcze w Rosji. 



Ostatnim najważniejszym plusem tegorocznego sezonu i to dla całej ligi jest jego nieprzewidywalność, no bo kto by przewidział przed sezonem wygraną Mińska z Jokeritem 5:0, czy porażkę SKA na własnym terenie z Sibirem 1:4.  Do tego dominacja potentatów zdaje się być dużo mniejsza niż bywało to w poprzednich latach. 

To póki co tyle jeśli chodzi o wydarzenie w KHL. Czekamy na październik. 



© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by