Trzecia wygrana GieKSy! Mistrz Polski o krok od obrony tytułu!
  Dodano Rok temu   Skomentuj
Grzegorz Mijalski fot. Karolina Sommer
Hokeiści GKS-u Katowice są o krok od obrony tytułu mistrzowskiego. Dziś katowiczanie po raz trzeci pokonali GKS Tychy w tegorocznym finale. GieKSa zwyciężyła rywala przed własną publicznością 5:2. W rywalizacji do czterech zwycięstw podopieczni Jacka Płachty prowadzą 3:0. W czwartek być może decydujące starcie pomiędzy obiema drużynami, które zostanie ponownie rozegrane na lodowisku w Katowicach.

Spotkanie finałowe nr.3 rozgrywane w katowickiej „Satelicie” miało dość wyrównany początek. W 2 minucie John Murray został zmuszony do pierwszej interwencji po strzale Jeana Dupuy. W odpowiedzi w 5 minucie Tomas Fucik poradził sobie z uderzeniem Mateusza Rompkowskiego. Minutę później byliśmy świadkami pierwszego wykluczenia w dzisiejszym meczu. Na ławkę kar gospodarzy zjechał Brandon Magee, ukarany za grę wysoko uniesionym kijem. Tyszanie nie zdołali zamienić przewagi liczebnej na gola. W 8 minucie sędziowie zawodów nałożyli obustronne wykluczenie. W boksie kar zasiadł Aleksi Varttinen, a także Roman Szturc. Obaj hokeiści zostali ukarani za ostrość w grze. Więcej miejsca na lodzie nie przełożyło się na żadną zdobycz bramkową. Druga część pierwszej odsłony meczu upłynęła w spokojnym tempie. Mało oglądaliśmy w niej strzałów na bramkę. Obie drużyny grały zbyt asekuracyjnie. Dużo walki toczyło się głównie w środkowej części lodowiska. Na pierwszą przerwę do szatni zawodnicy obu drużyn zjechali przy bezbramkowym remisie. 

Druga tercja rozpoczęła się od mocnego uderzenia gości. W 22 minucie wynik meczu otworzył Alexandre Boivin, pokonując Murraya precyzyjnym uderzeniem przy dalszym słupku. Odpowiedź miejscowych nastąpiła w 25 minucie. Do wyrównania doprowadził Matias Lehtonen, popisując się trafieniem w samo okienko bramki Fucika. W 29 minucie GieKSa zagrała z przewagą jednego zawodnika. To efekt kary nałożonej na Bartłomieja Jeziorskiego, ukaranego za zahaczanie rywala. Katowiczanie minutę później zdołali wykorzystać liczebną przewagę. Na prowadzenie aktualnych mistrzów Polski wyprowadził Hampus Olsson, którego z kolei świetnym podaniem obsłużył Juraj Simek. W 33 minucie tyszanie dopuścili się kolejnego przewinienia. Tym razem boks kar odwiedził August Nilsson, ukarany za celowe wystrzelenie krążka poza lodową taflę. Tej przewagi gospodarze nie zdołali wykorzystać. Podopieczni Jacka Płachty zdobyli trzeciego gola w 37 minucie gdy obie drużyny grały już w pełnych zestawieniach. W zamieszaniu pod bramką gości najprzytomniej zachował się Teemu Pulkkinen, który z najbliższej odległości wpakował krążek do tyskiej bramki. W ostatnich sekundach drugiej tercji karę mniejszą otrzymał Patryk Wajda, ukarany za grę wysoko uniesionym kijem. Do końcowej syreny wynik nie uległ zmianie. Po dwóch odsłonach w Katowicach na tablicy wyników 3:1 dla GKS-u Katowice.

Trzecia odsłona to znów mocne rozpoczęcie gości. W 42 minucie Filip Komorski zdobył kontaktowego gola dla swojej drużyny. Kolejne minuty to prawdziwa wymiana ciosów. W 45 minucie Jakub Wanacki popisał się atomowym uderzeniem, z którym z wielkim trudem poradził sobie Fucik. W 50 minucie tyski bramkarz popisał się fenomenalną interwencją po strzale Magee. Po chwili bramkarz gości rozzłościł się na sędziów, za co otrzymał dwie karne minuty i musiał zjechać do boksu swojej drużyny. W bramce zastąpił go Kamil Lewartowski. W 51 minucie Grzegorz Pasiut zdobywa gola na 4:2. W 54 minucie GieKSa zdobywa kolejnego gola. Strzał Marcina Kolusza zdołał skutecznie przekierować Lehtonen. W Satelicie nastąpiła ogromna euforia, która wraz z upływającymi minutami zakończyła się sporą fetą. W 57 minucie tyszanie wycofali z bramki własnego bramkarza. Po końcowej syrenie za bramką Murray doszło do przepychanki i sędziowie po meczu nałożyli obustronne wykluczenia. GKS Katowice pokonał GKS Tychy 5:2.


GKS Katowice – GKS Tychy 5:2 (0:0,3:1,2:1)

0:1 Alexandre Boivin - Christian Mroczkowski – Alexander Younan (21:06)

1:1 Matias Lehtonen - Joona Monto – Juraj Simek (24:37)

2:1 Hampus Olsson - Juraj Simek – Aleksi Varttinen (29:58, w przewadze)

3:1 Teemu Pulkkinen - Hampus Olsson (36:23)

3:2 Filip Komorski - Jean Dupuy – Bartłomiej Pociecha (41:30)

4:2 Grzegorz Pasiut - Marcin Kolusz – Bartosz Fraszko (52:20, w przewadze)

5:2 Matias Lehtonen - Marcin Kolusz – Juraj Simek (53:59)


Sędziowali: Michał Baca i Paweł Kosidło (główni) - Artur Hyliński i Wojciech Moszczyński (liniowi).

Kary: 8  – 10 

Strzały: 38 - 32

Widzów: 1420


GKS Katowice: Murray - Rompkowski, Kruczek; Bepierszcz, Pasiut, Fraszko - Kolusz, Wajda (2); Simek, Monto, Magee  (4) - Varttinen (2), Wanacki; Lehtonen, Pulkkinen, Olsson - Mrugała, Musioł, Hitosato, Smal, Krężołek

Trener: Jacek Płachta


GKS Tychy: Fucik  (2)(od 49:33 do 50:19 Lewartowski) - Pociecha, Kaskinen; Sedivy, Komorski, Szturc (2) - Ciura, Bizacki; Juhola, Galant, Jeziorski (2) - Younan, Nilsson (2); Mroczkowski (2), Boivin, Dupuy - Ubowski, Jaśkiewicz; Gościński, Starzyński, Marzec.

Trener: Andrei Sidorenko
© 2024 PlanetOfHockey.com

O nas  |  Redakcja  |  Kontakt
Powered by