GieKSa z pierwszym zwycięstwem w finale!
  Dodano 2 lat temu   Skomentuj
Grzegorz Mijalski fot. Jacek Kopciński
Hokeiści GKS-u Katowice wykonali pierwszy krok do zdobycia Mistrzostwa Polski w tegorocznym sezonie Polskiej Hokej Ligi. Dziś katowiczanie wygrali z Re-Plast Unią Oświęcim 4:2. W rywalizacji do czterech zwycięstw, GieKSa prowadzi 1:0.

Pierwsze spotkanie finałowe rozgrywane w katowickiej „Satelicie” rozpoczęło się od nerwowej gry obu zespołów. Już w 1 minucie na ławkę kar gości zjechał Wasilij Streltsov, ukarany za zahaczanie. W pierwszych fragmentach meczu obserwowaliśmy dużo niedokładnych podań i przez to mało składnych akcji. Obie drużyny wzajemnie badały swoje siły oraz możliwości. Gospodarze nie wykorzystali liczebnej przewagi. W 3 minucie bliski pokonania bramkarza przyjezdnych był Patryk Krężołek, ale ostatecznie górą w tym pojedynku Clarke Saunders. Wraz z upływem kolejnych minut GieKSa zaznaczała swoją przewagę na tafli. W 5 minucie Grzegorz Pasiut w doskonałej sytuacji minimalnie przestrzelił. W odpowiedzi w 7 minucie Johna Murraya próbował zaskoczyć Krystian Dziubiński, lecz górą bramkarz Katowic. Całą drugą część pierwszej tercji katowiczanie atakowali rywala już w jego tercji. Za każdym razem jednak gdy dochodziło do strzału, czujnie w bramce spisywał się Saunders. W 16 minucie Matias Lehtonen dobijając strzał partnera z formacji, trafił w słupek. Niedługo później katowiczanie zagrali po raz drugi w liczebnej przewadze. To efekt kary nałożonej na Victora Rollina Carlssona, ukaranego za atak kijem trzymanym oburącz. Tę przewagę gospodarze rozegrali już o wiele lepiej od poprzedniej. W ostatnich sekundach pierwszej tercji GieKSa zdobyła bramkę. Sędziowie zawodów po analizie video gola jednak nie uznali, tłumacząc, że krążek w oświęcimskiej bramce znalazł się już po końcowej syrenie.

Druga tercja należała już tylko do jednej drużyny, ale po kolei. Katowiczanie objęli prowadzenie w 21 minucie. Bartosz Fraszko obsłużył doskonałym podaniem Patryka Wronkę, a ten skierował gumę do pustej bramki. W 26 minucie euforia na trybunach. GieKSa zdobywa drugiego gola. W ogromnym zamieszaniu pod bramką Re-Plast Unii najprzytomniej zachował się Mateusz Michalski. Po chwili na ławce kar ląduje Wronka, ukarany za spowodowanie upadku przeciwnika. Gospodarze nic sobie jednak z takiego obrotu sprawy nie robią. W 29 minucie miejscowi zdobywają gola w osłabieniu. Pasiut popisuje się precyzyjnym uderzeniem. Radości na trybunach nie ma końca. W 32 minucie na ławkę kar gospodarzy zjechał Pasiut, który odsiadywał karę nałożoną za opóźnianie gry. Po chwili oświęcimianie zdobywają gola. Autorem bramki - Teddy Da Costa. Po tym trafieniu nieco zaiskrzyło na lodzie, czego efektem było obustronne wykluczenie. W okrojonych składach GieKSa wyprowadziła kolejny cios. W 34 minucie Pasiut nagrał do Carla Hudsona, a ten pokonał bezradnego Saundersa. Do końca tercji katowiczanie mogli się jeszcze pokusić o kilka bramek, ale ostatecznie więcej goli w tej odsłonie już nie oglądaliśmy.

Trzecią tercję rozpoczęliśmy od kary nałożonej na przyjezdnych. W karnym boksie zameldował się Maksim Rogov, ukarany za przeszkadzanie. GieKSa nie zdołała podwyższyć prowadzenia, grając o jednego zawodnika więcej. Oświęcimianie, chcąc gonić wynik, musieli odważniej zaatakować. To przyniosło efekt w 49 minucie. Akcja dwóch braci zakończyła się skutecznym strzałem Aleksandra Streltsova. Po chwili na ławce kar oświęcimskiej drużyny zasiadł Da Costa. Katowiczanie mogli uspokoić grę. W 58 minucie trener gości poprosił o czas dla swojego zespołu. Zaraz później przyjezdni ściągnęli bramkarza z lodu. Na 39 sekund przed końcem spotkania katowiczanie dopuścili się faulu. Przepisy przekroczył Lehtonen, ukarany za grę wysokim kijem. Oświęcimianie mimo podwójnej przewagi nie zdołali zdobyć kontaktowego gola. GKS Katowice wygrał 4:2 i objął prowadzenie w finale. Mecz z wysokości trybun co ciekawe oglądał sam Jaromin Jagr, który przyjechał do Katowic na zaproszenie miejscowych sponsorów.


GKS Katowice – Re-Plast Unia Oświęcim 4:2 (0:0,4:1,0:1)


1:0 Patryk Wronka (Bartosz Fraszko – Grzegorz Pasiut) – 20:19

2:0 Mateusz Michalski (Mateusz Bepierszcz – Patryk Krężołek) – 25:26

3:0 Grzegorz Pasiut (Bartosz Fraszko) – 28:26

3:1 Teddy Da Costa (Victor Rollin Carlsson) – 32:30

4:1 Grzegorz Pasiut – 33:17

4:2 Aleksandr Streltsov (Wasilij Streltsov – Krystian Dziubiński) – 48:40



Sędziowie: Paweł Breske – Tomasz Radzik (główni), Andrzej Nenko – Dariusz Pobożniak (liniowi).

Kary: 8 min – 10 min

Widzów: 1420



GKS Katowice: Murray (Miarka) - Rompkowski, Kolusz, Fraszko, Pasiut, Wronka - Hudson, Wanacki, Saarelainen, Monto, Smal - Kruczek, Wajda, Bepierszcz, Michalski, Krężołek - Valtola, Prokurat, Eriksson, Lehtonen, Wielkiewicz


Re-Plast Unia Oświęcim: Saunders (Kowalówka R.) - Glenn, Paszek, Themar, Carlsson, Da Costa - Orlov, Stasenko, Streltsov A., Streltsov V., Dziubiński - Rogov, Bezuska, Trandin, Krzemień, Wanat - Noworyta, Prusak, Orekhin, Apalkov, Kowalówka S.


© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by